Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
MWL
|

"Brum, brum" z rury wydechowej auta elektrycznego? Tak chcą dotrzeć do nieprzekonanych

Materiał powstał w ramach ekologicznej akcji WP naturalnie.
7
Podziel się:

Producenci mają nowy pomysł na zwiększenie sprzedaży sportowych "elektryków". Jak pisze amerykański Insider, chcą imitować to, czego nie da żaden z nich, mimo wysokich osiągów - dźwięk z rury wydechowej. Takie rozwiązanie znalazło się w nowych modelach Hyundaia i Dodge'a.

"Brum, brum" z rury wydechowej auta elektrycznego? Tak chcą dotrzeć do nieprzekonanych
Elektryczny Hyundai Ioniq 5 N ma oddawać więcej wrażeń z jazdy sportowym samochodem z konwencjonalnym napędem (materiały prasowe, Hyundai)

Serwis zwrócił uwagę na premierowy spot nowego Hyundaia Ioniq 5 N. Sportowy "elektryk" przemierza w nim tor wyścigowy i ulice miasta. Towarzyszy temu głośny warkot, który nie byłby niczym dziwnym, gdyby nie... brak konwencjonalnego silnika.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Samochód Roku Wirtualnej Polski 2022 - Hyundai Ioniq 5

"Dźwięk jest sztuczny, generowany przez 10 wewnętrznych i zewnętrznych głośników, aby naśladować doznania silnika spalinowego. Hyundai i niektórzy inni producenci stawiają na to, że kierowcy będą bardziej skłonni do korzystania z aut elektrycznych, jeśli będą one brzmieć tak, jak te napędzane benzyną" - czytamy.

Auta elektryczne będą naśladować dźwięk silnika spalinowego

Samochody elektryczne z natury są bowiem bardzo ciche. Już wcześniej spowodowało to konieczność emitowania dźwięku ostrzegającego pieszych o zbliżającym się bezszelestnie pojeździe. Producenci prześcigają się też w interpretowaniu na nowo dźwięku towarzyszącego rozruchowi czy przyspieszaniu. Hyundai idzie jednak o krok dalej.

Na podobny ruch zdecydował się Dodge, który rok temu pokazał koncepcyjny model elektryczny. On również ma imitować dźwięk z rur wydechowych, charakterystyczny dla napędzanego doładowanym silnikiem V8 muscle-cara. "Zapowiedział, że dźwięk wydechu będzie miał 126 decybeli, czyli będzie prawie tak głośny, jak silnik odrzutowy" - czytamy.

Również Toyota pracuje nad imitacją dźwigni zmiany biegów do aut elektrycznych. Ma to zachować odczucia związane z obsługą skrzyni manualnej w "elektryku". Rzecznik japońskiego producenta powiedział "The Wall Street Journal", że system może nawet zgasnąć, jeśli kierowca pomyli biegi. Z perspektywy właściwości napędu samochodu elektrycznego jest to całkowicie zbędne, ale ma to być funkcjonalność "dla zabawy".

Zobacz także: Hyundai N|Spot z premiery elektrycznego Ioniqa 5 N
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
Dżejms Bond
10 miesięcy temu
Kto wie może nawet na stacjach benzynowych będą imitacje tankowania ON.
Jjj
10 miesięcy temu
Zapach skóry , tytoniu, benzyny wysokooktanowej i spalin musi być!
joe
10 miesięcy temu
Ludzie nabierają się na "SportLine" to czemu nie mieliby nabrać się na to?
Hehehe
10 miesięcy temu
Wszystko dla konsumenta.... budujemy Matrix. Niby jest a nie ma...zmienimy nazwę i będzie
Hehehe
10 miesięcy temu
A co, jeśli jakiś Złośliwy Miecio zrobi swap oprogramowania do dźwięku, i pewnego dnia Frog zamiast rasowego pomruku bawary z elektrycznej M5-ki usłyszy: ememememememmmm...prum...prum..prum! Jak tu blacharę na pierdzenie poderwać, przecież one nawet nie puszczają gazów.