Podwyższenie wieku emerytalnego: PO nie wyklucza zmian

Rafał Grupiński mówił w Śniadaniu w Trójce, że mimo iż w tym tygodniu rozmawiano o projekcie nieuwzględniającym propozycji PSL, może w nim dojść do niewielkich zmian. Mogłyby one być wprowadzone w ostatniej fazie dyskusji między koalicjantami.

Poseł Grupiński zapewniał też, że jego partia nie zapomni o wzmocnieniu polityki prorodzinnej, by uzupełnić propozycje emerytalne. - _ Chcemy poprzez tego rodzaju ruch stworzyć możliwość godziwych emerytur i zdjąć ogromne niebezpieczeństwo z barków dzisiejszych dwudziesto-, trzydziestolatków _ - deklarował Grupiński.

Europoseł PSL Jarosław Kalinowski nie kwestionował konieczności wydłużenia wieku emerytalnego, jednak podkreślił, że niesprawiedliwe jest, by kobiety przechodziły na emeryturę dopiero w wieku 67 lat. Jego zdaniem, kobiety powinny mieć możliwość zrobienia tego kilka lat wcześniej. Europoseł wyraził nadzieję, że w tej sprawie premier nie potraktuje reformy ambicjonalnie, tylko będzie szukał rozwiązania kompromisowego.

Z kolei zdaniem Wandy Nowickiej z Ruchu Palikota, na razie premier nie jest otwarty na to co mówią inni. Wicemarszałek Sejmu przyznała, że Donald Tusk wyciągnął wnioski z braku konsultacji w sprawie ACTA, ale na przykład na wczorajszym Kongresie Kobiet nie był w stanie odpowiedzieć na niektóre pytania dotyczące podwyższenia wieku emerytalnego.

Ryszard Kalisz z SLD również zakwestionował konieczność proponowanych przez rząd rozwiązań w sprawie kobiet. Jego zdaniem, w tej sprawie trzeba być bardziej elastycznym i nie można wykluczyć możliwości wcześniejszego przechodzenia na emeryturę przez kobiety. Zdaniem posła Kalisza, ważny powinien być też staż pracy. Ponadto stwierdził, że podwyższanie wieku emerytalnego dla kobiet do 67 lat łamie konstytucyjną zasadę sprawiedliwości społecznej.

Szefa klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że premier wprowadza obywateli w błąd, twierdząc, że sprzeciw wobec reformy emerytalnej oznacza niższe świadczenia w przyszłości. Jego zdaniem, rząd nie prowadził w tej sprawie konsultacji ze społeczeństwem, a konsultowanie się premiera z przedstawicielkami z Kongresu Kobiet to tylko _ rozmowy z bogatymi paniami, zadowolonymi z życia _.

Również poseł Solidarnej Polski Ludwik Dorn uważa, że argumentacja premiera jest fałszywa. Polityk wskazał, że skoro w wyższych grupach wiekowych jest większe bezrobocie, to w przyszłości bezrobotnymi staną się ci, którzy będą musieli dłużej pracować. A bezrobotni nie wypracują społeczeństwu emerytur. - _ Podwyższając wiek emerytalny wypędzamy ludzi starszych, przede wszystkim panie, najpierw do urzędów pracy a potem na zasiłek. Będąc bezrobotnymi, nie będą sobie one wypracowywały emerytury _ - stwierdził Ludwik Dorn.

Henryk Wujec z Kancelarii Prezydenta podkreślił, że Bronisław Komorowski niezmiennie apeluje o debatę w tej sprawie. Dlatego w tym tygodniu konsultował się z przedstawicielami klubów parlamentarnych. Zdaniem Henryka Wujca, jeżeli rząd nie przeprowadzi reformy, spotka się z zarzutami, że nic nie robi w tej sprawie.

Wczoraj premier Tusk zapowiedział, że jest zdeterminowany w sprawie podwyższenia wieku emerytalnego. Jak dodał, jest gotów na _ polityczne harakiri _, by proponowane przez niego rozwiązania przeszły.