Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartosz Marczuk
Bartosz Marczuk
|
aktualizacja

PPK. Fakty i mity. Marczuk: nie powtórzymy błędów z przeszłości

59
Podziel się:

Wokół PPK urosło trochę mitów. Że drogie, że nieopłacalne, że zabiorą politycy, że przepadnie na giełdzie. Prawda jest zgoła inna. Po doświadczeniach z OFE plany są tak skonstruowane, by nie powtórzyć błędów z przeszłości. Są prywatne, bezpieczne, tanie i co najważniejsze - niezwykle wręcz opłacalne – pisze Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju.

W PPK możemy w każdym momencie wypłacić pieniądze przez ukończeniem 60 lat.
W PPK możemy w każdym momencie wypłacić pieniądze przez ukończeniem 60 lat. (Shutterstock.com)

Zmierzmy się z 5 najczęściej powtarzanymi mitami, które są powielane w kontekście wdrażanych właśnie Pracowniczych Planów Kapitałowych. Warto to zrobić, bo właśnie teraz ponad 3 mln Polaków dokonuje wyboru: wejść czy nie wejść do PPK. W kolejnych dwóch latach decyzję taką podejmie 8 mln osób.

Mit 1 – To się nie opłaca

Polski Fundusz Rozwoju, odpowiadający za wdrożenie PPK, opowiada o tym programie pod hasłem "W sumie się opłaca". Dlatego, że oszczędza tu nie tylko pracownik, ale pomaga mu w tym pracodawca i państwo. To najlepsza i najuczciwsza oferta dodatkowego gromadzenia pieniędzy, jaka była po 1989 r.

Spójrzmy na to z perspektywy oszczędzającego. Jego wpłata do PPK to 2 proc. pensji brutto na miesiąc. Jeśli to zrobi jego pracodawca dołoży co najmniej 1,5 proc., a państwo – oprócz jednorazowej wpłaty powitalnej 250 zł – 240 zł roczne.

Zobacz także: Zobacz: Wszystko, co musisz wiedzieć o PPK. Rewolucja rusza 1 lipca

Teraz przykład. Pracownik zarabia 5 tys. zł. Wpłaca do PPK 100 zł (2 proc. od 5 tys.). W tym samym miesiącu otrzyma 75 zł od pracodawcy i 20 zł od państwa (dzieląc 240 zł przez 12 miesięcy). Wynik? 195 zł miesięcznie. A sam wpłacił 100 zł. To tak jakby któryś bank oferował nam lokatę na 100 proc. Taka osoba wpłaci sama rocznie 1200 zł, a na jej koncie (nie licząc ewentualnych zysków z inwestowania pieniędzy) będzie 2340 zł.

A jeśli zarabiam 3 tys. zł? Wtedy moja składka to 60 zł na miesiąc, od pracodawcy mam 45 zł, a od państwa 20. Czyli: wkład firmy i budżetu przewyższa mój własny. Ja wpłacam 60, a oni dodatkowe 65 zł na miesiąc!

Jednego możecie być pewni: nie ma szans znalezienia tak atrakcyjnej formy oszczędzania.

Mit 2 – Państwo zabierze te pieniądze, jak w OFE

Jednym z głównych zarzutów w stosunku do PPK jest to, że wcześniej czy później rząd te pieniądze znacjonalizuje. Podobnie jak zrobił to poprzedni gabinet z OFE.

Tyle tylko, że bardzo trudno to sobie wyobrazić. Więcej: to praktycznie niemożliwe. Po pierwsze pieniądze, które będą trafiać do PPK nie są częścią składki emerytalnej jak było w OFE. W PPK sytuacja jest diametralnie różna. Pieniądze do PPK będą pochodzić z naszej pensji netto. Nie będzie to część składki do ZUS.

Taka konstrukcja finansowania wpłat do PPK – z prywatnych pieniędzy na prywatne konto (podobnie będzie z częścią składki opłacanej przez firmę) – powoduje, że ich nacjonalizacja równałaby się praktycznie z nacjonalizacją lokat w banku czy nieruchomości. Można to sobie teoretycznie wyobrazić, ale czy jest to realne?

