Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Mateusz Ratajczak
|

Rekord nie padnie. Waloryzacja będzie jednak wysoka przez rosnące ceny

517
Podziel się:

92 zł — o tyle więcej po przyszłorocznej waloryzacji będzie otrzymywać statystyczny polski senior. Rekordziści mogą liczyć na niemal 400 zł. W sumie zmiany czekają 10 mln Polaków.

Rekord nie padnie. Waloryzacja będzie jednak wysoka przez rosnące ceny
Waloryzacja rent i emerytur nie będzie rekordowo wysoka (KPRM, Krystian Maj)

3,84 proc. - na taką waloryzację w 2021 roku stawia rząd Prawa i Sprawiedliwości. Plan zaprezentowała Rada Ministrów, która przyjęła wstępne założenia budżetowe. Na podwyżkę emerytur trafi ponad 9 mld zł.

To jeszcze nie jest oficjalna decyzja, na razie to tylko wstępny plan. Dla seniorów oznacza on kilkadziesiąt złotych podwyżki. I tak osoba ze świadczeniem 1,2 tys. zł brutto, po marcowej waloryzacji zobaczy na koncie o 46 zł 8 groszy więcej. W ciągu roku to zysk o wartości 552 zł brutto.

Senior z rentą lub emeryturą o wartości 2 tys. zł, od marca przeszłego roku będzie dostawał 2 tys. 76 zł. Jego miesięczny zysk to dokładnie 76 zł 80 groszy. W ciągu roku na koncie zobaczy 921 zł więcej.

Jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, w czerwcu średnia emerytura w Polsce wynosiła dokładnie 2 tys. 482 zł i 25 groszy. Statystyczny polski emeryt dostanie zatem podwyżkę wynoszącą 95 zł.

W sumie pod koniec pierwszego kwartału emerytów i rencistów było 9,3 mln. I to właśnie oni skorzystają. Każdy, bez wyjątku. Waloryzowana będzie nawet najmniejsza - groszowa - emerytura.

Zobacz także: Zobacz także: Bukmacherka w czasie pandemii. Gracze przerzucili się na e-sport i tenis stołowy

Bogatsi seniorzy - ze świadczeniem 5 tys. zł - mogą liczyć na 192 zł waloryzacji brutto. W ciągu roku na ich koncie pojawi się o 2,3 tys. zł więcej. Rekordziści, którzy w Polsce otrzymują świadczenia na poziomie ponad 10 tys. zł - na koncie zobaczą po marcu aż 384 zł więcej. Ich roczny zysk to aż 4,6 tys. zł.

Z waloryzacji skorzystają też posłowie-emeryci, a tych w polskim parlamencie nie brakuje. Emeryturę na poziomie ponad 8 tys. zł pobiera każdego miesiąca Jarosław Kaczyński, szef Prawa i Sprawiedliwości. Jego waloryzacja wyniesie ponad 300 zł brutto.

I tak np. przewodniczący klubu PiS - Ryszard Terlecki - może pochwalić się emeryturą na poziomie około 6 tys. zł co miesiąc. W ciągu roku ZUS przelał mu ponad 72 tys. zł. Jego waloryzacja wyniesie 230 zł. Emeryturę pobiera również Antoni Macierewicz. Z jego oświadczenia majątkowego wynika, że ZUS przelewa mu nie więcej niż 3,5 tys. zł co miesiąc. W ciągu roku zebrał nieco ponad 40 tys. zł. Jego waloryzacja z kolei wyniesie nieco ponad 130 zł. W ciągu roku na koncie zobaczy o 1,6 tys. zł więcej.

Z drugiej strony parlamentarnej sceny jest np. Iwona Śledzińska-Katarasińska z Platformy Obywatelskiej. Jej świadczenie urośnie z 7,1 tys. zł miesięcznie do 7,3 tys. zł.

Oczywiście nic w tym złego: są emerytami, mają prawo do waloryzacji. I nie mogą liczyć na żadne korzystniejsze przeliczniki.

Wskaźnik na poziomie 3,84 proc. byłby najwyższym od 2013 roku. Wtedy wyniósł dokładnie 4 proc. Przez kolejne 7 lat był jednak niższy.

