"Prognozujemy wzrost w ujęciu rocznym do 4,3 proc. Taki wzrost zawdzięczamy wysokim cenom żywności. Mam jednak nadzieję, że w danych GUS o inflacji dane o cenach żywności będą troszeczkę inne" - powiedział Krzyślak.
GUS podał w piątek, że ceny żywności w I połowie czerwca wzrosły o 2,4 proc. w porównaniu z I połową maja. Analitycy pytani przez PAP oczekiwali spadku cen o 0,1 proc. przy przedziale prognoz od spadku o 0,8 proc. do wzrostu o 0,5 proc.
"W danych GUS mamy wzrost cen warzyw, a to za sprawą zmiany metodologii GUS, który liczy już młode ziemniaki. Wzrost cen mięsa to już jednak efekt przystąpienia do UE" - powiedział Krzyślak.
"Do tego dochodzi jeszcze efekt bazy, gdyż rok temu mieliśmy deflację w ujęciu miesięcznym" - dodał Krzyślak.
W prognozie uwzględniono wzrost cen w I połowie miesiąca podany przez GUS oraz wzrost o 0,1 proc. cen towarów nieżywnościowych i usług oszacowany na podstawie notowań cen izb skarbowych.
Krzyślak powiedział, że resort czeka jeszcze z rewizją grudniowych wskaźników.
"Cały czas mamy nadzieję na silną deflacje latem co może zaważyć na całym roku" - powiedział Krzyślak.
Analityków zaskoczył silny wzrost cen żywności. Uważają oni, że żywność wywinduje inflację do poziomu 4,1-4,3 proc., podczas gdy wcześniej spodziewali się, że nie powinna przekroczyć poziomu 4 proc.
Analitycy uważają, że tak silny wzrost cen zmusi RPP do reakcji i podwyższy ona stopy na posiedzeniu w czerwcu o 25-50 pb