Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Mateusz Madejski
Mateusz Madejski
|

Burza wokół DPS-u założonego przez ks. Dymera. Rodziny ciągle czują się "ignorowane i lekceważone"

2
Podziel się:

"Alcatraz" - tak rodziny podopiecznych szczecińskiego DPS-u określały placówkę założoną przez ks. Dymera. Wojewoda wszczął kontrolę i zapewnia, że ta ciągle trwa. Od rodzin słyszymy jednak inną wersję. - Nie traktuje się nas poważnie - mówią.

Burza wokół DPS-u założonego przez ks. Dymera. Rodziny ciągle czują się "ignorowane i lekceważone"
DPS należy do założonego przez ks. Dymera Instytutu Medycznego (WP, Mateusz Madejski)

Po artykule money.pl o szczecińskim DPS-ie im. Świętej Rodziny zachodniopomorski wojewoda Zbigniew Bogucki szybko wszczął kontrolę. Co udało się ustalić po ponad miesiącu od jej wszczęcia? Zadaliśmy Boguckiemu takie pytanie podczas konferencji prasowej.

- Kontrola trwa, ma charakter kompleksowy. Pochodzimy do sprawy bardzo wnikliwie - zapewniał wojewoda. Prosił przy tym o cierpliwość i zapewnił, że wszystkich wątpliwości wokół DPS-u nie można wyjaśnić w "kilka lub kilkanaście dni".

Wojewoda podkreślał przy tym, że od razu po zakończeniu kontroli ujawni opinii publicznej jej wyniki.

Zobacz także: Kukiz o pedofilii w Kościele: To czas ukarania winnych

Rodziny zaskoczone

- To zupełne zaskoczenie, bo nam Urząd Wojewódzki powiedział, że kontrola już się zakończyła - słyszymy od rodzin byłych podopiecznych szczecińskiego DPS-u.

Z pisma do jednej z rodzin wynika, że kontrola już się zakończyła, a obecnie trwa "analiza ustaleń i dokumentacji". Jednocześnie rodziny zaznaczają, że nie udostępniono im żadnych wyników z kontroli.

- Cały czas czujemy się ignorowani i lekceważeni - mówią nam rodziny zmarłych już osób, które przebywały w DPS-ie im. Świętej Rodziny. DPS należy do Instytutu Medycznego im. Jana Pawła II, do niedawna kierowanego przez zmarłego ks. Andrzeja Dymera.

Rodziny narzekają na kontakt z urzędnikami, ale i z pracownikami DPS-u. - Wysłałam kolejne pytania dyrekcji na temat traktowania naszych rodzin. Na odpowiedź czekałam ponad miesiąc, ale i tak w piśmie nie było żadnych konkretów.

Przed publikacją money.pl większe kontrole w DPS nie były prowadzone. Zachodniopomorski Urząd Wojewódzki tłumaczył, że nie wpływały na ten obiekt po prostu żadne skargi.

Kontroli nie prowadziło również miasto Szczecin. - W 2015 r. w trakcie negocjacji porozumienia określającego zasady kierowania mieszkańców do DPS-u, miasto chciało, aby w dokumencie zawrzeć uprawnienia do kontrolowania placówki. Instytut Medyczny nie przystał na te warunki - wyjaśniał rzecznik szczecińskiego Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.

Co rodziny byłych podopiecznych zarzucają władzom DPS-u? Według nich warunki w ośrodku były bardzo złe, a mieszkańcy nie mogli liczyć nawet na opiekę medyczną.

- Podopieczni mieli nieumyte zęby, niepoobcinane paznokcie, dostawali często zimne posiłki - opowiadały rodziny. Dodawały, że przed wybuchem epidemii rodziny w dużej mierze same zajmowały się swoimi bliskimi. Od wiosny 2020 r. wizyty stały się jednak niemożliwe. Z relacji rodzin wynika, że od tego momentu stan mieszkańców DPS miał się pogarszać z miesiąca na miesiąc.

Przedstawiciele Instytutu Medycznego nie odpowiedzieli na nasze pytania w sprawie DPS, podobnie jak Archidiecezja Szczecińsko-Kamieńska, która Instytut kontroluje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(2)
prawnik
3 lata temu
co jeszcze... może napiszecie, że stosowano jeszcze średniowieczne metody tortur...co media zrobią z mózgami ludzi to jest to tragiczne
5555
3 lata temu
Konieczny rozdział państwa od kościoła bo to co się dzieje to istna paranoja kościół ważniejszy jak panstwo