Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Pomimo koronawirusa Polacy i tak ruszą na wakacje

10
Podziel się:

W hotelu i na lotnisku zmierzą ci temperaturę, wręczą maseczkę i rękawiczki. Posiłek dostaniesz do pokoju. Zapomnij o poczęstunku w samolocie. Wszędzie będziesz musiał zachować bezpieczny dystans i anielską cierpliwość. Odprawy lotniskowe będą się wlekły w nieskończoność - tak ma wyglądać turystyka w czasach koronawirusa.

Wakacje będą w tym roku wyglądały inaczej
Wakacje będą w tym roku wyglądały inaczej (Getty Images)

90 proc. Polaków zamierza tegoroczne wakacje spędzić w kraju, a ponad 3/4 planuje wyjazd wypoczynkowy pomimo zagrożenia zakażeniem koronawirusem - wynika z najnowszego badania przeprowadzonego przez Profitroom.

W kwietniowej ankiecie udział wzięło ponad 10 tysięcy Polaków. 75 proc. spośród nich przyznało, że jeszcze nie dokonało rezerwacji, ale zrobią to, jak tylko rząd odmrozi turystykę krajową.

Tymczasem rezerwacje w hotelach i innych obiektach turystycznych w kraju spadły w stosunku do roku ubiegłego aż o 60 proc. Hotelarze liczą jednak na szybkie odbicie. Pierwszych gości przyjmą już 4 maja. Zanim to jednak nastąpi, będą musieli przeprowadzić w swoich obiektach gruntowną metamorfozę.

Izba Gospodarcza Hotelarstwa Polskiego (IGHP) wraz z epidemiologami przygotowała wyśrubowane standardy higieniczne. - Przygotowujemy się bardzo rzetelnie na otwarcie sezonu - zapewnia Marcin Mączyński, sekretarz generalny IGHP.
A to oznacza duże ograniczenia. W hotelach nie będzie m.in żywienia zbiorowego. Przynajmniej na początku. Restauracje będą zamknięte. Posiłki mają być wydawane gościom do pokoi. Również liczba dostępnych pokoi ma być dużo niższa, niż to wynika z możliwości danego obiektu. Są pomysły, by wolny był co drugi pokój.

Zobacz także: Kilka chudych lat przed nami. "Do restauracji w końcu wrócimy, podróżować długo nie będziemy"

W Polskę ruszamy, panowie

- Przez dwa pierwsze tygodnie kwietnia był kompletny zastój, ale teraz widzimy odbicie w rezerwacjach na lato. Nowością jest to, że klienci pytają o domki wypoczynkowe na uboczu (wzrost zapytań o 480 proc. w stosunku do roku ubiegłego), apartamenty i mieszkania na krótkoterminowy wynajem w mniejszych miejscowościach - informuje Mateusz Goliat z noclegowo.pl.

Z danych noclegowo.pl wynika ponadto, że Polacy chcą wypoczywać na Kaszubach (wzrost zapytań w stosunku do ubiegłego roku o 130 proc.), Bieszczadach i Borach Tucholskich (+55 proc.). Dużo rzadziej są zapytania o noclegi w Gdańsku (spadek o 86 proc.), Zakopanem (- 77 proc.) czy Kołobrzegu (-55 proc.).

Co ciekawe, turyści, którzy byli przyzwyczajeni do zagranicznych wyjazdów i pakietów, wyszukują częściej też oferty typu "All Inclusive" w kraju.

Transport wolno się toczy

Wraz z odmrożeniem hoteli wraca też transport lądowy. 4 maja w pierwsze trasy, na razie tylko do Niemiec, wyrusza przewoźnik autokarowy - Sindbad. Będzie obsługiwał 30 miast w Polsce oraz tyle samo po stronie naszego zachodniego sąsiada. W autokarach będzie mniej niż połowa zajętych miejsc. - Próbujemy wznowić część połączeń. Chcemy zmniejszać straty. Przed kwarantanną obsługiwaliśmy 27 państw, w samych Niemczech było to 100 miast - przypomina Bogdan Kurys, wiceprezes zarządu Sindbada. Dodaje, że pomimo obniżki cen paliw ceny biletów nie ulegną zmianie. Nie będzie też żadnych zniżek i promocji.

Prezes Polskiego Stowarzyszenia Przewoźników Autokarowych (PSPA) Rafał Jańczuk studzi emocje. Autokary tak szybko nie wrócą na trasy. - To nie jest jeszcze dla nas czas. Czekamy - informuje. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w branży transportowej mówi się o terminach wrześniowych.

Lotniska naszpikowane czujnikami

Również w branży lotniczej nikt nie wierzy, że obowiązująca wciąż data odmrożenia lotów i lotnisk - 9 maja - pozostanie bez zmian. Przewoźnicy obstawiają 15 maja - na ten termin szykuje się m.in nasz największy przewoźnik, PLL LOT SA.
Jak informują władze LOT, operacja ściągania do domu Polaków była dobrym treningiem przed planowanymi zmianami.

