Nie wiadomo kogo nalezy co trzecia skladka przekazana do Funduszy Emerytalnych Nie wiadomo kogo należy co trzecia składka przekazana do Funduszy Emerytalnych Około 30 procent składek, które powinny wpłynąć do otwartych funduszy emerytalnych, pozostaje nie zidentyfikowanych. Powodem są błędnie wypełnione dokumenty - poinformował prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Lesław Gajek. Chcąc rozwiązać ten problem Ministerstwo Pracy w porozumieniu z ZUS-em przygotowuje projekt nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach społecznych przewidujący, że płatnicy składek będą musieli przekazywać dokumenty ubezpieczeniowe drogą elektroniczną przez internet, na dyskietce lub CD-romie. W opinii prezesa Gajka, elektroniczne rozliczanie się z Zakładem jest jedynym sposobem na spowodowanie, by dokumenty wpływające do ZUS-u wypełniane były poprawnie. W tej chwili przeciętnie 30 procent dokumentów przychodzących do ZUS-u zawiera błędy. Znacznie mniej jest błędnie wypełnionych dokumentów przekazywanych za pośrednictwem programu
komputerowego płatnik i wysyłanych elektronicznie - niecałe 10 procent. Wiceminister pracy Ewa Lewicka i profesor Lesław Gajek zapewnili na wspólnej konferencji prasowej, że właściciele małych, tak zwanych rodzinnych firm, których nie zawsze stać na komputer, będą mogli wypełniać dokumenty ręcznie, a za błędy w tych dokumentach będą odpowiadać banki. Prezes ZUS-u poinformował również, że Zakład zaraz po podpisaniu ustawy przez prezydenta zacznie organizować szkolenia dla zainteresowanych pracodawców. Ze względu na kłopoty z numerami pesel i NIP planowane jest także wprowadzenie numeru ubezpieczenia społecznego, który używany będzie zamiast innych numerów identyfikacyjnych.