Piątkowa sesja na GPW kończy się spadkami głównych indeksów. Lepiej wypadły notowania na innych parkietach europejskich i to nie tylko dzisiaj. Nastroje krajowych inwestorów psuły m.in. słabsze od oczekiwań dane GUS. Większa nerwowość może być też związana zbliżającą się drugą turą wyborów prezydenckich.
Nie można przeceniać roli wyborów prezydenckich, bowiem rynki zdają sobie sprawę z tego jaką władzą dysponuje głowa państwa - żadną. Niemniej śmiałe wypowiedzi jednego z kandydatów odnośnie kwestii gospodarczych sprawiają, że pojawia się element niepewności.
Znacznie ważniejsze dla giełd były publikowane w tym tygodniu twarde dane GUS. Te nie były zbyt optymistyczne, a przynajmniej były znacznie gorsze od oczekiwań (być może zbyt śmiałych). Produkcja przemysłowa w kwietniu wzrosła o 2,3 procent r/r wobec oczekiwań na poziomie 6 procent. Dane GUS pokazały też, że Polacy w kwietniu kupili mniej niż przed rokiem - sprzedaż detaliczna spadła o 1,5 procent r/r.
Wspomniane czynniki lokalne sprawiły, że GPW była jedną ze słabszych giełd tego tygodnia. WIG20 na zamknięciu piątkowej sesji znalazł się niemal dokładnie w tym samym miejscu co tydzień temu.
Tygodniowe notowania indeksu WIG20
Wśród blue chipów wyjątkowo słabo wypadła w piątek większość spółek. Najsłabiej Cyfrowy Polsat (-2,95 procent). W dobrych nastrojach na weekend mogą się wybrać posiadacze akcji Asseco (+1,49 procent) i LPP (+2,59 procent).
Trochę inaczej wygląda sytuacja z perspektywy całego tygodnia. Zdecydowanym liderem okazał się PKN Orlen (+5,26 procent). Mocno oberwało się akcjonariuszom banków. Papiery Alior Banku potaniały o 6,13 procent, BZ WBK o 4,2 procent i mBanku o 3,87 procent. To trzy najsłabsze blue chipy.
W ostatnich dniach w centrum uwagi krajowych inwestorów był też CD Projekt. Wszystko przez światową premierę trzeciej części "Wiedźmina". Pierwsza reakcja inwestorów we wtorek była zaskakująco nerwowa. Doszło do realizacji zysków, a akcje zanurkowały w pewnym momencie nawet kilkanaście procent. W kolejnych dniach było już spokojniej. Ostatecznie na zamknięciu piątkowej sesji jeden walor był wyceniany na 23,77 złotych.
Lepiej radziła sobie reszta Europy
Generalnie pozytywne nastroje panowały na pozostałych parkietach. W przypadku niemieckiego DAX-a czy francuskiego CAC40 zwyżki w skali całego tygodnia sięgają 3 procent.
Przebieg tygodnia na głównych rynkach akcji w Europie
Podobnie jak przez ostatnie tygodnie, jednym z głównych tematów na rynku była Grecja. Padają hasła z jednej strony o konieczności wyjścia tego kraju ze strefy euro. Inni zarzekają się, że nie może dojść do takiego obrotu spraw. Jest wiele komentarzy dotyczących przebiegu negocjacji i mało konkretów. W perspektywie całego tygodnia nie wyszli na tym źle posiadacze akcji spółek notowanych w Atenach. Indeks Athex zyskał około 3,5 procent.
Z pozostałych ciekawych wydarzeń tygodnia, warto wspomnieć o serii publikacji wskaźników dotyczących cen w strefie euro. W Wielkiej Brytanii mamy do czynienia z pierwszym odczytem deflacyjnym od kilkudziesięciu lat. Na razie ceny rok do roku spadły tylko o 0,1 procent, ale to wystarcza by wzbudzić niepewność na rynku. Znacząco pogorszyły się nastroje analityków i inwestorów instytucjonalnych w Niemczech. Indeks ZEW zanotował spadek do 41,9 punktów z 53,3 poprzednio. Prognozy zakładały wynik na poziomie 49 punktów.
Innym czynnikiem, który zaprząta głowę inwestorów jest kwestia rozszerzenia przez EBC programu skupu aktywów. Jeden z członków banku Benoit Coeure poinformował o zwiększeniu skupu obligacji w ramach programu QE w maju i czerwcu. Zaznaczył jednocześnie, że mniej niż planowane 60 miliardów euro EBC zamierza wydać w miesiącach wakacyjnych. Związane jest to z mniejsza płynnością na rynku w tym czasie.
Porównaj na wykresach spółki i indeksy