Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Piotr Bera
Piotr Bera
|
aktualizacja

Jewgienij Prigożyn nie żyje. "Sygnał z Kremla jest jednoznaczny"

Podziel się:

Jewgienij Prigożyn znajdował się na pokładzie samolotu, który rozbił się w środę wieczorem pod Moskwą. - Sygnał z Kremla jest jednoznaczny - kto podniesie rękę na cara, zemsta go dosięgnie - mówi dla money.pl dr Adam Eberhardt, dyrektor Centrum Studiów Strategicznych i wiceprezes Warsaw Enterprise Institute.

Jewgienij Prigożyn nie żyje. "Sygnał z Kremla jest jednoznaczny"
Jewgienij Prigożyn był na liście pasażerów rozbitego samolotu. To zemsta Putina? Zdjęcie z 2016 r. (via Getty Images, Mikhail Svetlov)

"Szef grupy Wagnera Jewgienij Prigożin był na pokładzie prywatnego odrzutowca Embraer Legacy, który rozbił się w obwodzie twerskim" – podała w środę po godz. 22 Federalna Agencja Transportu Lotniczego.

Jak podaje "Kommiersant" 16-letni prywatny Embraer Legacy 600 został zakupiony przez Grupę Wagnera we wrześniu 2020 r.

Na pokładzie samolotu miał znajdować się także lider najemników Grupy Wagnera - Dmitrij Utkin.

Na kanale Grey Zone na Telegramie pojawiła się informacja, że samolot zestrzeliła obrona powietrzna. Z kolei kanał Rybar dodał, że słychać było dwa strzały. One miały świadczyć o działaniu obrony przeciwlotniczej.

"Wersja o pomyłkowym zestrzeleniu odrzutowca będzie uznana za przodującą. Pomyłka mogła nastąpić w związku z częstymi atakami ukraińskich dronów na Moskwę" - napisano na kanale, a te słowa cytuje dr Jędrzej Morawiecki z Uniwersytetu Wrocławskiego, pisarz, socjolog i znawca Rosji.

Przekaz jest jasny - otoczenie KGB nie szanuje żadnych porozumień i układów. Wszystkie uważa za wybieg i tymczasową grę na czas - ocenia dr Eberhardt. Ekspert dodaje jednocześnie, że bez względu na to czy Prigożyn był na pokładzie, czy nie wniosek jest jasny - Władimir Putin ostrzegł oligarchów, którzy chcieliby sprzeciwić się jego rządom.

- To informacja skierowana do różnych prigożynów, którzy chcieliby wykazać się i samemu pokazać, kto tu rządzi - dodaje dr Eberhardt.

Co dalej z Grupą Wagnera?

Przypomnijmy, że Grupa Wagnera to prywatna firma wojskowa związana z rosyjskim wywiadem, specnazem i GRU. Powstała w 2014 r., a swoją nazwę zawdzięcza pseudonimowi założyciela i głównodowodzącego Dmitrija Utkina, ps. "Wagner". Nazywana jest "prywatnym wojskiem" Putina.

Jednak w drugiej połowie czerwca doszło do puczu. Wagnerowcy zagrozili wtedy rajdem na Moskwę. Ostatecznie wycofali się, a najemnicy zostali ulokowani na Białorusi.

- Co dalej z Grupą Wagnera? To pytanie zadajemy sobie od puczu, gdy stało się jasne, że dotychczasowy model się wypalił. Choć wagnerowcy dawali różne korzyści, to problemem była niewystarczająca kontrola nad tym środowiskiem i formacją. Pomysły przewiezienia wagnerowców na Białoruś miały charakter taktyczny, ale były problematyczne także dla Łukaszenki. Największe korzyści Grupa Wagnera daje w Sahelu, destabilizując Afrykę. Może to będzie w jakiś sposób kontynuowane - podkreśla ekspert.

W opinii dr. Eberhardta Grupę Wagnera oraz biznesy formacji przejmie zaufany człowiek Putina. - Wszystko zostanie w rodzinie, w ramach szeroko rozumianego otoczenia Putina. Pamiętajmy jednak, że Prigożyn też tą prawą ręką był - podsumowuje dr Eberhardt.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl