Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
PGO
|
aktualizacja

Tańszy gaz dla piekarni. Co z cenami pieczywa?

57
Podziel się:

Rząd wysłuchał apeli właścicieli piekarni i cukierni, proponując im zamrożenie cen gazu na poziomie 200,17 zł za jedną megawatogodzinę. Rozwiązanie ma obowiązywać od 1 kwietnia. Jak wpłynie ono na ceny pieczywa? Jeden z przedstawicieli branży przekonuje w rozmowie z "Faktem", że klienci nie mają co liczyć na znaczące obniżki.

Tańszy gaz dla piekarni. Co z cenami pieczywa?
Premier Mateusz Morawiecki i minister rozwoju Waldemar Buda podczas wizyty w piekarni "Żytnia" w Dąbrówce (PAP, Rafał Guz)

200,17 zł za jedną megawatogodzinę - tyle w okresie od 1 kwietnia do 31 grudnia 2023 r. wyniesie maksymalna cena gazu dla piekarni korzystających z tego surowca. Przedstawione w czwartek przez premiera Mateusza Morawieckiego rozwiązanie ma przeciwdziałać wysokim cenom energii oraz stanowić odpowiedź na postulaty branży.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Morawiecki podzielił się majątkiem. Kąśliwy głos z rządu

Piekarnie zapłacą mniej za gaz. Pomoc nadeszła zbyt późno?

Jak przypomina "Fakt", kiedy kilka tygodni temu parlament przyjął ustawę zamrażającą ceny gazu dla gospodarstw domowych, piekarze i cukiernicy apelowali do rządu o wsparcie. "Ostrzegali, że jeśli pomocy nie będzie, cena bochenka chleba może wzrosnąć nawet dwukrotnie. Rząd nie zgodził się wtedy, by tę branżę objąć specjalną tarczą, teraz jednak zmienił zdanie" - wskazuje dziennik.

Według Morawieckiego najnowsza propozycja "to wielka ulga dla tych piekarni, dla tych cukierni, które muszą płacić dzisiaj więcej". Obecnie stawki za gaz są wyższe nawet o 400 zł za MWh. - Dedykujemy tę pomoc małym, średnim rodzinnym piekarniom wielopokoleniowym. Nie chcemy wspierać ogromnego biznesu - wyjaśniał obecny podczas czwartkowej konferencji minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.

Z branży słychać głosy zadowolenia, ale także rozczarowania faktem, że pomoc nadeszła zbyt późno. Przedsiębiorca prowadzący piekarnię w Kołobrzegu mówi "Faktowi", że wiele firm nie dotrwało do momentu ogłoszenia rządowej propozycji dla piekarń.

Co z cenami pieczywa?

- Dla mojej firmy oznacza to obniżkę kosztów gazu o około 200 proc. Jednak to są na razie tylko obietnice, więc poczekajmy, gdy te ceny faktycznie zostaną obniżone do deklarowanych poziomów - mówi właściciel piekarni w Kołobrzegu. Jak wskazał w rozmowie z "Faktem", nie robił jeszcze dokładnych szacunków, ale klienci nie powinni spodziewać się niższych cen pieczywa od kwietnia.

- Obawiam się, że przy tych wzrostach cen innych produktów potrzebnych do wypieków, to tylko zatrzyma dalszy wzrost cen pieczywa - zwrócił uwagę przedsiębiorca.

Z ceny maksymalnej gazu na poziomie 200,17 zł/MWh skorzystają firmy produkujące pieczywa, świeże wyroby ciastkarskie i ciastka w piecach ogrzewanych gazem ziemnym. Szacowana liczba podmiotów, które może objąć pomoc, to ok. 2,7 tys. przedsiębiorców.

Koszt pomocy to ok. 300 mln zł za trzy kwartały 2023 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(57)
Maju
rok temu
"Dla mojej firmy oznacza to obniżkę kosztów gazu o około 200 proc." dlatego matematyka musi być obowiązkowa, żeby takich głupot ludzie nie wygadywali.
Normalny
rok temu
Proszę przeczytać umowę z Ukrainą z 2016 o pomocy i sextasmy z podkarpacia
😂😂😂😂😂😂�...
rok temu
Taniego chleba dla ludu pisu trzeba chlebem wybory wygra jak w Rzymie
Jemio
rok temu
Oczywiście nie ma co liczyć na obniżki cen. Inflacja jest mechanizmem wzrostów cen,i manipulacje przy poszczególnych składnikach ,tego nie zmienią. Istotne jest też ogólne przekonanie,że jak jest inflacja,to musi drożeć,a producenci zakładają wzrosty na wiele tygodni do przodu.Niech rząd miast wojowniczych nastawień,zmniejszy spolegliwym rozumieniem rzeczywistości, presję inflacyjną.
Adam N 1973
rok temu
Gdyby nadal rządziła PO to inflację mielibyśmy najwyższą w Europie. Paliwo byłoby u nas droższe niż w Niemczech, bo Orlen nie byłby już państwową firmą. A węgiel byłby za 5 tys zł za tonę, albo więcej, bo PO zamknęłaby jeszcze więcej kopalń by przypodobać się Niemcom i Brukseli, a nie umiałaby sprowadzić węgla z innego kierunku niż Rosja
...
Następna strona