Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Tydzień spadkowy, ale poziomy obronione

0
Podziel się:

Ostatnia sesja tygodnia przyniosła tylko symboliczne wzrosty indeksów. Cały tydzień należy uznać za nieudany - WIG20 stracił w nim 2,1 procent. Cały czas jednak byki nie odpuszczają - negatywnych nastrojów na GPW na razie próżno szukać.

Tydzień spadkowy, ale poziomy obronione

Ostatnia sesja tygodnia przyniosła tylko symboliczne wzrosty indeksów. Cały tydzień należy uznać za nieudany - WIG20 stracił w nim 2,1 procent. Cały czas jednak byki nie odpuszczają - negatywnych nastrojów na GPW na razie próżno szukać.

Najważniejsze w skali całego tygodnia to fakt, że indeks blue-chipów, WIG20, nie zdołał przełamać granicy 1800 punktów. Fakt - udało mu się to na chwilę, jednak rynek szybko wyszedł powyżej tego okrągłego poziomu.

Obecna sytuacja przypomina w jakiś sposób analogiczną, która miała miejsce w kwietniu. Jednotygodniowa korekta sprowadziła indeks do 1700 pkt. po czym byki znów przejęły kontrolę. Oznaczałoby to, że obecny spadkowy tydzień to tylko wypadek przy pracy.

Jest jednak pewne _ ale _. Mianowicie 1800 pkt. to nie kolejna okrągły poziom, ale taki, przy którym indeks zatrzymywał się już wielokrotnie, a właściwie w okresie październik 2008 - styczeń 2009 mniej więcej wokół niego oscylował.

Tak punkt widzenia z kolei nie pomaga myśleć optymistycznie na przyszłość, mając na uwadze nawet fakt, że obecnie nie udało się przełamać 1800 punktów.

Przez weekend warto będzie przeanalizować niektóre wyniki największych i tych mniejszych spółek, które zostały opublikowane w tym tygodniu. Z pewnością bardzo optymistycznie zaskoczył KGHM.

Dobrze poradził sobie także BZ WBK. W ogóle cały sektor nie wypadł chyba najgorzej, choć rozczarowująco wykazał się PKO BP (zyski o 16 proc. poniżej konsensusu - według PAP).

Zdecydowanie negatywnie należy odebrać jednak najnowsze informacje z ministerstwa finansów o deficycie budżetowym, który na koniec kwietnia wynosił już ponad 15 mld złotych, czyli 84 proc. rocznego planu. Kłopoty widać już na złotym - kurs EUR/PLN wynosił na koniec tygodnia prawie 4,5. Słabsze notowania naszej waluty to także wynik spadku euro, po tym jak okazało się, że gospodarka Niemiec skurczyła się o 3,8 proc. w kwietniu.

Widać, że kryzys, który rozpoczął się w USA dociera w kulminacyjnej fali do Europy. Jeśli chodzi o Stany Zjednoczone - to tamtejsze dane za każdym razem ostatnio przejawiają pewne symptomy stabilizacji.

ZOBACZ TAKŻE:

dziś w money
giełda
komenatrze giełdowe
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)