Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Dane makro pomogły złotemu

0
Podziel się:

Przez większą część środowej sesji notowania naszej waluty spadały. Nastroje na rynku poprawiły się dopiero po południu, kiedy to GUS opublikował dane z polskiego sektora wytwórczego.

RYNEK KRAJOWY
Przez większą część środowej sesji notowania naszej waluty spadały. Odchylenie złotego od dawnego parytetu, które jeszcze dzień wcześniej wynosiło 0,5 proc. sięgnęło poziomu 1,6 proc. po jego słabej stronie. Wraz ze spadkiem kursu EUR/USD cena dolara wzrosła do 3,8790. W mniejszym stopniu, do 4,7395 zwyżkowała cena euro. Podobnie jak we wtorek inwestorzy nieco zredukowali swoje zaangażowanie w naszej walucie, reagując na ponowny wzrost napięcia na krajowej scenie politycznej, w tym przede wszystkim na pojawiające się co chwilę opinie o sukcesywnie poszerzającym się rozłamie w SLD. W środę prasa doniosła, że w przyszłym tygodniu marszałek Sejmu Marek Borowski zamierza opuścić szeregi SLD. Niepokój uczestników rynku budziło również kolejne rozgrzanie atmosfery wokół Ministerstwa Skarbu. Nie jest wykluczone, że już w najbliższy piątek, wniosek o wotum nieufności dla szefa tego resortu złoży nie tylko opozycja, ale i część posłów SLD. Złotemu nie zdołały pomóc opublikowane w ostatnim okresie dobre dane makro z
Polski, w tym głównie te o bilansie płatniczym za styczeń i lutowej inflacji. Podobnie rzecz się miała z informacjami o napływie do Polski inwestycji bezpośrednich związanym z planami rozwoju koncernów: Gillette oraz Whirlpool. Zawiedli się również liczący na to, że wsparciem dla naszej waluty będzie pozytywny wynik środowego przetargu obligacji. Choć okazało się, że popyt inwestorów na zaoferowane przez Ministerstwo Finansów obligacje 5-letnie o wartości 2,3 mld złotych był bardzo dobry - przewyższył podaż 3,3-krotnie i wyniósł 7,61 mld złotych, to złoty nie zareagował wzrostem. Nastroje na rynku poprawiły się dopiero po południu, kiedy to GUS opublikował dane z polskiego sektora wytwórczego. O godz. 16:00 podano, że w lutym produkcja przemysłowa wzrosła o 18,4 proc. (r/r) oraz o 2,1 proc. (m/m). Na rynku prognozowano, że w skali roku wzrost wyniesie 12,7 proc. Urząd Statystyczny podał także, że w miesiącu tym ceny produkcji sprzedanej przemysłu wzrosły o 4,1 proc. (r/r) oraz o 0,6 proc. (m/m). W tym
przypadku analitycy spodziewali się 4 proc. zwyżki wskaźnika PPI w ujęciu rocznym.
O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 3,8675 złotego, a jedno euro na 4,7245 złotego (odchyl.+ 1,31 proc.).

Krótkoterminowa prognoza
Nie da się ukryć, że przedstawione w marcu dane makroekonomiczne z Polski stanowią dla inwestorów bardzo dobry powód do kupowania złotówek. Z drugiej strony wyraźnie jednak widać, że obawy o kształt polskiej sceny politycznej oraz te związane ze stanem budżetu powstrzymują ich od tego typu działań. Wydaje się jednak, że szanse na ponowne wzmocnienie się naszej waluty i być może próbę przetestowania okolic parytetu nadal istnieją. I trzeba przyznać, że są spore.

RYNEK MIĘDZYNARODOWY

USD/JPY
Środa nie była szczególnie udanym dniem dla amerykańskiej waluty na rynku dolarjena. Podczas azjatyckiego handlu dolar kontynuował spadki do jena. Kurs USD/JPY zniżkował w okolice 108,10. W kolejnych godzinach notowania dolarjena oscylowały w przedziale 108,10-108,50, by po południu spaść do poziomu 107,97, najniższego od ponad 3 tygodni. Inwestorzy coraz śmielej kupowali japońską walutę, uważając, że Bank of Japan nie będzie już tak agresywnie interweniował, ze względu na ponoszone straty w rezerwach walutowych. Dodatkowo na niekorzyść amerykańskiej waluty wpłynęła wtorkowa decyzja Rezerwy Federalnej o pozostawieniu stóp procentowych bez zmian oraz komentarz, który rynek zinterpretował jako odłożenie ewentualnej podwyżki stóp do 2005 roku. Dużym echem na rynku odbiła się wypowiedź byłego wysokiego rangą przedstawiciela administracji japońskiej odpowiedzialnego za sprawy walutowe, Eisuke Sakakibary, który w wywiadzie dla agencji Reuters powiedział, że Japonia powinna zastanowić się nad rezygnacją z
interwencji. W opinii Sakakibary Stany Zjednoczone nie będą tolerować interwencyjnego osłabienia jena i wzrostu kursu do poziomu 115. Z kolei wiceminister finansów Zembei Mizoguchi jeszcze raz potwierdził gotowość władz do interwencyjnego utrzymania stabilnych notowań dolarjena. Warto przypomnieć, że w zeszłym tygodniu prezes Rezerwy Federalnej Alan Greenspan wyraził opinię, że gospodarka japońska zbliża się do takiego stanu, przy którym interwencje na rynku walutowym nie będą przystawać do rzeczywistości.
O godz. 16.20 jeden dolar wyceniany był na 108,22 jena.

Krótkoterminowa prognoza
Kierunek notowań dolarjena w najbliższych dniach będzie zależał od postawy władz japońskich. Jeśli spekulacje o rezygnacji Bank of Japan z interwencji okazałyby się prawdziwe, wtedy notowania mogłyby ponownie spaść w okolice 105.

EUR/USD
Podczas wtorkowego posiedzenia Rezerwa Federalna nie podwyższyła stóp procentowych, argumentując swoją decyzję trudną sytuacją na amerykańskim rynku pracy oraz słabą presją inflacją. Decyzja banku centralnego USA wpłynęła na krótkotrwałe osłabienie dolara, potem jednak kurs EUR/USD spadł i ustabilizował się w okolicach 1,2260. Środa była kolejnym słabym dniem europejskiej waluty. W pierwszych godzinach handlu euro kontynuowało spadki, a kurs zniżkował w okolice 1,2200. Na niekorzyść wspólnej waluty oddziaływała publikacja w jednej z wpływowych francuskich gazet listu od organizacji islamskiej, w którym grupa ta zapowiadała ataki na terytorium Francji. Z czasem jednak inwestorzy ponownie zaangażowali się w euro, a kurs przez długie godziny oscylował w rejonach 1,2255. Przed południem okazało się, że inflacja w strefie euro za luty była zgodna z oczekiwaniami i wyniosła 1,6 proc. Mimo że był to najniższy wynik od listopada 1999 roku, nie miało to większego wpływu na notowania eurodolara. Dopiero informacja o
inflacji w Stanach Zjednoczonych za luty (0,3 proc., zgodna z oczekiwaniami) przyczyniła się do ponownej wyprzedaży euro, a kurs jeszcze raz tego dnia zbliżył się w okolice 1,2200.
O godz. 16.20 jedno euro wyceniane było na 1,2210 dolara.

Krótkoterminowa prognoza
Sytuacja na rynku pozostaje nerwowa. Wydaje się jednak, że kurs EUR/USD może w najbliższej przyszłości dalej zniżkować. Technicznym poziomem wsparcia przed głębszymi spadkami mogą być okolice 1,2190.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)