Rekordowe wskaźniki waloryzacji seniorzy mogli obserwować blisko dwadzieścia lat temu. Wtedy waloryzacja warta ponad 10 proc. nie dziwiła. Dlaczego? Bo tak szybko rosły ceny. A wraz z nimi emerytury i renty.

Wskaźnik waloryzacji odpowiada głównie inflacji - czyli wzrostowi cen towarów i usług - w poprzednim roku kalendarzowym. Do tego dochodzi co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia (również w poprzednim roku kalendarzowym).

I tutaj warto się zatrzymać. To doskonale pokazuje, czym jest waloryzacja. Jej zdecydowana większość to utrzymanie wartości tego, co emeryci i renciści już dostają. Mówiąc inaczej: to rekompensata za rosnące ceny w sklepach. I choć do emerytury bądź renty doliczane jest kilkadziesiąt lub kilkaset złotych więcej - to koszyk zakupów jest odpowiednio droższy.

Tylko niewielka część waloryzacji to dodatek, który mogą traktować jako podwyżkę. Więc "zysk" seniorów zależy do tego, jak wygląda sytuacja w gospodarce i o ile rosną pensje. I tu się zaczynają schody.

Nawet wysoka procentowo i z pozoru korzystna waloryzacja nie powinna cieszyć seniorów. Wzrost rent i emerytur napędzany inflacją odbije się na seniorach w sklepach. Choć na koncie będą mieć więcej, to wcale nie kupią więcej produktów. A wszystko to przez rosnące ceny. Wystarczy prześledzić historię wskaźników inflacji i wskaźników waloryzacji, by wiedzieć jak na siebie wpływają.

Dla seniorów najlepszy byłby układ, gdyby wzrost cen był na stosunkowo niskim poziomie, a rok w rok Polacy zarabialiby wyraźnie więcej. Na to jednak liczyć nie mogą. Jest tylko jeden warunek, by waloryzacja przebiła poziom 4 proc. By była tak wysoka, muszą się spełnić najnowsze przewidywania NBP na 2020 rok. Jak pokazują doświadczenia ostatnich tygodni, analizy ekonomistów i ekspertów wciąż się zmieniają.

Przy okazji warto przypomnieć, że w ciągu ostatnich dwudziestu lat sposób waloryzacji rent i emerytur wielokrotnie się zmieniał. W ostatnim czasie normą są np. waloryzacje kwotowo-procentowe, które gwarantują części seniorów pewną podwyżkę. W ostatnim czasie było to nie mniej niż 70 zł (dla osób otrzymujących przynajmniej świadczenie minimalne 1,2 tys. zł).

I tak jeszcze 30 lat temu - do 1991 roku - emeryci mieli gwarantowaną podwyżkę świadczeń, gdy pensje podskoczyły powyżej 10 proc.

Kilka lat później w ciągu roku były nawet dwie waloryzacje, które zależały od wzrostu cen i wzrostu wynagrodzeń. Chwilę później waloryzacja zależała od planowanych (a nie historycznych) wskaźników wzrostu cen. To zresztą działało na korzyść seniorów, których waloryzacja mogła być wtedy wyższa niż podwyżki cen. I tak się stało np. w 2001 roku. Obecna formuła obowiązuje z kolei od niemal 15 lat.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(517)
Ewa
4 lata temu
Pomyliłam się-nie 3000% tylko 300
Ewa
4 lata temu
Czyli do koszyka zakupów emerytów nie należy wliczać owoców, np.truskawki w ubiegłym roku kupowałam po 4 zł, w tym roku były po 12 więc nie kupiłam, dla mnie za drogo, wiśnie, jabłka-wszystko 2 razy tyle kosztuje, leki 200 lub 3000% podrożały/przynajmniej te co ja muszę brać/-to są jakieś jaja. I nie komentujcie mi , że trzeba było na PIS nie głosować, bo nie głosowałam, na Dudę również nie choć mieszkam na Podkarpaciu.
henio
4 lata temu
A ile ona sobie weżmie
ochotnik
4 lata temu
W kampanii obiecali 0% podatek od emerytur ; tylu to obiecało; że żal nie pamiętam, kto!! Ale kto ma honor i dotrzyma !
tedy00
4 lata temu
duże podwyżki tylko zyby nie trzeba było czterech zer kasować jak lata temu wstecz
...
Następna strona