Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Jakub Ceglarz
|
aktualizacja

Dramat w Łęknicy. Pożar, zamknięta granica i ludzie bez pieniędzy

53
Podziel się:

Przez lata mieszkańcy przygranicznej Łęknicy zarabiali na sprzedaży polskich towarów Niemcom. Teraz nie tylko granica jest zamknięta, ale i targowisko strawił pożar. Ludzie stracili źródło utrzymania.

Przygraniczna Łęknica praktycznie żyła z przygranicznego handlu. Teraz klientów nie ma, a targowisko strawił pożar
Przygraniczna Łęknica praktycznie żyła z przygranicznego handlu. Teraz klientów nie ma, a targowisko strawił pożar

Historię z Łęknicy opisuje "Gazeta Wyborcza".

To nie jest normalny bazar, jakich w całym kraju wiele. Jeszcze 3 miesiące temu funkcjonowało na nim prawie 1000 stoisk, w większości przeznaczonych dla Niemców.

Właśnie nasi zachodni sąsiedzi stanowili zdecydowaną większość kupujących. To właśnie w Łęknicy zaopatrywali się w polskie sery, wędliny czy pieczywo. Tu kupowali tańszy tytoń czy nawet niektóre sprzęty AGD.

Zobacz także: Obejrzyj: Przekop Mierzei Wiślanej. Koronawirus nie powstrzyma inwestycji

W połowie marca wszystko jednak się skończyło. Rząd zdecydował się na zamknięcie części przejść granicznych, między innymi tego w Łęknicy. A to oznacza, że nie można już było pieszo przekroczyć Nysy i mieszkańcy z północno-wschodnich krańców Saksonii pojawić się na targowisku.

Polacy handlujący na bazarze od 3 miesięcy pozostają bez środków. Niemcy stanowili bowiem nawet 90 proc. klientów.

- Nie wyobrażam sobie, by 15 czerwca granica nie została jednak otwarta – mówi "GW" Piotr Kuliniak, burmistrz Łęknicy. Apelował też o przyspieszenie tego terminu.

- Dwukrotnie apelowałem do wojewody lubuskiego, aby podczas cotygodniowych telekonferencji z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji zasygnalizował problemy gospodarcze mieszkańców pogranicza wynikające ze zamknięta granic. Bez skutku. Musimy czekać - powiedział.

Samorządowiec przyznaje, że zdecydowana większość przedsiębiorców popadła w problemy finansowe, a firmy są na skraju bankructwa.

Jakby tego było mało, w czwartek na targowisku wybuchł pożar. Na szczęście nie ucierpiały wszystkie stoiska. Spłonęły dwa z nich, a inne zostały uszkodzone.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(53)
kaja
4 lata temu
Można zatrudnić się w biedronce albo w innym takim tam.
Rey
4 lata temu
Państwo "teoretyczne" to jednak prawda. Polski już nie ma za chwilę każdy weźmie swoją część i po ptokach a za jakiś długi czas gdy wielcy zdecydują że potrzebny jest bufor Polacy wywalczą sobie wolność i niepodległość tak dla picu.
123
4 lata temu
Mnie jak zwolnili nikt nie napisał o mnie na wp i nikt się o mnie nie martwił do roboty ?
............
4 lata temu
otworzyc granice !
RS2010
4 lata temu
Ważne że kibole będą znowu mogli grandzić a granice grajdołu to już najlepiej na stałe zamknąć i paszporty na posterunku trzymać.
...
Następna strona