GPW: Byki tracą siłę
Godzina, 15:31
Wydaje się, że powoli kończy się paliwo bykom. Do końca sesji w Warszawie jest jednak jeszcze sporo czasu i może dojść jeszcze do kolejnego wybicia w górę. Nie możemy wykluczyć również zrealizowania się innego scenariusza.
W Europie dominują wzrosty. W Stanach Zjednoczonych notowania rozpoczęły się od znacznych zakupów. Indeks S&P 500 zyskiwał o 15:30 ponad 1 proc. Jeżeli drugi dzień z rzędu utrzymają się tam wzrosty to mamy szansę również w Polsce zanotować znaczący powrót byków.
WIG20 na fali wzrostowej *Godzina 12:40, Marek Knitter Na rynku akcji byki nadal mają przewagę. WIG20 nadal zyskuje ponad 2 proc. *
Sytuacja na GPW w Warszawie nadal sprzyja kupującym. Przewaga popytu nad podażą winduje ceny akcji w górę przede wszystkim spółek notowanych w indeksie WIG20. Mniejszym zainteresowaniem cieszą się papiery małych i średnich firm.
Znacznej poprawie uległy również parkiety w Europie. Większość głównych indeksów jest już notowana na plusie. Jedynie giełda w Wielkiej Brytanii i Irlandii zmaga się z większą podażą. Na znacznym plusie notowane są natomiast indeksy w Danii i Finlandii, które zyskują odpowiednio 3,5 proc. i 3,7 proc.
Największe obroty na GPW w Warszawie notuje PKO BP, którego akcje rosną już o 2,3 proc. i KGHM (3,79 proc. w górę). Dobrą atmosferę wspierają notowania kontraktów terminowych w USA, które zapowiadają bardzo otwarcie tamtejszych parkietów.
**
**
*WIG20 zyskuje juz ponad 2 proc. *
Godz: 10:55, Marek Knitter
W Europie inwestorzy podzielili się na dwie grupy. Jedni ruszyli mocno z zakupami, a pozostali wolą wstrzymać się z decyzjami.
Po bardzo udanej sesji w USA inwestorzy w Europie przyjęli pozycję wyczekującą. Jak już wspomnieliśmy we wcześniejszych komentarzach indeksy ze starej unii raczej otworzyły się na minusach i nadal tam pozostają. Do góry jak na razie pną się z kolei parkiety m.in. w Rosji, na Węgrzech, w Czechach i w Polsce.
Na GPW w Warszawie nadal przewagę mają byki. Ponad 50 proc, wszystkich spółek notuje wzrosty, a jedynie 25 proc. spadki. W indeksie WIG20 jak na razie najlepiej radzi sobie KGHM, PKN Orlen, TPSA, PKO BP i Pekao.
Z mniejszych spółek na lidera wysunął sie MCI, którego walory rosną o ponad 10 proc. Niewiele mniej zyskuje Intersport, a dalej CEDC.
GPW: Rynek zaskoczony USA
Godzina 9:22, Paweł Satalecki
Inwestorzy na Kontynencie chyba czują się zaskoczeni zwyżką w USA. Na razie większość z nich nie wie co robić.
Na początku handlu zawodzi nieco optymizm rodzimego rynku, WIG20 wzrastał po otwarciu o 0,9 procent. Po kilku minutach bykom udało się podnieść wskaźnik do 1,6 procent - właściwie to lepiej zacząć nisko i mieć miejsce na wzrosty, niż odwrotnie.
Trochę niezdecydowanie zachowują się indeksy w Europie - DAX spadał o 0,5 proc., czeski PX wzrastał o 1,8 procent. Czesi są najwyraźniej zadowoleni ze swojej gospodarki - w IV kw. ubiegłego roku PKB wzrosło o 0,7 proc. w ujęciu rocznym oraz spadło o 0,9 proc. kwartał do kwartału. W całym ubiegłym roku Czechy zanotowały 3,1 proc. wzrost wskaźnika.
Wzrasta nieco nasza waluty, co jest kontynuacją mocnego trendu z nocy. Na razie więc wszystko układa się po myśli popytu, choć może nie z taką siłą, jak można było się spodziewać.**
**
microsoft,3500,1.html" /> GPW: Można nadrabiać
Godz. 6:15, Paweł Satalecki
Wczorajsza sesja w USA okazała się najlepszą w tym roku. Dzięki notatce prezesa CitiGroup do pracowników, na rynku zapanowała euforia, o której *więcejmożna przeczytać tutaj.*
Połączenie 6-7 proc. wzrostów za oceanem oraz jedynie 1,7 proc. u nas wczoraj powinno zaowocować dziś dobrym otwarciem. Napisałem _ jedynie _, bo przecież indeksy europejskie zyskały wczoraj po mniej więcej 5 procent.
Co więcej - warto spojrzeć na to, co dzieje się na rynku walutowym. Już wczoraj w nocy złoty zyskiwał ponad 3 proc. do wszystkich głównych par walut. Ten argument wydaje się nawet poważniejszy niż poprzednie, do tego, aby prognozować wzrosty w Warszawie.
Niewykluczone więc, że moja teza z początku tygodnia o WIG20 na poziomie 1600 pkt. jednak się spełni. Do tego będzie potrzeba jednak wybicia się dziś ponad 1480 punktów.
Zanim jednak rozpoczniemy notowania, poznamy dane o dynamice PKB na Węgrzech i w Czechach. Od ich odczytu będzie zależeć kurs złotego rano, choć ciężko tu o wcześniejszą interpretację. Jeśli dane, przede wszystkich z Czech, będą słabe inwestorzy mogą odebrać to jako słabość całego regionu (o Węgrzech to wiadomo) lub jako siłę Polski w porównaniu do regionu.