Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Inwestorzy na fali pozytywnych nastrojów

0
Podziel się:

Tak jak można było się spodziewać, jednym z głównych czynników, który mógł mieć wpływ na decyzje inwestorów za oceanem, były wyniki kwartalne spółek, których publikacje rozpoczęły się w zeszłym tygodniu.

Wyniki "oczywiście" były lepsze. Zarówno Intel, JP Morgan czy General Electric, czyli "Ameryka w pigułce", podawały zysk większy na akcję, lecz, tak jak w zeszłym kwartale, wiele do życzenia dają przychody osiągane przez firmy i perspektywy na najbliższe miesiące. Dla przykładu, GE zanotował w III kwartale 2010 r. zysk w wysokości 29 centów na akcję, czyli dwa centy więcej niż zakładali analitycy, lecz przychody spółki, tj. 35,89 milardów dolarów, były niższe od konsensusu rynkowego ustalonego na poziomie 37,37 miliardów dolarów.

Po raz kolejny nie zachwyciły dane z rynku pracy. Przybyło 462 tysiące bezrobotnych, czyli o 12 tysięcy więcej niż spodziewał się rynek. Pokazuje to, że bezrobocie w Stanach nadal jest problemem.

Piątkowe dane dotyczące sprzedaży detalicznej, która wzrosła w ujęciu miesięcznym o 0,6%, i o 0,4% bez samochodów , a w ujęciu rocznym odpowiednio o 7,3% i 5,4%, pozwoliły wyciągnąć amerykańskie kontrakty na znaczące plusy, które po chwili znowu zawróciły na południe.

Widać, że rynek szuka pretekstu do korekty. Jednak, biorąc pod uwagę wtorkowe posiedzenie FOMC, przekaz wydaje się jasny. Jeżeli FED uzna, że pomoc jest niezbędna, 3 listopada na rynek może trafić kolejny pakiet stymulujący amerykańską gospodarkę, co, nawet mimo ewentualnej korekty i chęci realizacji zysków, pozwala, przynajmniej na razie pozytywnie oceniać rynek akcji.

Konrad Widuliński

Polska i Europejskie Rynki Wschodzące

Zakończony tydzień zaskoczył bardzo pozytywnie. Najbardziej udana sesją tygodnia była środa, gdzie indeks WIG20 wzrósł prawie 2,5%, poprawiając szczyty z zeszłego tygodnia.

Motorem wzrostów była spółka KGHM, która zyskała 11% w skali tygodnia, pomimo iż w piątek prezes KGHM, Ryszard Janeczek, złożył rezygnację. Powodów szybkiego wzrostu tej spółki należy raczej upatrywać w cenach miedzi, które zbliżają się do historycznych szczytów, oraz srebra, które biją swoje rekordowe poziomy. Nie bez znaczenia są też prawdopodobnie pogłoski krążące po rynku o zbliżającej się kolejnej rewizji w górę prognozowanych wyników na ten rok.

Wielkimi krokami zbliża się debiut na giełdzie samej Giełdy Papierów Wartościowych, który jest zaplanowany już na 9 listopada. Pula dla inwestorów indywidualnych została zwiększona do 30% z blisko 64% sprzedawanych akcji. Pojedynczy inwestor będzie mógł jednak kupić nie więcej niż 100 akcji, co przy wycenie 43 zł za akcje daje sumę 4300 zł. Tak niskie limity mogą zniechęcić większych prywatnych inwestorów. Biorąc pod uwagę rangę spółki, raczej bardzo mało prawdopodobne jest, aby debiut się nie udał.

Dosyć trudno postawić prognozę na najbliższe tygodnie. Widać, że rynek pnie się w górę, ale pojawiają się przy tym coraz większe korekty, a szczyty poprawiane są dosyć nieznacznie. Łącząc to z przesadnym, już chyba, optymizmem wielu analityków, należałoby się spodziewać w krótkim terminie raczej zakończenia fali wzrostowej rozpoczętej pod koniec sierpnia..

Jacek Maleszewski

Europa Zachodnia

Pozytywny sentyment globalny udzielił się również inwestorom na Starym Kontynencie. Główne zachodnioeuropejskie indeksy w ujęciu tygodniowym zgodnie wylądowały na plusach, a niektóre z nich sięgnęły poziomów najwyższych od ponad dwóch lat.

Praktycznie w całym mijającym tygodniu popyt miał lekką przewagę nad podażą. W obliczu braku ważnych informacji ze strefy euro – z wyjątkiem dobrych danych o sprzedaży detalicznej - inwestorom musiały wystarczyć wieści zza oceanu, a te również nie okazały się złe. Rynkowi gracze w Eurolandzie dostosowali się więc nastrojami do graczy globalnych, a poziomy indeksów potwierdziły utrzymujący się trend wzrostowy.

