*S&P rozpoczął sesję bardzo spokojnie w okolicach wczorajszego zamknięcia. Dobre dane makro oraz kolejne dobre wiadomości ze spółek (podane przed sesją) szybko jednak znalazły odzwierciedlenie w notowaniach. *
Przez pierwsze dwie godziny indeks piął się górę zyskując 2% w stosunku do środowego zamknięcia. Podaż się poddała, a indeks w bocznym ruchu pozostał na wysokim poziomie do końca sesji. Ostatecznie S&P500 zyskał 2.33% i osiągnął poziom 976.29 pkt. Indeks szybkimi krokami zbliżył się do szczytów z października i listopada (okolice 1000 pkt, poziom również psychologiczny). Ciekawe jak S&P500 poradzi sobie z takim oporem i czy wcześniej nastąpi jednak realizacja zysków. Dow Jones przekroczył dziś po raz pierwszy od początku stycznia 9000 pkt i zakończył sesję wzrostem o 2.12% (poziom 9069.29 pkt). Nasdaq zyskał 2.45%.
Liczba wniosków o zasiłki za zeszły tydzień wyniosła 554 tys, przy prognozach 550 tys i 524 tys. wniosków tydzień wcześniej. Średnia 4-tygodniowa spadła z 585 tys. do 566 tys. Zaczyna wygasać widoczny w ostatnich dwóch tygodniach wpływ korekt sezonowych. Liczba kontynuowanych zasiłków drugi tydzień z rzędu spada. Obraz, jaki się zaczyna powoli wyłaniać z danych (w czerwcu wnioski były zawyżone, a na początku lipca zaniżone), wygląda coraz korzystniej. Choć daleko oczywiście jeszcze do satysfakcjonujących inwestorów poziomów, to właściwy kierunek jest coraz wyraźniejszy.
Opublikowane dziś sprzedaż domów na rynku wtórnym w czerwcu wyniosła 4.89 mln (w skali rocznej, dynamika +3.6% m/m i -0.2 % r/r) i były to dane lepsze od prognoz oraz trzeci miesiąc wzrostowy z rzędu. Rynek oczekiwał 4.80 mln (dynamika +0.6%). Zapasy niesprzedanych domów spadły do 9.4 miesiąca (czas potrzebny na ich sprzedaż przy obecnym poziomie sprzedaży) z 9.7. Zatem mamy kolejny dobry sygnał płynący z rynku nieruchomości. Wczoraj nieoczekiwanie o 0.9% m/m wzrósł indeks cen OFHEO (oczekiwano spadku o 0.2%), a tydzień temu poznaliśmy lepsze niż prognozowano dane o rozpoczętych budowach i zezwoleniach.
Stabilizacja rynku nieruchomości (stabilizacja cen) oraz wzrosty indeksów giełdowych mają istotny wpływ na nastroje konsumentów, gdyż te aktywa stanowią 40% ich łącznego majątku. Najważniejszy czynnik to oczywiście rynek pracy. Jutro poznamy indeks nastrojów, który ostatnio mocno zawiódł i spowodował wyprzedaż na giełdzie.
Kolejne spółki podawały dziś wyniki kwartalne i znowu wiele było lepszych od prognoz. To potwierdza tylko fakt, że prognozy analityków pozostają w tyle za tym co się dzieje w realnej gospodarce. 3M, spółka z indeksu Dow Jones, zarobiła w II kwartale 1.20 USD na akcję i był to wynik o 28% lepszy od prognoz . Spółka podniosła też prognozy na cały rok. Kurs dziś wzrósł o 7.2%. AT&T, gigant telekomunikacyjny, odnotował 15% spadek zysku rok do roku. Mimo to wynik był lepszy od oczekiwań (54 centy na akcje vs 51 centów), a kurs wzrósł o 2.6%. Właściciel popularnego serwisu internetowego eBay również podał wynik lepszy od oczekiwań rynku. Prognozowane przez spółkę przychody na kolejny kwartał pokazują, że handel online zaczyna ożywać. Inwestorzy wynagrodzili to wzrostem kursu o 10.6%. Ford, jedyny gigant z Detroit, który przetrwał, po wyłączeniu zdarzeń jednorazowych zanotował stratę mniejszą od
prognoz (21 centów straty na akcję vs 50 centów oczekiwanych). Spółka mocno ścięła koszty oraz wykorzystała zawirowania na rynku i zwiększyła w nim swój udział. Kurs wzrósł o 9.4%.
Ze spółek z Dow Jones najsłabiej zachowywał się McDonalds (-4.6%) mimo, iż zysk za miniony kwartał był zgodny z oczekiwaniami. Wynik był o 8% gorszy od ubiegłorocznego, głównie na skutek silniejszego niż przed rokiem dolara.
Najlepiej ze spółek z Dow Jones radziły sobie dziś: Alcoa (+5.9%), Caterpillar (+6.7%), Du Pont (+5.9%). A liderem wzrostów była wspomniana wcześniej spółka 3M. Praktycznie każdy sektor zanotował dziś ponad 2% zyski, nawet sektory defensywne.