Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Damian Słomski
Damian Słomski
|

Trump krytykuje niezależny bank centralny. Chwali się statystykami

9
Podziel się:

Donald Trump kolejny raz nie szczędzi słów krytyki wobec decyzji podejmowanych nie po jego myśli. Tym razem prezydent USA wziął na celownik bank centralny i jego podwyżki stóp procentowych.

Prezydent USA przyznał, że lubi niskie stopy procentowe.
Prezydent USA przyznał, że lubi niskie stopy procentowe. (Sputnik/EAST NEWS)

Amerykański prezydent słynie z ciętego języka i wychodzenia przed szereg w różnych sprawach. Tym razem po raz kolejny skrytykował działania banku centralnego USA (odpowiednika naszego NBP), choć instytucja ta jest niezależna od władzy.

- Lubię niskie stopy procentowe. Fed robi to, co uważa za konieczne, ale nie podoba mi się to, jakie decyzje podejmuje. Utrzymujemy w ryzach inflację i gospodarka radzi sobie dobrze. Nie sądzę, by obserwowany od pewnego czasu pośpiech w podwyżkach oprocentowania był konieczny - powiedział Donald Trump, cytowany przez agencję Reuters.

Przypomnijmy, że bank centralny USA we wrześniu dokonał trzeciej w tym roku podwyżki stóp procentowych. To oznacza m.in. wyższe raty kredytu i trudniejszy dostęp do finansowania inwestycji. Jednocześnie podtrzymał deklaracje dalszego ich stopniowego podnoszenia. Od końca 2015 roku główna stawka wzrosła z zera do 2 proc. Tym samym przebiła oprocentowanie w Polsce, pozostające od kilkudziesięciu miesięcy na rekordowo niskim poziomie 1,5 proc.

Zobacz także: Trump walczy z globalizacją. "Mamy się czym martwić"

- Statystyki gospodarki są wręcz rekordowe. Nie chce, by rozwój był zahamowany nawet odrobinę. Jak inflacja będzie zbyt wysoka, trzeba będzie podnosić stopy. Teraz nie ma takiej potrzeby - podkreślił Trump.

Obecnie inflacja w USA przekracza dosyć wyraźnie docelowy poziom 2 proc., wynosi 2,7 proc. Z kolei stopa bezrobocia jest najniższa od około 40 lat - wynosi zaledwie 3,7 proc.

Co ważne, prezydent USA zdaje sobie sprawę z niezależności banku centralnego, co sam podkreśla. Przyznał, że nie rozmawiał o kwestii stóp procentowych z szefem Fed, bo "woli nie angażować się w to bezpośrednio".

To nie pierwszy raz, gdy Donald Trump zabiera głos w tym temacie. Podobnie było pod koniec sierpnia. Te wypowiedzi wtedy wywołały osłabienie dolara. Teraz rynki finansowe zdają się mniej przykładać do tego wagę.

- Nie uważam, aby te komentarze miały wpływ na dolara i analizując reakcję rynku w okolicach przemówienia, a dokładniej jej brak, nie jestem w tej opinii odosobniony - komentuje sytuację Konrad Białas, analityk TMS Brokers.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

giełda
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(9)
monika
6 lat temu
Wszyscy wiedza do kogo nalezy FED .. trump nie ma nic do gadania , jesli zabraknie kasy to zacznie wprowadzac demokracje w krajach bogatych w surowce naturalne . A na to FED da mu kase ,
lucjan
6 lat temu
Tak naprawde to o polityce FED decyduje jego wlasciciel czyli ''narod wybrany ''/ i czesciowo o polityce USA . Trump nie ma tu nic do gadania bo bedzie tak jak zachce wlasciciel ,
Usaman
6 lat temu
Fed niezależny? Buhahaha
666
6 lat temu
Kennedy tez próbował a więc myślę ze w jego przypadku krytyka a nie konkretne stanowcze działania to tylko tak dla jaj by naiwni się cieszyli.
Tom
6 lat temu
FED to nie NPB, nie jest państwowy tylko prywatny, żydowski.