Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. MIW
|
aktualizacja

Nadchodzą ciężkie czasy dla kredytobiorców. Eksperci ostrzegają przed dwoma zjawiskami

Podziel się:

Ekonomiści banku ING przekonują, że kończy się "dekada niskiej inflacji i niskich stóp procentowych". I prognozują, że stopy procentowe wzrosną do 6,5 proc. w 2022 roku, a jeszcze bardziej w kolejnych latach. Wskazują też na ryzyko długoterminowego utrzymania się wysokiej inflacji. To wszystko odbije się na ratach kredytów.

Nadchodzą ciężkie czasy dla kredytobiorców. Eksperci ostrzegają przed dwoma zjawiskami
Prezes NBP Adam Glapiński. Ekonomiści banku ING przewidują, że w Polsce stopy procentowe wzrosną do poziomu 5-10 proc. w najbliższych latach (GETTY, Bloomberg)

Ekonomiści banku ING opisali na swoim profilu na Twitterze, dlaczego ich zdaniem docelowa stopa procentowa w Polsce wyniesie 5-10 proc. w najbliższych latach. Przypomnijmy, że główna stopa wzrosła z 0,1 proc. w październiku do obecnych 3,5 proc. Wraz z podwyżkami stóp rośnie zaś oprocentowanie WIBOR, służące do wyliczania wysokości rat kredytów.

Ekonomiści już wcześniej prognozowali, że główna stopa NBP może osiągnąć poziom 4,5-5 proc. w 2022 r., ale eksperci ING idą nieco dalej w swojej prognozie. Ich zdaniem, w najbliższych latach stopy procentowe mogą być nawet powyżej 5 proc.

Stopy procentowe na poziomie 5-10 proc. Ekonomiści ING ostrzegają

Jak piszą analitycy banku, docelowa stopa w Polsce może wynieść 5-10 proc.. "Szeroki przedział wynika z niepewności wojennej, ale także od pewnego czasu mówimy, iż dekada niskiej inflacji i stóp skończyła się. Nasza prognoza punktowa zakłada wzrost stóp do 6,5 proc. w 2022 i 7,5 proc. w 2023" - wskazują ekonomiści ING.

Skąd takie wnioski? Według ekspertów, stopy procentowe w USA "mogą wzrosnąć powyżej obecnie wycenianych przez rynek". Dodają, że "dzisiaj rozbieżność inflacji bazowej oraz realnych stóp Fed osiągnęła aż 3/4 tego, co w latach 70-tych". Podkreślają jednak, że nieuzasadnione były "proste kalki" porównujące obecną sytuację do lat 70. XX wieku, ze względu m.in. na zmianę wysokości globalnego zadłużenia czy zmianę w polityce banków centralnych, które "dzisiaj chcą działać z wyprzedzeniem".

Analitycy ING wskazują, że podwyżki stóp procentowych w USA do 3 proc. - czyli "nieco ponad stopę neutralną" - mogą "okazać się zbyt małe przy tym, jak bardzo Fed (bank centralny USA - przyp. red.) został za krzywą". Dodatkowo, ich zdaniem "wojna nasila strukturalne czynniki inflacyjne", czyli szok na rynkach energii, metali i żywności. Do tego dochodzi "dalsze spowolnienie globalizacji, zakłócenia dostaw".

Jak to się przekłada na stopy procentowe w Polsce? Tak wyjaśniają to eksperci banku:

"Skoro Fed może skończyć wyżej ze stopami, a dzisiaj wojny walutowe to walka o ich umocnienie (odwrotnie niż po Lehmanie), to NBP nie może tylko mówić, ale musi działać. Tym bardziej, że węgierski bank zapowiada duże podwyżki, Czesi wrócili do zapowiedzi podwyżek w 2023. Bierzemy pod uwagę zapowiedzi NBP o jastrzębim nastawieniu, celowaniu w CPI i kurs. Analiza funkcji reakcji NBP pokazuje, że gdyby nastawienie obecnej RPP było podobne do tej z lat 2010-16 (która była historycznie umiarkowana), to stopa powinna wynieść 7,5 proc.." - piszą.

