20 lat temu w Savigliano postawiono dużą suszarnię kukurydzy. Problem w tym, że zakład znalazł się zaledwie 60 metrów od domu pewnej rodziny.
Jak argumentują jej członkowie, suszarnia zupełnie zaburzyła życie rodzinne - trzeba było między innymi zmienić układ pokojów i zamontować podwójne okna, podaje PAP.
Co gorsza, rodzina zrezygnowała też z zapraszania znajomych do swojego domu - bo ponoć nie chciała ich narażać na pochodzący z zakładu harmider.
Czytaj też: Imigranci łatwo znajdują pracę w Polsce. Niemcy i Włosi powinni przyjeżdżać na szkolenia
Rodzina z północnych Włoch długo walczyła przed sądami o swoje. Ostatecznie jednak osiągnęła tam sukces. Sąd w miejscowości Cuneo nakazał tymczasowo zamknąć suszarnię kukurydzy - przynajmniej do czasu, aż uda się obniżyć poziom hałasu. Do tego, koncern rolniczy z Piemontu musi wypłacić rodzinie gigantyczne odszkodowanie - 900 tys. euro, czyli w przeliczeniu 3,8 mln zł.
Jeszcze żaden zakład przemysłowy we Włoszech nigdy nie wypłacił aż tak wysokiego odszkodowania.
Jednak adwokaci rodziny podkreślali, że pieniądze wcale nie są tak duże - przynajmniej biorąc pod uwagę straty, na które była narażona rodzina.
- Można powiedzieć, że te 900 tys. euro to minimum wobec udowodnionych stałych szkód - powiedział mediom jeden z pełnomocników.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl