Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

GPW: Obroty zanikają

0
Podziel się:

Kiepsko zakończone piątkowe notowania w USA, potwierdzone spadkiem w Azji kazały oczekiwać spadków na warszawskim parkiecie.

Kiepsko zakończone piątkowe notowania w USA, potwierdzone spadkiem w Azji kazały oczekiwać spadków na warszawskim parkiecie.

I rzeczywiście otwarcie WIG20 wypadło prawie 40 punktów niżej. I tu ujawniła się wyjątkowa słabość podaży, czyli właściwie jej brak. Różnica pomiędzy indeksem ofert kupna i sprzedaży była wyjątkowo duża - sięgała rano dwudziestu kilku punktów. Handel okazał się znikomy. W ciągu pierwszych 30-tu minut spośród 20-tki obróciło się niecałe 10 mln. PLN, a po godzinie było to zaledwie 15 mln!!!

Niskie obroty usprawiedliwiane są tym razem świętem w USA. Równo tydzień temu mieliśmy święto w Londynie i rekordowo niski obrót. Dziś indeks znalazł się niemal w tym samym miejscu - przed barierą 2600 pkt. i zakończył dzień z podobnym obrotem. Jednak wymowa dzisiejszej sesji jest nieco inna. Oto po słabych sesjach w USA, WIG20 otwiera się luką poniżej poprzedniego zamknięcia. I tu okazuje się, że nie ma chętnych do sprzedaży - indeks zaczyna piąć się w górę.

Po 30- tu minach indeksy europejskie również odwracają kierunek - zaczynają odrabiać straty, by wyjść ponad kreskę w końcówce sesji. To oczywiście pomaga naszemu indeksowi, lecz wyjściu na plus przeszkadza bliskość silnego oporu - 2600 pkt. I chyba dobrze, że nie doszło do jego przebicia, bo wybicie przy tak niskim wolumenie byłoby niezbyt wiarygodne.

Niska aktywność na naszym rynku, to nie tylko efekt świąt. Niewiele większy obrót zanotowano w ub. wtorek. Fakt ten w zestawieniu z informacją, że w ub. tygodniu ZUS przekazał do OFE 1,1 mld, a jeszcze tydzień wcześniej prawie 500 mln, każe oczekiwać pozytywnego scenariusza. Wybicie ponad 2600 pkt. staje się bardziej prawdopodobne. Do tego dodać należy wyjątkowo złe nastroje, pesymizm bije od kilku tygodni z niemal wszystkich wypowiedzi analityków. Większość obstawia dalsze spadki po kilkutygodniowym odbiciu. Oznacza to, że portfele zostały odpowiednio odchudzone.

Tymczasem OFE mają gotówkę, która przy braku podaży zagranicznej jest w stanie jeszcze znacznie szarpnąć rynkiem. Wydaje się, że fala rezygnacji z funduszy akcyjnych osiągnęła w lipcu poziom niemal paniki. Udziałowcy mieli dosyć spadających wycen i chcieli ostatecznie zrobić z tym porządek przed urlopami. Niskie obroty są konsekwencją określonych oczekiwań na rynku. To brak kolejnych wypłat z TFI, przy jednoczesnym oczekiwaniu popytu na dalsze spadki.

giełda
komenatrze giełdowe
dziś w money
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
Dom Maklerski BOŚ
KOMENTARZE
(0)