Z samego rana inwestorzy poznali jastrzębią wypowiedź członka RPP, Jana Czekaja odnoszącą się do szacunku poziomu inflacji w listopadzie. Według niego wzrosła ona do poziomu 1,5% r/r, co w połączeniu z oczekiwanym szybkim tempem wzrostu gospodarczego (5,6-5,8% w IV kwartale) oraz niekorzystną styczniową prognozą inflacyjną sprawia, że podwyżka stóp procentowych staje się co raz bardziej realna.
Następnie na rynek dotarły korzystne informacje z Niemiec. Indeks ZEW, wskaźnik badający oczekiwania analityków i inwestorów co do kształtowania się koniunktury w zbliżającym się okresie, wzrósł z -28,5 do -19, podczas gdy rynek spodziewał się wartości w okolicach -25. Wzrost ten wynikał z lepszej oceny perspektyw gospodarki niemieckiej. Naukowcy instytutu ZEW podkreślili, że kluczowe dla poprawy nastrojów było umocnienie się wzrostu gospodarczego, a także poprawa na rynku pracy. Inwestorzy jednak nie zareagowali na publikacja, a kurs EURUSD kształtował się w okolicach 1,3250
Przełomu nie przyniosła również publikacja dotycząca salda obrotów handlowych USA. Wyniki okazały się znacznie powyżej oczekiwań, gdzie deficyt ukształtował się na poziomie 58,9 mld USD, najniżej od sierpnia 2005r. Wyniki te nie były jednak w stanie na dłużej rozruszać rynek. EURUSD po początkowym spadku w okolice 1,3210 szybko powrócił do poziomu dzisiejszej równowagi 1,3240-1,3250
Widać więc wyraźnie, że inwestorzy oczekują na wieczorną decyzję FEDu w sprawie stóp procentowych i dopiero wtedy można oczekiwać większych zmian. Wynik może być tylko jeden a stopy pozostaną na niezmienionym poziomie 5,25%. Jedyną zagadką pozostaje uzasadnienie decyzji oraz wydźwięk, jaki pozostawi po sobie komunikat towarzyszący decyzji.
Na korzyść amerykańskiej waluty powinny oddziaływać sugestie dalszej walki z inflacją oddalające tym samym możliwość obniżek stóp procentowych w najbliższej przyszłości.
Wyniki FEDu będą miały również znaczenie dla walut regionów rozwijających się w tym polskiej złotówki, gdzie inwestorzy będą w głównej mierze patrzeć na perspektywy wzrosty gospodarczego największej światowej gospodarki, a sygnały poprawy w 2007 będą działać na korzyść naszej waluty.