Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
KB
|

12-procentowe podwyżki dla budżetówki? "Nie" podwyżkom dla polityków", "tak" dla pracowników - mówi Lewica

43
Podziel się:

Posłowie Lewicy przygotowali projekt podwyżek dla sektora budżetowego. Od przyszłego roku 12-proc. podwyżkę wynagrodzeń dostaliby wszyscy pracownicy tego sektora z wyłączeniem osób zajmujących kierownicze stanowiska. Lewica poprze również w Sejmie projekt ustawy KO, który cofnie rozporządzanie prezydenta RP o podwyżkach dla wiceministrów i posłów.

12-procentowe podwyżki dla budżetówki? "Nie" podwyżkom dla polityków", "tak" dla pracowników - mówi Lewica
Poseł Lewicy Krzysztof Gawkowski zapowiedział wspólną walkę wraz ze związkami zawodowymi o podwyżki dla budżetówki (aldg) PAP/Paweł Supernak (PAP, PAP/Paweł Supernak)

Przypomnijmy: najpierw prezydent Andrzej Duda, podpisał rozporządzenie o podwyżkach dla wiceministrów i parlamentarzystów, a następnie PiS wniósł do Sejmu projekt ustawy podnoszącej wynagrodzenie prezydenta PR i samorządowców.

Zdaniem polityków Lewicy, PiS wybrał sobie najgorszy czas na podwyżki dla polityków, gdyż wiele firm bankrutuje, a przedsiębiorstwa muszą zwalniać pracowników.

Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski przypomniał też, że cały sektor budżetowy ma zamrożone wynagrodzenia.

Zobacz także: "Tłuste koty" PiS. Suski: Mam dwa koty, jeden jest tłusty

W przyjętym w czerwcu projekcie założeń do budżetu – rząd wskazał, że w 2022 r. wynagrodzenia w państwowej sferze budżetowej pozostaną na dotychczasowym poziomie. A to oznacza, że nominalnie wartość ich jeszcze spadnie z powodu szalejącej inflacji, która wynosi 6 proc.

- Ponad 700 tys. ludzi, którzy wspierają państwo nie może liczyć na wsparcie rządu. Lewica mówi "nie" dla podwyżek dla polityków, "tak" dla pracowników budżetówki, "tak" dla ludzi, którzy wspierają funkcjonowanie państwa" – powiedział we wtorek podczas konferencji prasowej Gawkowski.

Dodał, że Lewica przygotowała projekt ustawy w sprawie podwyżek wynagrodzeń dla pracowników sfery budżetowej. - I ta ustawa to powinien być pierwszy krok w podwyżkach w obszarze administracji publicznej - najpierw pracownicy budżetówki [...] później dopiero samorządowcy i na końcu politycy. To jest uczciwa oferta, którą kładziemy na stole - oświadczył.

Z treści projektu wynika, że od 2022 r. pracownicy sektora budżetowego otrzymaliby 12-procentowe podwyżki. To tyle, ile domagają się również od rządu związkowcy. Zarówno ci z OPZZ, jak i NSZZ "Solidarność".

Gawkowski zapowiedział, że w Sejmie Lewica poprze projekt ustawy KO, który cofnie rozporządzenie prezydenta RP przyznające podwyżki premierowi, wiceministrom oraz parlamentarzystom. - Jeśli projekt Platformy, ale i nasz projekt trafi pod obrady Sejmu my na pewno będziemy wspierali opozycję, bo na opozycji musimy mieć takie samo zdanie – zapowiedział szef Klubu Lewicy.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(43)
Ja1982
3 lata temu
16 lat pracy w budżetówce i 6 % czy 12% to są kpiny!! 2500 netto , takie wynagrodzenie jest w sferze budżetowej!! POPiSujcie się dalej! 30% dla zwykłych pracowników z wieloletnim stażem a nie waciki!! WSTYD. Niebawem w budżetówce będą pracować gamonie, Bo my odejdziemy!!!!!!
Miłosz
3 lata temu
to nie są podwyżki a rewaloryzacja. może napiszecie że w latach 2009-2018 zamrozili kwotę bazową a inflacja jednak rosła?
urzędnik spoz...
3 lata temu
Apropo podwyżek w służbie cywilnej o 38,5 proc... Zarobki dotyczą przede wszystkim wyższych urzędników, czyli dyrektorów. Tymczasem wg raportu resortu finansów średnie zarobki w budżetówce są o 900 zł brutto niższe od średniej krajowej i wynoszą ok. 4,3 tys. zł brutto. Jeśli odejmiemy partyjnych "tytanów pracy" średnia to max nieco ponad 3000.... Mamy tu do czynienia z zajebistą rozpiętością płacową. Dodatkowo za władzy PiS te rozpiętości wzrastają. Okazuje się, że w 2019 r. rozpiętość między 10-proc. grupą najmniej zarabiających a 10-proc. grupą najlepiej zarabiających wynosiła pięciokrotność tego najniższego wynagrodzenia, a rok później już sześciokrotność. A dla obecnej władzy niestety oznacza to że pisowcy zarabiają sześć razy tyle, ile wynosi pensja najniżej wynagradzanego.
Pracownik KRU...
3 lata temu
Pracownik KRUS to też budzetowka, tyle tylko że wymieniany w temacie zwolnień i zamrażania płac. Jeśli jest mowa o podwyżkach to pracownik KRUS już nie istnieje.
Marcin
3 lata temu
Moim zdaniem ten temat idealnie pasuje by zagłuszyć inne ustawa mająca pomóc w przejęciu Tvn a na dodatek pomaga prezesowi NBP i jego aniołkom zarabiającym po 50 tysięcy rząd ustala maksymalną wpłatę na składki emerytalne albo oprocentowanie w bankach ale nie ustali maksymalnej pensji w spółkach skarbu państwa .
...
Następna strona