Drugim mechanizmem gwarantującym bezpieczeństwo środków PPK jest możliwość ich wypłaty w każdej chwili oraz dowolność dysponowania tymi pieniędzmi na starość. Tego w OFE nie było.

W PPK możemy w każdym momencie wypłacić pieniądze przez ukończeniem 60 lat, a po tym czasie właściwie dowolnie je zagospodarować. Choć najbardziej opłacalne jest oszczędzanie do 60. roku życia i wypłata w ciągu co najmniej 10 lat. Jeśli politykom przyszłoby na myśl, by w jakiś sposób zawłaszczyć pieniądze z PPK, możemy zagłosować rękami – dokonując szybkiego wycofania pieniędzy.

Jest wreszcie, to po trzecie, wyraźnie wskazane, że pieniądze PPK są prywatną własnością. W art. 3 ustawy o PPK znajdujemy ust. 2. który mówi, że "środki gromadzone w PPK stanowią prywatną własność uczestnika PPK (…)".
Jeśli zatem ktoś wam mówi, że "to będzie drugie OFE, politycy to przejedzą" to spójrzcie na to przez te mechanizmy.

Mit 3 – Zmuszają mnie, bym wziął w tym udział

Często słyszę argument, że podobnie jak było w OFE tak teraz zmuszają mnie do oszczędzania w PPK. To kolejne nieporozumienie. Oszczędzanie w ZUS czy OFE jest/było przymusem ubezpieczeniowym - państwo nakłada na nas obowiązek opłacania składek. Zupełnie inaczej jest w PPK. Jako pracownicy firmy będziemy co prawda domyślnie zapisywani, ale nie jest to przymus. W każdej chwili możemy z PPK wystąpić i wypłacić pieniądze.

Dobrowolność wpisana w cały system PPK jest także swoistą formułą zabezpieczenia uczestników przed zakusami polityków do ewentualnego przejęcia ich pieniędzy. Ta dobrowolność służy także zwiększeniu konkurencji o uczestników PPK - staraniem o wynik i niezawyżaniem kosztów prowadzenia PPK przez instytucje zarządzające.

Mit 4 – Zarobią tylko instytucje finansowe, w kryzysie wszystko stracę

W tym przypadku działa kolejna kalka z OFE. Faktycznie w tamtym systemie ustawodawca nie zadbał dostatecznie o interes uczestników systemu. Dopuścił, by zarządzający OFE mogli pobierać na starcie właściwie dowolne prowizje i opłaty, co więcej mogły to robić bez względu na osiągane wyniki. Zarządzający OFE pobierali średnio ok. 4 proc. zarządzanych aktywów.

W PPK ten mechanizm jest całkiem inny. Po pierwsze działa dobrowolność. Czyli – nie podoba mi się, mogę się wypisać. Po drugie opłaty są ściśle limitowane i niewysokie. Wynoszą do 0,5 proc. zarządzanych aktywów rocznie, plus 0,1 proc. za dobre wyniki inwestycyjne. Łącznie do 0,6 proc., tj. 7 razy mniej niż w OFE. Co więcej 20 instytucji, które są już w systemie PPK zdecydowało się nie pobierać nawet tak niskiego kosztu. Ich średnie wynagrodzenie sięga 0,4 proc. – co czyni system PPK jednym z najtańszych na świecie.

Pieniądze uczestnika PPK nie będą inwestowane w te same instrumenty finansowe bez względu na jego wiek. Im uczestnik PPK będzie starszy, tym więcej jego kapitału będzie lądowało w bezpiecznych papierach, takich jak obligacje. To skutecznie chroni, zwłaszcza starszych uczestników, przed nagłym załamaniem na rynku. Co więcej, jeśli ktoś ma awersję do ryzyka od samego początku oszczędzania może oszczędzać w bezpieczny sposób.

