Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Kancelarie prawne apelują do władz o powołanie funduszu na rzecz ofiar katastrofy MTK

0
Podziel się:

O jak najszybsze powołanie funduszu na rzecz
ofiar katastrofy hali Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK)
apeluje do władz RP niemiecka kancelaria Vehlow&Wilmans i
współpracujący z nią polscy adwokaci, którzy reprezentują część
poszkodowanych.

O jak najszybsze powołanie funduszu na rzecz ofiar katastrofy hali Międzynarodowych Targów Katowickich (MTK) apeluje do władz RP niemiecka kancelaria Vehlow&Wilmans i współpracujący z nią polscy adwokaci, którzy reprezentują część poszkodowanych.

Państwo nie może unikać współodpowiedzialności za tę tragedię - podkreślają i zarzucają władzom, że dotychczas nie zrealizowały składanych publicznie obietnic pomocy.

28 stycznia mija pierwsza rocznica katastrofy, w której zginęło 65 osób, a ponad 140 zostało rannych. Według szacunków autorów listu - reprezentujących 70 rodzin, które wówczas ucierpiały - poniesione przez wszystkich poszkodowanych straty to 150 mln zł.

W przesłanym w środę PAP piśmie przedstawiciele kancelarii apelują do "organów państwa" o powołanie funduszu odszkodowawczego, z którego "w możliwie niezbiurokratyzowany sposób" zostanie wyrównana przynamniej część strat, a sierotom i wdowom pozwoli na godne życie. Jak piszą, występują w imieniu wszystkich poszkodowanych, których jest blisko 1000, a nie tylko swoich klientów.

Autorzy listu piszą, że nawiązali kontakt ze wszystkimi, którzy według nich powinni zaangażować się w pomoc. Przypomnieli, że zarówno Skarb Państwa jak i samorząd Katowic to udziałowcy MTK.

"Niestety wszędzie napotkaliśmy mur znieczulicy. Niezależnie od tego czy było to MTK, TU Allianz Polska, Ministerstwo Skarbu Państwa, Prezydent Miasta Katowice, czy też Prezydent Miasta Chorzów, wszyscy zasłaniają się subiektywnie stronniczą interpretacją prawa, w myśl, której nie oni są adresatem naszych apeli" - napisali adwokaci.

"Nawiązując do idei IV Rzeczypospolitej, idei Państwa solidarnego, uważamy iż w ramach szeroko pojętej zasady słuszności i sprawiedliwości społecznej stosowne wyrównanie osobom pokrzywdzonym poniesionych strat należy się nie tylko poszkodowanym w wyniku ubiegłorocznej suszy (...) i katastrofy w kopalni Halemba" - podkreślili.

Państwo - piszą prawnicy - słusznie bierze współodpowiedzialność ekonomiczną m.in. za los dzieci żołnierzy, górników. "Idąc tym śladem, nie widzimy powodów, dla których los dziecka gołębiarza miałby być inny" - podkreślają. "Nie każdy obywatel może być żołnierzem, górnikiem, rolnikiem, ale każdy może pójść na niedzielny spacer ze swoim dzieckiem na wystawę gołębi i stać się ofiarą katastrofy" - zaznaczyli.

Zgodnie z zestawieniem, przedstawionym pod koniec listopada przez Centrum Informacyjne Rządu, w ramach rządowej pomocy ofiarom katastrofy jednorazowy, specjalny zasiłek w wysokości 5 tys. zł na cele związane z kosztami pogrzebu przyznano 19 rodzinom.

Ustalono też, że specjalny zasiłek celowy po 1 tys. zł będzie przysługiwał 251 osobom, w tym 70 dzieciom, z rodzin, których członek zginął lub był poszkodowany. Środki te miały pomóc rodzinom w pokryciu kosztów dalszego leczenia, rehabilitacji czy terapii, a także pokryć bieżące potrzeby. Ogółem pomoc rządowa w woj. śląskim wyniosła ponad 410 tys. zł.

Ponadto ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz decyzjami z 21 marca 2006 r. przyznał renty 13 dzieciom ofiar śmiertelnych tej katastrofy. Świadczenia podlegają waloryzacji i wypłacane będą do czasu kontynuowania przez dzieci nauki w szkole, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez nie 25 lat. Objęcia pomocą w postaci dodatkowego wsparcia wymagają wciąż 164 osoby w 53 rodzinach ofiar i poszkodowanych.

Pomocy poszkodowanym ze swoich środków udzielały również samorządy. Urząd Miasta w Chorzowie wypłacił zapomogi w wysokości 2 tys. zł dla 187 osób i rodzin na łączną kwotę 374 tys. zł. Zgodnie z uchwałą Rady Miasta Katowice z budżetu miasta na 2006 r. przeznaczono 500 tys. zł na wsparcie dla osób poszkodowanych w wyniku katastrofy na terenie MTK. Środki te przeznaczono na jednorazową pomoc finansową w wysokości 5 tys. zł dla każdej rodziny, która straciła bliskiego w katastrofie.

Katowicki samorząd koordynował też pomoc spływającą z innych polskich miast. W sumie było to 768,5 tys. zł od innych samorządów oraz blisko 105 tys. zł od innych darczyńców.

Poszkodowani otrzymali też pieniądze od organizacji charytatywnych i od ubezpieczyciela hali MTK - towarzystwo ubezpieczeniowego Allianz. Wypłaciło ono pięć milionów zł, na taką kwotę opiewała polisa (rodziny osób, które zginęły pod gruzami MTK, otrzymały z tytułu ubezpieczenia po 37 tys. zł).

Osoby, które ucierpiały w katastrofie wielokrotnie powtarzały, że pomoc przy tej skali tragedii nie jest wystarczająca. Do katowickich sądów trafiło kilkadziesiąt pozwów, w których domagają się odszkodowań i zadośćuczynień na łączną kwotę przekraczającą 10 mln zł.

Przedstawiciele MTK mówili wielokrotnie, że lawina wygranych przez poszkodowanych procesów może spowodować upadłość spółki, a to przekreśliłoby szanse na wypłatę środków. Wskazywali, że kapitał zakładowy MTK to tylko 50 tys. zł, a teren Targów nie należy do spółki, jest tylko dzierżawiony od Skarbu Państwa. Ich zdaniem, jedyną szansą na rozwiązanie sprawy jest powołanie Funduszu Pamięci Ofiar Katastrofy w MTK. Jest on obecnie rejestrowany w sądzie.

Kancelaria Vehlow&Wilmans specjalizuje się w uzyskiwaniu odszkodowań dla ofiar wielkich katastrof, np. zderzenia samolotów nad Jeziorem Bodeńskim czy pożaru w tunelu pod Mont Blanc. Sumy odszkodowań dla rodzin śmiertelnych ofiar tych katastrof wynosiły w tych przypadkach odpowiednio 150 i 600 tys. euro. (PAP)

kon/ pz/ rod/

fundusze
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)