WIG20 zdaje się _ uklepywać _ poziom 3000 pkt. jako bazę do dalszych wzrostów. Te przychodzą jednak z pewnym trudem, co widać szczególnie po obrotach. Dziś GPW znów wróciła do starego sznytu i handlu poniżej miliarda złotych.
Sesja rozpoczęła się od ponad procentowych wzrostów na WIG20 i takie też zyski byki dociągnęły do końca dnia. Trudno nie było, gdyż ani podaż ani tym bardziej popyt nie były dziś specjalnie aktywne. Obroty na całym rynku wyniosły 835 mln złotych.
Indeks blue-chipów buduje sobie dobrą bazę do przyszłych wzrostów. Dziś nasi inwestorzy dostali dobre sygnały z USA - tamtejsze indeksy zyskiwały ok. 0,6 procent.
Pozytywnie wyróżnił się Petrolinvest, którego walory wzrosły o ponad 20 procent. Być może część inwestorów postanowiła _ podziałać _ na spółce, gdyż uznali, że walory spadły już wystarczająco dużo. Dziś także mieliśmy okazję przyglądać się debiutowi ( na zasadzie podwójnego, czy nawet potrójnego listingu) spółki NWR - producenta węgla. Akcje na początku zyskiwały prawie 5 procent.
Dzisiejsze wzrosty, pomimo nikłych obrotów cieszą. Górną granicą wydaje się poziom 3150 pkt. na WIG20. Myślę, że aby wyjść wyżej, rynek będzie potrzebował większego kapitału oraz, mimo wszystko, informacji utwierdzających, że kryzys może być za nami.
Jeśli chodzi o małe i średnie spółki to nadal utrzymuje się na nich trend boczny. Różnica pomiędzy indeksami wynika z wciąż dobrych wyników banków, które ciągną w górę WIG20. Zobaczymy jak wypadną wszystkie wyniki kwartalne, ale chyba już można powiedzieć, że nie będą ani dobra ani złe. Co w takim razie czeka GPW, gdy nasza gospodarka realnie zwolni?