Mit 5 – To nie dla starszych i mniej zarabiających

A teraz niespodzianka. Najbardziej opłacalne jest oszczędzanie w PPK dla osób zarabiających…najmniej. Chodzi o osoby mające pensje niższe niż 120 proc. minimalnej pensji (obecnie 2700 zł, od 2020 r. – 2940 zł). Takie osoby mogą wpłacać do PPK nie 2 proc. pensji, ale tylko 0,5 proc. Nie oznacza to, że mniej niż pozostali dostaną od firmy i państwa. Policzmy. Osoba zarabiająca 2600 zł wpłaci do PPK 13 zł na miesiąc. Do tego otrzyma 39 zł od firmy i 20 zł od państwa. A zatem wykładając samodzielnie 13 zł, na koncie w PPK będzie gromadzić 72 zł.

Mechanizm dopłat od firmy i państwa powinien też skłonić do oszczędzania starszych. Nawet jeśli mają 5 czy 10 lat do emerytury zawsze warto wykorzystać tę okazję do zgromadzenia dodatkowego kapitału, zwłaszcza że przyrasta on szybko bo zbieramy go wspólnie z firmą i budżetem. Te osoby powinny też pamiętać, że nie ma przymusu wypłaty pieniędzy z PPK w momencie przejścia na emeryturę. Można te pieniądze zostawić na rachunku w PPK na potem, można też – jeśli ktoś na emeryturze pracuje – dalej oszczędzać.

Przed nami bardzo ważna decyzja: zostać w PPK i oszczędzać z firmą i państwem czy się z PPK wypisać i nie mieć dodatkowych środków na czarną godzinę czy stare lata.

Jeśli macie wątpliwości proponuję strategię "wejdź i obserwuj". Zapisuję się i patrzę co dzieje się wokół PPK. Czy faktycznie rośnie mój kapitał, czy moja firma i państwo dopłacają, czy politycy nie maja zakusów by zabrać te pieniądze. Jeśli coś jest nie w porządku zawsze mogę zrezygnować i odzyskać nie tylko swój wkład, ale także dodatkowe pieniądze dołożone do moich oszczędności.

Bartosz Marczuk, wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju, odpowiedzialny za wdrożenie Pracowniczych Planów Kapitałowych.

Tekst jest opinią autora i nie należy go utożsamiać z linią programową money.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(59)
erter
rok temu
Zabiorą? Już zrobili krok - wciskanie PPK z automatu. Czemu tak im zależy? Jak PO skonfiskowało nam OFE tak któryś z rządów zagarnie PPK. Kwestia czasu i ich kreatywności. Nawet czytając powyższe słowa ekspertów "praktycznie niemożliwe" - "praktycznie" to słowo-wytrych - to słowo oznacza w takich gadkach "prawie", "nie do końca". A "najuczciwsze od 1989" - to że najuczciwsze nie oznacza że uczciwe. Może być najmniej nieuczciwe jak do tej pory. Uczciwsze niż OFE? O ile uczciwsze? Kto zagwarantuje że na tyle, by nie powtórzył się zabór Tuska? Nie można ufać typom rządnym władzy. Szczególnie gdy zbliżają się wybory - zabiorą bogatszym by dać licznym biedniejszym by zagłosowali? A potem niech się wali? - mamy 4 lata by coś wymyślić a i tak do tego czasu sprawa ostygnie i pójdzie trochę w niepamięć.
Pablo
3 lata temu
Ja mam nie całe 3000 i zabierają mi ni całe 90 zł a pisza inaczej
prawda
4 lata temu
Szkoda, że Pan redaktorek nie wspomniał o podatku jaki jest pobierany od tego co dokładać ma pracodawca więc w rzeczywistości dopłatę od państwa w rezultacie finansujemy sobie sami. Kolejny skok na kasę
Zoska23
5 lata temu
Nie no z OFE to ja już podziękuję. PPK ma zupełnie inne założenia i te akurat do mnie przemawiaja.Byłam w OFE i skończyło się to dla mnie nieciekawie. Dobrze że mogę się załapać jeszcze na PPK szkoda tylko że nie jestem młodsza bo ta forma oszczędzania pozwoli na zaoszczedzenie calkiem sporej sumki przez lata pracy.
boo
5 lata temu
porównywanie ppk do ofe jest nie na miejscu, ofe to program emerytalny a ppk to program oszczędnościowy, to są dwie różne rzeczy
...
Następna strona