Wiceszef Platformy Obywatelskiej Bronisław Komorowski twierdzi, że konferencja wiceprokuratorów generalnych to "niebywałe zjawisko, forma procesu pokazowego jak za najgorszych czasów. To potwierdzenie przypuszczenie o uwikłani prokuratury w układ partyjno-polityczny".
"Potwierdza się w pełni opinia b. premiera Kazimierza Marcinkiewicza, że Polska jest krajem orwellowskim, w którym wszyscy podsłuchują wszystkich, szczególnie w ramach rządu" - uważa Komorowski.
Według wiceszefa PO, "to straszny obraz funkcjonowania ludzi wybieranych do rządzenia Polską przez Jarosława Kaczyńskiego. I obojętne kto kłamie - Janusz Kaczmarek, czy Zbigniew Ziobro - jedno jest pewne, że Jarosław Kaczyński rządził Polską przy pomocy ludzi o złej reputacji, ludzi niegodnych" - powiedział Komorowski.
"Nawet jeśli potwierdzi się wersja prokuratury, że to Kaczmarek był źródłem przecieku w sprawie akcji CBA w ministerstwie rolnictwa, to pozostaje pytanie - skąd on wiedział o tej operacji. Jest też do wyjaśnienia z czym Kaczmarek wyjechał z Pałacu Prezydenckiego do hotelu Marriott, bo jest znaną powszchnie sprawą, że Kaczmarka z Ryszardem Krauze poznał Lech Kaczyński" - mówił polityk PO.
Jak podkreślił Komorowski, koniecznie musi powstać sejmowa komisja śledcza dla wyjaśnienia wszystkich okoliczności akcji CBA w resorcie rolnictwa