Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|
aktualizacja

Jest kolejne ostrzeżenie. Najmniejsza rzecz może pokrzyżować plany NBP

148
Podziel się:

Ceny w Polsce są rozgrzane do czerwoności. Szczególnie w usługach. Choć inflacja liczona rok do roku zaczęła spadać, to powrót do normalności zajmie nam jeszcze przynajmniej 3-4 lata. Problem w tym, że przez ten czas może się jeszcze wiele wydarzyć, a każdy, nawet najmniejszy szok, może pokrzyżować plany NBP.

Jest kolejne ostrzeżenie. Najmniejsza rzecz może pokrzyżować plany NBP
Inflacja spada, ale ceny usług wciąż rosną szybko (Licencjodawca, Janusz Pienkowski)

Inflacja w marcu 2023 r. wyniosła 16,1 proc. – podał GUS. To oznacza, że tempo wzrostu cen zwolniło w porównaniu z rekordowym lutym. Wcześniej jednak spodziewano się nawet odczytu poniżej 16 proc., czyli potwierdziły się obawy, że inflacja nie spada tak szybko, jak byśmy sobie tego wszyscy życzyli.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 14.04 Program Money.pl | Pompy ciepła. Czy użytkownicy mogą spać spokojnie?

Inflacja w Polsce. NBP może mieć problem

Jak wyjaśnia Jakub Rybicki z Polskiego Instytutu Ekonomicznego inflacja spadła w szczególności przez ceny paliw. Jego zdaniem kwiecień przyniesie kolejne wyhamowanie ze względu na wolniejszy wzrost cen żywności. Problemem pozostają jednak drożejące usługi – ostatnie miesiące przyniosły jedynie niewielkie spowolnienie.

Szybki wzrost wynagrodzeń pozostawia małe szanse na wyraźną zmianę tego trendu – twierdzi ekonomista, wskazując na rozpędzoną spiralę płacowo-cenową, o której w money.pl pisaliśmy wielokrotnie.

Co ważne, jak zauważa Rybicki, powrót do celu Narodowego Banku Polskiego zajmie nam nawet 3-4 lata. To o dwa lata więcej niż w Czechach. Tolerowanie przez RPP długiego wychodzenia z inflacji ma swoje konsekwencje. Nawet mały szok może szybko podbić inflację i popsuć plan prof. Glapińskiego.

Obniżanie się inflacji będzie powolnym procesem. MFW wskazuje, że zbliży się ona do celu NBP najwcześniej w 2026 r. z uwagi na powszechność podwyżek cen. Uważamy, że jeszcze w tym okresie inflacja bazowa będzie przekraczać 3 proc. W takich warunkach polska gospodarka będzie podatna na zaburzenia na rynkach żywności czy energii. Nawet niewielkie szoki będą powodować przestrzelenie celu banku centralnego – przewiduje analityk PIE.

I rynek zdaje się to dostrzegać. Szczególnie, że nasz kraj wraz z Węgrami negatywnie wyróżnia się na tle regionu. Odstajemy z wciąż utrzymującym się wzrostem inflacji bazowej, podczas gdy bazowa w Czechach już spada.

- Wysokie oczekiwania inflacyjne widać także na rynkach finansowych, dzisiaj krzywe dochodowości są odwrócone (rentowność IRS albo obligacji 10-letnich niżej niż 2-letnich), co oznacza że rynki finansowe spodziewają się spowolnienia gospodarczego i spadku inflacji. Jednak w przypadku Polski krzywa dochodowości jest w najmniejszym stopniu odwrócona (najmniejsze nachylenie negatywne), co interpretujemy jako niską wiarę w trwały spadek inflacji niż na to miejsce w przypadku Czech, a nawet Węgier - przekonują ekonomiści ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i Adam Antoniak.

Długi powrót do normalności inflacyjnej

Na długi i niepewny powrót do "normalności", czyli celu inflacyjnego 2,5 proc. wskazuje również Hanna Cichy, analityczka Polityki Insight, która w Panelu Ekonomistów, niezależnym badaniu rynku, wprost obwinia o to m.in. Radę Polityki Pieniężnej.

Według niej powrót inflacji do celu utrudniać będzie "utrwalenie inflacji bazowej i odkotwiczenie oczekiwań inflacyjnych" (czyli tego, co o inflacji sądzą Polacy). Wszystko przez "brak determinacji w działaniach, a zwłaszcza komunikacji RPP sprzyja utrwaleniu oczekiwań inflacyjnych na wysokim poziomie".

– Inflacja bazowa osiąga kolejne rekordy, a jej zejście do bezpiecznych poziomów będzie utrudnione m.in. przez koszty energii, a także koszty pracy – zauważa Hanna Cichy.

Z kolei Rafał Trzeciakowski, członek Towarzystwa Ekonomistów Polskich wskazuje, że ostatnim razem dezinflacja do celu z obecnego poziomu trwała w Polsce ponad 5 lat, przy znacznie wyższych stopach procentowych i "silniejszej woli decydentów", czyli NBP. Teraz może to nam zająć znacznie dłużej – nawet 8-9 lat.

Patrząc pobieżnie na dane MFW od 1980 r. i wyłączając małe kraje poniżej 5 mln mieszkańców, widać 38 takich przypadków dezinflacji, które przeciętnie trwały 7 lat – wylicza ekspert.

Co się kryje pod powierzchnią?

Dlatego tak ważne jest, aby spojrzeć głębiej na procesy inflacyjne w naszym kraju. Na przykład na dotkliwą inflację cen usług, na które zwracają uwagę specjaliści Santander Bank Polska.

Ich obliczenia wskazują, że inflacja bazowa (CPI po wyłączeniu cen żywności, paliw i nośników energii) wzrosła w marcu do 12,2 proc. rok do roku (r/r) z 12 proc. w lutym, co oznaczałoby nowy rekord i, jak dotąd, "brak zakrętu w dół".

Spodziewamy się, że w kolejnych miesiącach roczna dynamika CPI będzie nadal spadać, w połowie roku może się znaleźć poniżej 13 proc. r/r, a na koniec ok. 10 proc. To wyższa ścieżka inflacji niż w ostatniej projekcji NBP. Zakładamy, że w kolejnych miesięcznych danych wciąż będzie się ujawniać uporczywość inflacji i to zniechęci RPP do obniżania stóp procentowych w tym roku – podsumowują eksperci Santandera.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(148)
Taka Prawda
rok temu
ZYWNOSC POWINNA BYC BARDZO DROGA!!!! SETKI TYSIACE TON ZYWNOSCI WYZUCACIE ROCZNIE NA SMIETNIK!!!
prawda
rok temu
po wyborach piSS planuje zrobić wymianę pieniędzy bo drukowanie jest droższe od wartości nominałów!
wrrr
rok temu
NIGDY!
Rolnik Podlas...
rok temu
Przez PiS-uarowe zaoranie prawa i gospodarki Unia wstrzymała tyle pieniędzy że starczyło by na wybudowanie 500 żłobków i przedszkoli.Każdego dnia tracimy 1 milion euro na nałożone kary.Przez 8 lat rządzenia PiS-uarów wydatki na gigantycznie rozbudowane ministerstwa wzrosło 5 cio krotnie.
vvxza
rok temu
wjada z cyfrowa waluta i zaoraja wszystkich lemingow bez wyobrazni, a nie zadna inflacja.
...
Następna strona