Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

USA: Biznes w Ohio nie ufa Barackowi Obamie

0
Podziel się:

Mimo kryzysu, w Ohio - jednym ze
stanów USA, gdzie zapewne rozstrzygną się wyniki wyborów - w
wyścigu prezydenckim Barack Obama idzie łeb w łeb z Johnem
McCainem. Jedną z przyczyn jest słabe poparcie małego biznesu dla
demokratycznego kandydata.

Mimo kryzysu, w Ohio - jednym ze stanów USA, gdzie zapewne rozstrzygną się wyniki wyborów - w wyścigu prezydenckim Barack Obama idzie łeb w łeb z Johnem McCainem. Jedną z przyczyn jest słabe poparcie małego biznesu dla demokratycznego kandydata.

"Drobni przedsiębiorcy panicznie boją się wyboru demokratycznego prezydenta. Ponieważ Demokraci z pewnością zachowają także większość w Kongresie, nie ma mowy, by nie doszło do radykalnych zmian, które będą złe dla drobnego i średniego biznesu" - mówi Philip Derrow, szef Ohio Transmission Corporation w Columbus, firmy handlującej urządzeniami przesyłu energii.

Nie podoba mu się, że demokratyczny kandydat zapowiada, iż podniesie podatki od przedsiębiorstw i od zysków kapitałowych oraz górny próg podatków dochodowych. Obama twierdzi, że wyższe podatki dotkną tylko 5 procent najzamożniejszych Amerykanów. Biznesmeni to kwestionują.

"Drobny biznes, czyli firmy zatrudniające nie więcej niż stu pracowników, stanowią 97 procent przedsiębiorstw w USA. 70 procent nowych stanowisk pracy w ostatnich dwóch latach stworzono w tym sektorze. Co jest dobre dla drobnego biznesu, jest dobre dla Ameryki" - mówi Roger R.Geiger, dyrektor wykonawczy lokalnego oddziału Krajowej Federacji Niezależnych Przedsiębiorstw (NFIB).

Federacja zrzesza 25 tysięcy małych firm i działa w ośmiu stanach USA.

"Boję się zapowiadanych przez Obamę planów reformy ochrony zdrowia. Proponuje on wprowadzenie obowiązkowego ubezpieczenia pracownika przez firmy. To nie jest rozwiązanie. Zmusi to wielu drobnych pracodawców do zwalniania ludzi. Inne moje zastrzeżenia to wydatki. Obama chce wydać miliardy dolarów na nowe programy rządowe. Tymczasem te programy nie działają. Rządowe rozdawnictwo nie działa" - mówi inny działacz NFIB Duane Hickerson, właściciel małej firmy handlującej tekstyliami Relay Gear.

"Chcemy rządu o ograniczonych rozmiarach. Potrzeba też jak największego zminimalizowania regulacji rządowych w gospodarce" - dodaje Derrow.

Biznesmeni przyznają, że kiedy Republikanie kontrolowali Kongres, wydatki nadmiernie rosły, ale podkreślają, że John McCain, kandydat Republikanów w tegorocznych wyborach, zapowiada radykalne cięcia budżetu na wszystkie cele z wyjątkiem obrony narodowej.

Zwolennicy McCaina zdecydowanie przeważają też wśród właścicieli banków w Ohio. Obecny kryzys dotknął je w małym stopniu, gdyż unikały one ryzykownych instrumentów finansowych, takich jak derywatywy oparte na kredytach hipotecznych.

Jak ocenia szef jednego z banków Mark Kelly, 70 procent jego kolegów popiera McCaina.

"Powszechny jest pogląd, że w wypadku zwycięstwa Obamy podatki wzrosną, co nie jest żadnym rozwiązaniem. Nasi ludzie obawiają się też nadmiernej regulacji" - dodaje Robert Palmer, prezes Stowarzyszenia Banków Lokalnych w Ohio.

Tomasz Zalewski (PAP)

tzal/ awl/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)