Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jacek Losik
|

Białe plamy na mapie Polski. Były dyrektor GDDKiA wskazuje drogowe priorytety

372
Podziel się:

- Nie ma co się obrażać na poprzedników, tylko kontynuować rozpoczęte inwestycje. Program drogowy musi być absolutnie apolityczny - mówi money.pl Zbigniew Kotlarek, były dyrektor GDDKiA. Ekspert wskazuje drogi ekspresowe i autostrady, które powinny być priorytetem dla przyszłego rządu.

Białe plamy na mapie Polski. Były dyrektor GDDKiA wskazuje drogowe priorytety
GDDKiA jest z każdym rokiem coraz bliżej docelowego układu dróg szybkiego ruchu w Polsce (GDDKIA, GDDKIA)

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad szacuje, że od pomysłu na stworzenie nowej trasy do momentu jej otwarcia mija ok. 10 lat. Ale rzadkością nie jest sytuacja, gdy czasu na zrealizowanie inwestycji potrzeba więcej. Wystarczy do tego opóźnienie tylko na jednym etapie przygotowań, nie mówiąc o nieprzewidzianych problemach na budowie, które wynikać mogą np. z pandemii czy wojny, które zrywają łańcuchy dostaw.

Dekada na stworzenie danej drogi ekspresowej i autostrad to - jak widać - więcej niż dwie kadencje Sejmu. Politycy, choć nie przyznają się do tego przed kamerami, są skazani na kontynuację działań poprzedników. Inaczej dokończenie jakiejkolwiek budowy byłoby niemal niemożliwe, przez co nie byłoby czego uroczyście otwierać.

Program drogowy musi być absolutnie apolityczny - mówi w rozmowie z money.pl Zbigniew Kotlarek, dyrektor GDDKiA w latach 2005-2008, czyli za rządów Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, a obecnie prezes stowarzyszenia branżowego Polski Kongres Drogowy.

Ekspert wyjaśnia, że nowy rząd - bo utrata władzy przez Zjednoczoną Prawicę jest w zasadzie przesądzona - nie powinien "obrażać się", że coś zaczęli poprzednicy, by na przekór zaproponować coś swojego. Inaczej w siatce drogowej powstają luki, które niweczą efekty budowy niepołączonych ze sobą odcinków dróg ekspresowych czy autostrad. A takich miejsc w Polsce nie brakuje, chociaż w ostatnich latach GDDKiA oddawała rocznie setki kilometrów tras szybkiego ruchu.

Piła w środku ekspresowej białej plamy

Poprosiliśmy Zbigniewa Kotlarka oraz Cezarego Grabarczyka, który w latach 2007 i 2011 był ministrem infrastruktury w rządzie Donalda Tuska, o wskazanie najpilniejszych zadań dla nowego rządu oraz GDDKiA. Eksperci zwrócili uwagę m.in. na sytuację mieszkańców regionów na północ od Poznania, w tym środkowego wybrzeża.

Zacznijmy od trasy zaczynającej się tuż nad stolicą Wielkopolski, czyli drogi ekspresowej S11. Donald Tusk na spotkaniu z mieszkańcami 70-tysięcznej Piły usłyszał, że do miasta nie dociera żadna droga szybkiego ruchu. Ani w osi północ-południe, co zmienić ma S11, ani w osi wschód-zachód, co z kolei odmienić ma S10, na co wskazują rozmówcy money.pl.

Budowa ekspresowej "jedenastki" i "dziesiątki" jest w przygotowaniu. Kotlarek oraz Grabarczyk nie mają wątpliwości, że ich realizacja powinna być jednym z priorytetów nowego ministra infrastruktury.

- S11 to jest droga, która połączy Śląsk ze środkowym wybrzeżem - wyjaśnia Grabarczyk. Podobnie jak Kotlarek akcentuje też potrzebę dokończenia budowy drogi S6 z Koszalina w kierunku Trójmiasta do miejscowości Bożepole Wielkie. - Z powodów politycznych budowa tej bardzo ważnej arterii została opóźniona. A otwiera dostęp do wielu portów morskich mniejszych niż te w Świnoujściu, Szczecinie czy Gdańsku - dodaje były minister infrastruktury.

Czas zacząć bardzo trudne inwestycje GDDKiA w centrum

Kolejnymi arcyważnymi drogami dla lokalnych społeczności są trasy S12 i S74 w środkowej Polsce. Ekspresówki już dawno powinny odciążyć krajówki, którymi tiry rozjeżdżają np. centrum Sulejowa, gdzie mieszkańcy regularnie protestują przeciw korkom. W podobnej sytuacji jest miasto Końskie, które z kolei wyczekuje S74.

