Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. PBE
|
aktualizacja

Gorąco wokół Tajwanu po wyborach. "Wzywamy władze w Pekinie"

23
Podziel się:

Tajwan wezwał w niedzielę Chiny do "poszanowania wyników wyborów prezydenckich, wygranych przez Laia Ching-te z rządzącej Demokratycznej Partii Postępowej. Nowy prezydent zapowiedział, że wyspa jest de facto niepodległa i obiecuje bronić jej przed groźbami zjednoczenia z Chinami.

Gorąco wokół Tajwanu po wyborach. "Wzywamy władze w Pekinie"
Lai Ching-te został nowym prezydentem Tajwanu. Na zwycięskim wiecu mówił o demokracji (Photo by Vernon Yuen/NurPhoto via Getty Images) (GETTY, NurPhoto)

"Ministerstwo Spraw Zagranicznych wzywa władze w Pekinie do uszanowania wyników wyborów, stawienia czoła rzeczywistości i zaprzestania represji wobec Tajwanu" – napisano w oświadczeniu tajwańskiego resortu.

Tajwańska dyplomacja podkreśla, że prezydent-elekt otrzymał gratulacje od "ponad 50 krajów, w tym 12 sojuszników dyplomatycznych". Ministerstwo potępiło też "absurdalne i błędne komentarze" chińskich władz.

Mówimy społeczności międzynarodowej, że między demokracją a autorytaryzmem staniemy po stronie demokracji - powiedział Lai na wiecu zwycięstwa w Tajpej w sobotę wieczorem.

Wybory na Tajwanie

W ocenie chińskiego rządu, wyniki sobotnich wyborów prezydenckich i parlamentarnych na Tajwanie pokazują, że rządząca Demokratyczna Partia Postępowa "nie reprezentuje głównego nurtu" Tajwańczyków.

Lai Ching-te zdobył w sobotnich wyborach 40 proc. głosów i pokonał Hou Yu-ih z Partii Nacjonalistycznej (Kuomintang, KMT) oraz Ko Wen-je z Tajwańskiej Partii Ludowej (TPP). Jego rywale zdobyli odpowiednio 26 proc. i 33 proc. głosów. Zarówno KMT jak i TPP opowiadają się za zbliżeniem z rządzonymi przez komunistów Chinami, które potępiły Laia jako "separatystę" i "wichrzyciela".

Rząd w Pekinie formalnie nigdy nie sprawował władzy nad Tajwanem, ale twierdzi, że rządzona demokratycznie wyspa jest "nierozerwalną" częścią chińskiego terytorium i "zbuntowaną prowincją".

Chiński przywódca Xi Jinping i minister spraw zagranicznych Wang Yi wielokrotnie ostrzegali, że chińskie wojsko jest gotowe zająć Tajwan siłą, jeśli zajdzie taka potrzeba, a tegoroczny wyścig prezydencki określali jako "wybór między wojną a pokojem".

Biały Dom reaguje

Wybory na Tajwanie skomentował też Joe Biden, który oświadczył, że "Stany Zjednoczone nie popierają niepodległości Tajwanu". W opinii Tomasza Bortkiewicza, analityka polityki zagranicznej Chin, jest to "dmuchanie na zimne" Amerykanów, żeby nie prowokować Pekinu.

Szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken pogratulował Lai-Ching te oraz "narodowi Tajwanu udziału w wolnych i uczciwych wyborach oraz zademonstrowania siły swojego systemu demokratycznego."

Agencja Bloomberga podkreśla, że Tajwan znajduje się w stanie najwyższej gotowości na reakcję Chin. Jednak "urzędnicy ds. bezpieczeństwa w Tajpej powiedzieli, że nie spodziewają się, aby Pekin przeprowadził duże ćwiczenia wojskowe wokół wyspy natychmiast po wyborach". Możliwe jest jednak zwiększenie presji na prezydenta-elekta.

W wyborach parlamentarnych wygrał Kuomintang (52 mandaty), który dąży do zbliżenia z Chinami. Demokratyczna Partia Postępowa (DPP) nowego prezydenta uzyskała 51 mandatów, a Tajwańska Partia Ludowa (TPP) - 8. "Focus Taiwan" zaznacza, że żadna z partii nie zdobyła samodzielnej większości, co nie miało miejsca od 2004 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(23)
Ar@tur
4 miesiące temu
Chiny powinny podporządkować się prezydentowi Tajwanu , później wybory ogolnochinskie i po ptokach.....
Polak
4 miesiące temu
o czasu ucieczki wojsk kumintangu, ich przywodcy chang kai sheka i obywateli chin nie wspierajacych komunizmu na ta mala wyspe, taiwan rozwijal sie sam bez zadnego wsparcia komunistycznych chin. ludzie tworzyli przedsiebiorstwa, budowali sstemy demokratyczne wzorowanie na zachodnich. taiwan odniosl ogromny sukces ekonomiczny mimo przeszkod stwarzanych przez chiny. wg mnie zasluguja na pelna niezaleznosc i niepodleglosc.
Bezimienny
4 miesiące temu
Jeden mongoł z chin twierdzi że wie lepiej co chce milionowe społeczeństwo Tajwanu. Dobre :)
dfsbv
4 miesiące temu
Kompromitacja Bidena jakiej nie było. OD kiedy to prezydent us nie popiera niepodległosci tajwanu. Sojusznika który bez ameryki nie dałby rady ani jednego dnia??? To jest absolutny blamaz ze strachu a nie polityka. Biden nie nadaje się juz do pełnienia tej funkcji - no chyba ze nie wie co czytał z kartki.... to tez mozliwe niestety
Doktor wiee
4 miesiące temu
Tajwan jest zbuntowaną prowincją i wcześniej czy później stanie się na powrót integralną częścią Chin , czy się to komuś podoba czy nie.
...
Następna strona