Dodatkowo, analitycy ING zakładają "poluzowanie fiskalne w Polsce, w 2022-23 roku, bo UE wydłuży zawieszenie reguł fiskalnych". To poluzowanie, ich zdaniem, w połączeniu z zacieśnieniem monetarnym - czyli podwyżkami stóp procentowych - "rodzi duże obawy o długoterminową inflację". Dalej eksperci wyjaśniają:

Od czasu, kiedy napisaliśmy, że docelowy poziom stóp w Polsce to 5-10 proc., a nie około 4-4.5 proc. (jak mówił prezes NBP), obserwujemy silny wzrost stóp długoterminowych w Polsce i na rynkach bazowych. Usłyszeliśmy także jastrzębi komentarz Fed, banku Czech, podwyżkę na Węgrzech o 100pb. Co istotne, na rynkach bazowych wiodą wzrosty rentowności w segmencie 30 lat, co pokazuje, że rynki finansowe grają strukturalne przesunięcie stóp docelowych w górę.

Podwyżki stóp procentowych to ból głowy dla kredytobiorców

Oczywiście, gdyby prognoza analityków ING okazała się trafna, a główna stopa procentowa w Polsce wyniosła 6,5 proc. w 2022 r., oznaczałoby to istotny wzrost wskaźnika WIBOR, a tym samym - podwyżki rat dla posiadających kredyty. Dlatego zapytaliśmy 10 największych banków w Polsce, czy posiadają scenariusze oraz szacunki odnośnie tego, co mogłoby się stać z kredytami hipotecznymi, gdyby główna stopa NBP wzrosła w skrajnym przypadku do 10 proc.

Scenariusz taki przeanalizował Bartosz Sawicki, analityk platformy Cinkciarz.pl. Również on podkreśla, że "wyższe stopy procentowe i podwyższona inflacja to nie epizod, a zjawiska, które na dłużej odcisną piętno na naszych domowych budżetach". Według niego, realne jest utrzymanie stóp procentowych na poziomie kilku procent w długim okresie.

"Wysokie na tle poprzednich lat raty kredytów dodatkowo wzrosną i szybko nie spadną. Planując wydatki finansowane kredytem należy zachować rozsądek i przyjąć pewną poduszkę bezpieczeństwa" - przestrzega Sawicki.

Analityk rozważa też, co by się wydarzyło w scenariuszu podniesienia głównej stopy NBP do poziomu 10 proc. Według niego, wówczas oprocentowanie kredytów hipotecznych "mogłoby wynosić nawet kilkanaście procent":

Dla przykładowego kredytu na 30 lat i o wartości 300 tys. zł zaciągniętego w drugiej połowie ubiegłego roku, oznaczałoby to skok raty z niecałych 1200 do ponad 3000 zł.

"Aż tak drastyczny wzrost rat nie jest jednak bardzo prawdopodobny" - zaznacza Sawicki. I dodaje, że obecnie według rynków podwyżki stóp powinny zatrzymać się w okolicy 6 proc. - na takim poziomie należy spodziewać się podwyżki raty kredytu o ok. 100 proc. w ciągu kilkunastu miesięcy.

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Mgła covidowa" powodem niespłacenia pożyczki. Co jeszcze wymyślają dłużnicy?

Trzeba jednak pamiętać, że są to jedynie wstępne szacunki, a wysokość rat uzależniona jest też od warunków, na jakich wzięto kredyt hipoteczny. Według danych, aż 95 proc. kredytów hipotecznych udzielonych w 2021 r. była oprocentowana według zmiennych stóp procentowych. Zmiany wysokości stóp i rosnące raty kredytów sprawiają, że coraz więcej klientów rozważa przejście na kredyt o stałym oprocentowaniu. Tutaj opisywaliśmy, w jakich wariantach takie rozwiązanie się opłaca.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl