Dzisiejsze otoczenie ekonomiczne dla amerykańskich akcji nie jest sprzyjające. Głównym tematem rozmów analityków jest bank Lehman Brothers.
Opublikowany dziś wskaźnik wyprzedzający gospodarki LEI spadł w lipcy o 0,7 proc. - o wiele więcej niż się spodziewano (-0,2 proc.). To mniej niż w czerwcu (-0,9 proc.), ale 6-miesięczna spadkowa passa została podtrzymana.
Dobre informacje to przede wszystkim lepsze rezultaty indeksu FED z Filadelfii (-12,7 pkt. wobec przewidywanych -14,1 pkt.) oraz spadek liczby wniosków o bezrobocie w porównaniu do poprzedniego tygodnia (o 13 tysięcy).
Niestety dla amerykańskich inwestorów dziś byliśmy świadkami spadku wartości dolara (EURUSD wzrosło do 1,488). Ten fakt, oraz napięcia pomiędzy Rosją a USA (także NATO), sprawiły, że wzrosły ceny ropy - do 120 dolarów za baryłkę. Póki co więc szybkie pokonanie wsparć prowadzących do psychologicznej granicy 100 dol. na razie leży poza zasięgiem rynku.
Tematem dnia w USA jest dziś jednak Bank Lehman Brothers. Financial Times dowiedział się bowiem, że bank negocjował na początku sierpnia sprzedaż 50 proc. swoich udziałów dwóm instytucjom: Korea Development Bank ( z płd. Korei) oraz Citic Securities z Chin. Rozmowy z tą pierwszą były już prawie na zakończeniu, gdy nagle zostały przerwane - chodziło prawdopodobnie o ostateczną cenę.
Pikanterii w całej historii jest wiele - po pierwsze rozmowy były tajne i wyszły na jaw przez gazetę. Po drugie - cóż to by było, żeby _ taki _ kapitał przejmował jedną z flagowych amerykańskich instytucji finansowych. Po trzecie - świadczy do o pewnej desperacji i problemach banku, który chce podreperować stan gotówki przed wynikami za III kwartał. Na rynku mówi się, że bank może odpisać wtedy kolejne 4 mld dolarów (suma odpisów sięgnęłaby wtedy 12 mld dolarów).
Na dodatek gdyby transakcja doszła do skutku - pakiet byłby kupiony za 50 proc. wartości księgowej banku. Dodajmy jeszcze, że akcje instytucji od początku 2007 r. straciły przeszło 85 proc. a dziś kolejne 4,5 procent.
Tą pesymistyczną historią zakończę komentarz do dzisiejszej sesji w USA. Pisząc go ropa skoczyła jeszcze o jeden dolar - do 121 dol., więc nie ma co dezaktualizować tekstu. Indeksy w USA dziś spadną, miejmy nadzieję, że niewiele. Choć - może małe _ katharsis _ na koniec bessy by się przydało?