Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|

4-dniowy tydzień pracy nie tylko w biurze. Ministra pracy mówi o "cywilizacyjnym skoku"

44
Podziel się:

Minister pracy uważa, że Polacy powinni pracować krócej. 4-dniowy tydzień pracy albo skrócenie tygodnia pracy do 35 godzin - takie dwie opcje zmian są analizowane w resorcie. - Polacy mają za mało czasu na odpoczynek, za mało czasu dla rodziny, za mało czasu na przyjaźń, miłość i pora to zmienić - uważa Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

4-dniowy tydzień pracy nie tylko w biurze. Ministra pracy mówi o "cywilizacyjnym skoku"
W resorcie pracy trwają analizy na temat wprowadzenia 4-godzinnego tygodnia pracy (East News, PRZEMEK SWIDERSKI)

Jej zdaniem "to się tak wydaje, że jak pracujemy dłużej, to pracujemy lepiej, więcej produkujemy, jesteśmy bardziej efektywni".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Na koncie ma 9,5 mln zł. Jak do tego doszedł? "Byłem młodym pelikanem" Marcin Iwuć w Biznes Klasie

- A doświadczenia taki państw, jak Hiszpania, Francja, Niemcy pokazują, że jest odwrotnie. Bardziej wypoczęty pracownik jest – zdarza się - bardziej efektywny - mówiła w Radiu Zet szefowa resortu pracy i zapewniła, że jej resort dokładnie analizuje każde rozwiązanie.

Mniej pracy, a pensja ta sama? - Ależ oczywiście! W ogóle nie jest rozważane żadne inne rozwiązanie - deklaruje Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i zapowiada, że najpierw "podejmuje prace analityczne i przygotowawcze", a potem "podejmie trud przekonywania koalicjantów.

"Nie przywilej a skok cywilizacyjny"

Ministra dodała, że plany nowych rozwiązań nie odnoszą się jedynie do pracowników biurowych.

- Zleciłam Centralnemu Instytutowi Ochrony Pracy zrobienie analizy. Wstępne wyniki pokazują, że sensowniejszym rozwiązaniem z punktu widzenia organizacji pracy, zwłaszcza tej zmianowej, jest wprowadzenie 4-dniowego tygodnia pracy niż 35-godzinnego tygodnia pracy. To nie będzie przywilej a skok cywilizacyjny. Bardzo bym chciała, by to się stało w tej kadencji. Dołożę starań i będę zabiegać o poparcie całej koalicji rządowej - powiedziała Dziemianowicz-Bąk.

- Mniej przepracowanych godzin w tygodniu, to mniej wytworzonych dóbr i usług oraz wyższe koszty dla przedsiębiorstw - mówią PAP przedstawiciele pracodawców. Związki zawodowe wskazują, że rozwiązanie wpływa na większą wydajność pracowników, obawiają się jednak obniżki wynagrodzeń.

Pracodawcy boją się wzrostu kosztów

Zarówno przedstawiciele Pracodawców RP, Business Centre Club (BCC) oraz Konfederacji Lewiatan oceniają, że wzorowanie się na Holendrach, Norwegach, Duńczykach i Niemcach, którzy mają najkrótszy tygodniowy czas pracy, jest złym pomysłem, bo Polski na to nie stać.

Ekspert prawa pracy z Pracodawców RP Katarzyna Siemienkiewicz poinformowała, że kondycja polskich przedsiębiorstw została nadwerężona przez pandemię SARS-CoV-2, wojnę na Ukrainie, inflację oraz wysokie koszty energii. Jej zdaniem skrócenie czasu pracy będzie oznaczać mniejszą ilość wyprodukowanych dóbr i usług, co dodatkowo negatywnie wpłynie na stan polskiej gospodarki.