Tydzień kończymy w neutralnych nastrojach, co nie przeszkadza w tym, że wzrostowy tydzień stał się faktem. Obserwując wykresy niemieckiego DAX oraz brytyjskiego FTSE nie sposób nie zauważyć wybicia się tych indeksów ponad kwietniowe szczyty i tym samym osiągnięcia nowych ponad dwuletnich maksimów. Najbliższe tygodnie pokażą, na ile trwały jest ten marsz w górę. Niemniej, są spore szanse ku temu, aby czwarty kwartał tego roku był mile wspominany przez zachodnioeuropejskich inwestorów.

Piotr Trzeciak

Azja i Ameryka Łacińska

Chiny są winne nierównowadze na rynkach walutowych, a niedowartościowany juan zmniejsza efektywność handlu międzynarodowego - uważa profesor Paul Krugman. Wzrost rezerw walutowych w III kw. 2010 r. wyniósł aż 194 mld USD, wobec wzrostu w II kw. o 7,2 mld USD, co było z kolei najsłabszym wynikiem od 11 lat. Rynek spodziewał się wzrostu rezerw walutowych w III kw. do 2,5 biliona USD. Gospodarka światowa może złapać "japońską przewlekłą chorobę" oznaczającą stagnację i powolne ubożenie społeczeństwa.

Na przykładzie Japonii i jej doświadczeń, gdy nie można zapobiec bańkom na rynku akcji i kredytowym, to muszą być one postrzegane jako potencjalnie poważne zagrożenie dla stabilności finansowej. Kluczową rolę odgrywa polityka monetarna. Gospodarka jest obecnie w niemal takiej samej formie jak 20 lat temu. Ceny gruntów spadały przez kolejnych 19 lat, a płace spadły w ub. roku do najniższego poziomu od 19 lat. Indeks Nikkei 225 w minionym tygodniu był pod kreską. Broniła się jedynie branża motoryzacyjna – Nissan, Toyota i Honda – oraz producenci sprzętu precyzyjnego – Canon, Sony, Panasonic. W minionym tygodniu indyjski rynek z indeksem BSE 30 na czele był po czerwonej stronie rynku, mimo że takie spółki jak Wipro Ltd. oraz Infosys Technologies Ltd. zyskały ponad 7 proc. oraz 3 proc.. Po klikutygodniowych wzrostach inwestorzy wybierają się na zasłużony wypoczynek, realizując przy okazji zyski. Pomimo wtorkowej przerwy w handlu Brazylijska Bovespa zamyka tydzień na zielono. Liderami wzrostów były duże banki
oraz branża surowcowa.

Jan Żuralski

Surowce

Za nami kolejny ciekawy tydzień na rynkach surowcowych. Kontrakty terminowe na ropę Crude zamknęły się w okolicach cenowych z poprzedniego tygodnia a baryłka w Nowym Jorku przebiła od góry poziom 83 dolarów. Takie zachowanie cen ropy wskazywałoby raczej na powrót w przedział 70-80 dolara za baryłkę. Patrząc z punktu widzenia występujących korelacji, ropa miała bardzo dobre otoczenie do wzrostu cen. Osłabiający się dolar oraz spadek zapasów ropy w USA wskazywałyby raczej na północny kierunek zachowania się cen.

Ciężko wytłumaczyć dlaczego ceny spadły. Czyżby inwestorzy uznali, że ceny zaszły zbyt wysoko i postanowili zrealizować zyski? Przedstawiciele krajów OPEC, którzy spotkali się w Wiedniu orzekli, iż nie będą podnosić limitów wydobycia uznając dotychczasowe za wystarczające. Niepokoić może sytuacja we Francji, gdzie odbywają się strajki blokujące kluczowy dla dostaw ropy terminal portowy niedaleko Marsylii. Na razie nie ma to znaczącego wpływu na ceny, ale jeżeli strajki przeciągnęłyby się zbyt długo to ceny będą rosnąć. Na fali optymizmu na rynkach akcyjnych drożała również miedź, która osiągnęła pułap cenowy widziano ostatnio 27 miesięcy temu.

Na giełdzie w Londynie tona metalu kosztuje 8350 dolarów, co w ujęciu tygodniowym daje 0,8 proc. wzrost cen. Bodźcem pchającym ceny wyżej były dane z Chin, które potwierdzają rozwojowy kierunek gospodarki (wzrost eksportu) i pozwalają podtrzymać prognozy popytowe na ten metal. Z kolei złoto drożeje, z tygodnia na tydzień ustanawiając nowe rekordy. Obecny szczyt znajduje się na poziomie 1386,95 dolarów za uncję, a w piątkowe popołudnie płacono za nią 1377 dolarów, co oznacza niespełna 2 proc. wzrost cen. Trend pozostaje niezagrożony, a osłabianie się dolara będzie podnosić wyceny złota na coraz to wyższe rejony.

Tomasz Ray-Ciemięga

giełda
komenatrze giełdowe
komentarze walutowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)