- Dysponujemy unikalną wiedzą dotycząca profilaktyki rozprzestrzeniania koronawirusa w kontekście zastosowanych podczas operacji #LOTdoDomu procedur bezpieczeństwa. Są to zarówno wytyczne związane z koniecznymi materiałami ochronnymi i ich stosowaniem przez załogi, obostrzenia dotyczące pasażerów, pomiary temperatury - wylicza Michał Czernicki, rzecznik prasowy LOT.

Podobnych argumentów używa też zarząd portu Lotniczego Warszawa-Okęcie, który przed narodową kwarantanną obsługiwał 60 tys. pasażerów dziennie. Na lotnisku im. Chopina już zostały zamontowane skanery do pomiaru temperatury pasażerów przylatujących. Są dostępne też pojemniki z płynem odkażającym oraz linie wyklejone na podłodze, które ułatwiają pasażerom zachować bezpieczny dystans.

Z kolei na jednym z największych lotnisk świata w Dubaju (Zjednoczone Emiraty Arabskie) specjalne skanery termiczne skontrolują temperaturę ciała wszystkich, którzy wchodzą do portu. W podłodze wmontowane są też czujniki odległości tak, by wymusić na pasażerach odpowiedni dystans podczas odprawy i wejścia na pokład.

Latanie będzie wymagało anielskiej cierpliwości. Niektóre kraje już nakładają na linie lotnicze obowiązek przeprowadzenia kontroli zdrowia pasażerów, w tym np. pomiaru temperatury ich ciała i wypełniania szczegółowych ankiet, dotyczących ich stanu zdrowia. To znacznie wydłuży czas odprawy i wymusi na pasażerach wcześniejsze, niż było to do tej pory, zameldowanie się na lotnisku.

Wielu przewoźników (np. KLM, Air France, Wizz Air czy Emirates) poinformowało, że w ich samolotach będzie obowiązywała blokada miejsc i dystans między pasażerami, wynoszący 1,5 metra. Oznacza to rozsadzenie pasażerów i np. puste fotele (np. w środkowym rzędzie). Pomiędzy fotelami mogą pojawić się też ścianki działowe z pleksi. Takie rozwiązania jednak bardzo podniosą koszty latania.

Jak informuje Fly4free.pl, pasażerom przy wejściu na pokład będą wręczane rękawiczki i maseczki jednorazowe. Nie będzie cateringu na krótkich dystansach. Stewardessy będą nosiły maski i rękawice ochronne, a jedna z toalet będzie zarezerwowana tylko do ich użytku. Chodzi o to, by załoga miała jak najmniejszy kontakt z pasażerem.

Każdy samolot przed kolejnym lotem ma być też dokładnie sprzątany i dezynfekowany, a powietrze w kabinie będzie bardziej suche i częściej wymieniane. Niektóre linie zapowiadają, że nie wniesiemy już na pokład bagażu podręcznego. Dozwolone będą jedynie: laptop, mała damska torebka czy przedmioty dla dziecka.

Trzeba też pamiętać, że każdy powrót z zagranicy wiąże się z przymusową, 14-dniową kwarantanną po powrocie. Przepisy te zostały przedłużone na nieokreślony czas, aż do odwołania.

To, jak będą wyglądały procedury bezpieczeństwa na wszystkich europejskich lotniskach i czy polecimy latem do Chorwacji czy Grecji, zależeć będzie od ustaleń na szczeblu ministrów turystyki państw UE. Europejski komisarz do spraw rynku wewnętrznego Thierry Breton wezwał kraje członkowskie do gruntownych reform w turystyce oraz otwarcia specjalnych korytarzy powietrznych pomiędzy państwami UE, tak by ratować europejską turystykę.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(10)
Maczka
4 lata temu
Ja póki co u rodziców na wsi i nie narzekam - dawno nie miałam takich WAKACJI :) a wydana kasa w biurze raczej nie pójdzie na marne, bo w Rainbow mają nieźle vouchery do wyboru.
maja
4 lata temu
ciekaw jak to będzie wygladac jak ktoś ma stymulator na lotnisku jak ta osoba co musi mieć pomoc do wejścia i wyjścia
Bogacz
4 lata temu
Wsiadam w swoje auto i RURA DO GRECJI!
Olek
4 lata temu
W takiej sytuacji powinno żądać się zobowiązania na piśmie, że nie będą rościć żadnych pretensji ani żądań jeżeli się zarażą, a w przypadku zarażenia sami na własny koszt powrócą do kraju, jeżeli będą mieli taką ochotę.
Lekarz ostatn...
4 lata temu
Kto przeżyje - ten ruszy na wakacje. A kto nie przeżyje - ten nie ruszy...