"Nie ma żadnego powodu do tego, aby w tej chwili Narodowy Bank Polski interweniował (na rynku walutowym), niemniej sytuacja jest delikatna, wymaga analiz i jest powodem do zmartwienia" - powiedział we wtorek Hausner w Radio Zet.
"Spotkam się w tym tygodniu z prezesem Leszkiem Balcerowiczem. Będziemy się zastanawiać, jakie działania możemy podjąć, ale na pewno nie jest tak, że w tej chwili przygotowywana jest jakaś akcja interwencyjna. Nie ma takiej potrzeby" - dodał.
Złoty w ubiegłym tygodniu gwałtownie osłabił się do euro, w piątek płacono nawet 4,90 zł za euro. Jedną z przyczyn była niepewność co do losów programu oszczędnościowego rządu. Rynek jednak dobrze przyjął informacje po ubiegłotygodniowym spotkaniu przedstawicieli SLD i PO, którzy zadeklarowali dalsze konsultacje w sprawie programu oszczędnościowego.
Wicepremier powiedział, że kurs złotego powinien być kształtowany przez popyt i podaż, a rolą instytucji państwa jest zapewnienie inwestorom poczucia stabilności politycznej.
"Kurs rynkowy powinien być kształtowany w warunkach stabilności i przewidywalności co do polityki państwa. Jeżeli plan uporządkowania i ograniczenia wydatków publicznych będzie traktowany jako realistyczny i dający efekty, jeżeli będziemy mieli do czynienia z deklarowaną większością (parlamentarną) dla tych rozwiązań, to wtedy rynki będą zachowywały się normalnie" - powiedział Hausner.