- Warto rozważyć, czy skrócenie czasu pracy ma dotyczyć wszystkich sektorów, czy tylko wybranych. W sektorze publicznym, w szczególności ochronie zdrowia, może to się wiązać z dużymi kosztami, które nie zostały przecież przewidziane w ustawie budżetowej - wskazała.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(44)
nadit
wczoraj
Na przykład w grupie dzieci w wieku do 2 lat (śr. 16 miesięcy), obserwowanych w Hiszpanii, badano nadwrażliwość na jajo kurze gotowane i surowe. RAST i próby punktowe (wykonane jedynie z białkiem jaja) u wszystkich wykazały obecność swoistych IgE (zobacz: Testy skórne. Następnie wykonywano doustną próbę prowokacyjną, podając każdemu dziecku po 2 dobach 1/4–1/8 gotowanego lub surowego jaja. 18 z nich reagowało tylko na surowe jajo, 20 także na jajo gotowane, a 17 dobrze tolerowało zarówno jajo surowe, jak i gotowane, nawet wówczas, gdy w następnej próbie dawki zwiększono do 1/2 jaja. Próbę doustną z żółtkiem (gotowanym) wykonano wyłącznie u jednego dziecka i uzyskano wynik dodatni (stwierdzono złą tolerancję). Badanie to dostarcza więc niewielu informacji o częstości alergii na żółtko jaja kurzego. W grupie osób nadwrażliwych na jaja gotowane próby punktowe były częściej dodatnie niż u uczulonych wyłącznie na jaja surowe. Próby te w obu grupach były częściej dodatnie z białkiem niż z żółtkiem jaja, ale różnica pomiędzy źle i dobrze znoszącymi była większa w przypadku białka niż żółtka, więc żółtko odgrywało w tym zjawisku mniejszą rolę. Podobnie w innej, 15-osobowej grupie uczulonych na białko jaja kurzego u 13 wykryto także nadwrażliwość na żółtko.
Iwanek
wczoraj
alergia na alergeny mleka krowiego stała się najczęstszą alergią u dzieci (2—15%) w latach 50. XX wieku, w związku ze szkodliwą „modą” na niekarmienie piersią. Białko jaja kurzego składa się z wielu alergenów (jeden z najważniejszych to tzw. owoalbumina) i może powodować burzliwe objawy (nawet wstrząs anafilaktyczny). Może być obecne w mleku karmiących matek, stanowić ukryty składnik wielu pokarmów gotowych (np. kremów) oraz niektórych szczepionek. Pszenicę uważa się za trzeci najczęstszy alergen pokarmowy u dzieci. Alergia na nią pojawia się także u np. piekarzy. Wśród alergenów zbóż uczula także żyto („astma piekarzy”) oraz jęczmień („alergia na piwo”) - zobacz: Astma zawodowa. Wiele chorych z alergią na ryby jest uczulonych jednocześnie na wiele gatunków ryb. Alergizuje często dorsz (niekiedy nawet para unosząca się nad gotowaną rybą), śledź, tuńczyk czy węgorz. Alergia na ryby jest groźna – może powodować wstrząs anafilaktyczny. Niektórzy chorzy mają alergię na robaka pasożytującego w rybach (Anisakis simplex). Uczulenie na białka orzechów ziemnych (także w postaci masła arachidowego) prawdopodobnie jest najczęstszym alergenem powodującym zgon w wyniku wstrząsu anafilaktycznego (zwłaszcza u chorych na astmę). U osób silnie uczulonych niebezpieczne może być nawet wykonanie punktowych testów skórnych z ich alergenami. Uczulenie na alergeny pomidora czy selera (może dotyczyć do 44% chorych) często jest krzyżowe – występuje często u chorych z alergią na pyłki roślin oraz lateks . Do najczęściej uczulających przypraw należy m.in. cynamon.
Aga
2 tyg. temu
Czy ja dobrze rozumiem, że chcą pracownikom biurowym skrócić czas pracy do 4 dni tygodniowo a pracownikom handlu dołożyć 7 dzień czyli niedziele... No super pomysł zwłaszcza, że w biurach się za bardzo nie popracują za to w handlu to harówka... To dopiero podzieli Polaków...
Bartek
miesiąc temu
Kierownictwo KOSD Kielce jest zawsze otwarte na sugestie pracowników, co tworzy kulturę otwartości i wzajemnego szacunku
Kkk
miesiąc temu
Ważniejsze od kondycji polskiej gospodarki jest zdrowie Polaków.
...
Następna strona