Około 9.30 za euro płacono 4,0750 zł wobec 4,0650 w środę, a za dolara 2,9930 zł wobec 2,9950 zł. Natomiast euro wyceniano na 1,3615 dolara.
Odchylenie od parytetu wynosiło 16,15 proc. po mocnej stronie wobec 16,23 proc. w środę.
"Sądzimy, że nadal będzie utrzymana tendencja do zakupu walut przy niewielkich obrotach na rynku. Widać też, że poziom 4,05 zł za euro jest mocnym wsparciem" - powiedział Mateusz Bieniek, dealer walutowy w Banku BPH.
"Pod koniec roku na rynku dominują zlecenia klientów takich jak np. importerzy, którzy muszą w tym czasie kupić waluty" - dodał.
Według analityków, na rynek nie wpłyną dane o październikowym rachunku obrotów bieżących, które NBP ogłosi w czwartek o 16.00.
Rynek szacuje, że deficyt na rachunku obrotów bieżących w październiku wyniósł 41,33 mln euro wobec wrześniowego deficytu 224 mln euro. Jednak przedział prognoz dla październikowych danych wynosi od deficytu 166 mln euro do nadwyżki 70 mln euro.
W czwartek rano na rynku długu zawierano transakcje jedynie na 5- letnich obligacjach i ich rentowność wzrosła do 6,16 proc. z 6,13 proc. w środę.
Natomiast teoretyczna dochodowość obligacji dwuletnich wynosiła 6,25 proc. wobec 6,23 proc. w środę, a dziesięcioletnich 5,79 proc., tak jak dzień wcześniej na zamknięciu.