Jeśli chodzi o ekspresową "dwunastkę", to eksperci wskazują, że pilnie potrzebny jest odcinek od Piotrkowa Trybunalskiego do granicy woj. łódzkiego i mazowieckiego, chociaż trasa docelowo połączy autostradę A1 z S19 (Via Carpatia), a kończyć się będzie w Dorohusku na granicy z Ukrainą. Z kolei S74 od S12 biec ma przez Kielce do S19.

Cezary Grabarczyk przypomina, że ekspresowa "12" i "74" dekadę temu zostały wpisane do transeuropejskiej sieci transportowej. Uważa, że powinny być już gotowe. Dlaczego jeszcze nie są?

Inwestycje złapały poważny poślizg wskutek niedociągnięć na etapie przygotowywania. Po proteście ekologów Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska zarządził powtórzenie inwentaryzacji w okolicznych lasach, by trasy dostosować np. do szlaków migracyjnych wilków. Budowa S12 i S74 będzie ogromnym wyzwaniem następcy Andrzeja Adamczyka na stanowisku ministra infrastruktury.

Koniec z kluczem politycznym na drogach

Kolejnym priorytetem, na który wskazuje Zbigniew Kotlarek, to dokończenie budowy szlaku Via Carpatia, czyli drogi S19 we wschodniej Polsce. - PiS mocno się zaangażował w ten projekt ze względów politycznych. Jeśli jednak wybuduje się sprawnie działający korytarz transportowy, to jest on impulsem do rozwoju gospodarczego regionu - mówi były dyrektor GDDKiA.

Eksperci zwracają też uwagę na potrzebę dokończenia trasy S16 w woj. warmińsko-mazurskim od Olsztyna do Ełku, dzięki czemu poprawi się dostęp do polskich portów od wschodu. Co najmniej równie istotne, zdaniem Grabarczyka, jest dokończenie budowy autostrady A2 od Warszawy do granicy z Białorusią.

Kotlarek podkreśla również, że przyszły rząd powinien kontynuować programy budowy 100 obwodnic, który był jednym z flagowych projektów Zjednoczonej Prawicy. Ważny będzie tutaj klucz, żeby priorytetów nie ustalało poparcie partii w danym regionie.

Według eksperta, przyszły rząd w pierwszej kolejności powinien postawić na obwodnice, będące częścią drogi szybkiego ruchu. Po to, by nie tworzyć nowych wąskich gardeł na mapie Polski.

Tysiące kilometrów dróg ekspresowych i autostrad w planach rządu

Budowa dróg szybkiego ruchu w Polsce była jednym z głównych tematów zakończonej kampanii wyborczej. Rząd, co zrozumiałe z punktu widzenia partii walczącej o kolejną kadencję, akcentował, jak w ostatnich latach rozrosła się sieć ekspresówek i autostrad w kraju.

Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk przypomniał 11 października, że zgodnie z rządowym planem do 2033 r. w Polsce powstać mają ok. 4 tys. km dróg szybkiego ruchu. Obecnie jest ich 5 tys.

Szef resortu, któremu podlega m.in. GDDKiA, dodał, że jeszcze w 2006 r. (gdy kończyły się rządy koalicji PiS, Samoobrony i PSL) w Polsce było ok. 500 km autostrad oraz dróg ekspresowych.

Ze słów ministra infrastruktury wynika, że w czasie dwóch kadencji PO i PSL, a później Zjednoczonej Prawicy, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad stworzyła ok. 4,5 tys. tras najwyższych kategorii.

Jacek Losik, dziennikarz money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
infrastruktura
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(372)
Pilne!
5 miesięcy temu
Lublin - Radom - Tomaszów Maz. - Łódź. Pilnie czekamy. Dalej na Wrocław, Poznań i Gdańsk - już jest, róbcie więc tę S12.
Obywatel
6 miesięcy temu
Tusk to wszystko zaprzepaści, znów będą nas okradać cwaniaczki z zachodu.
wiadomo
7 miesięcy temu
Korytarz tranzytowy S16 do Bialorusi to ważna inwestycja dla rosyjskich lobbystów.
wiadomo
7 miesięcy temu
Korytarz tranzytowy S16 do Bialorusi to ważna inwestycja dla rosyjskich lobbystów.
Amenn
7 miesięcy temu
Fajna mapka.Ciekawe ile jeszcze osób musi zginąć żeby Panowie Władcy Narodu zmodrnizowali drogę śmierci Wrocław Kudowa . Liczy się nie życie ludzkie tylko transport Niemcy - Rosja
...
Następna strona