"Złoty otworzył się w czwartek na poziomach zbliżonych do środowego zamknięcia, a wczoraj przejściowo osłabiła go informacja o dymisji wicepremiera Hausnera. Poza tym widać, że zagranica gra na sprzedaż złotego. Być może dopiero teraz uświadomili sobie, że możliwe są wcześniejsze wybory" - powiedział PAP Jakub Wiraszka, dealer walutowy w BRE Banku.
O godzinie 9.55 euro wyceniano na 3,9290 zł wobec 3,913 zł w środę na zamknięciu, a dolara na 2,9250 zł wobec 2,93 zł. Natomiast euro umocniło się wobec dolara do poziomu ponad 1,34 USD.
Na rynku długu rentowność papierów wzrosła o 2-3 pkt bazowe.
"Spadek cen polskich obligacji to skutek spadku cen obligacji niemieckich. Jednak rynek jest nadal mocny mimo negatywnych informacji ze świata polityki i środowego osłabienia złotego. Ale nerwowość związana z oczekiwaniem na określenie terminu wyborów będzie zapewne wzrastała" - powiedział Przemysław Magda, analityk w Banku Handlowym.
Rentowność papierów dwuletnich wynosiła o 9.45 5,36 proc. wobec 5,34 proc. w środę na zamknięciu, pięcioletnich 5,42 proc. wobec 5,39 proc., a dziesięcioletnich 5,48 proc.