Money.pl: Jakie zmiany wprowadza rząd w zaproponowanych ustawach podatkowych?
Stanisław Stec: Rząd nie proponuje jakiś zmian w stawkach podatkowych, proponuje jedynie, po pierwsze uwzględnienie wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zmierza do tego, aby w przypadku śmierci w ciągu roku podatkowego małżonka, żeby jednak można się było rozliczać wspólnie. Dotychczas to było niemożliwe. Druga zmiana, to jest trochę rozszerzenie odpisu w zakresie darowizn na cele jednostek zajmujących się działalnością charytatywną i dostosowanie do dyrektyw UE.
Money.pl: Przeforsuje Samoobrona swoją propozycje 50 proc. podatku dla najlepiej zarabiających?
S.S.: Ja myślę, że te propozycje, gdyby były zgłoszone w pierwszym półroczu, to można spokojnie wyliczyć ich skutki, przyjrzeć się im i tak je zapisać, żeby były strawne dla systemu podatkowego. W tej chwili jest zbyt mało czasu, trzeba do końca listopada ogłosić to w dzienniku ustaw. Myślę, że spokojnie tymi propozycjami powinien się już zająć nowy Sejm i nowy rząd.
Money.pl: Więc nie ma również szans na podwyższenie kwoty wolnej od podatku?
S.S.: Na ten temat, będzie jeszcze dyskusja ewentualnie w zakresie kosztów uzyskania przychodu dla tych najmniej zarabiających. To jest bardziej korzystne, mniej komplikuje system. I ten temat będzie jeszcze rozważany, to ministerstwo finansów będzie się jeszcze na ten temat wypowiadało, bo musi przygotować projekt stanowiska rządu.
Money.pl: To może warto zastanowić się nad wnioskiem PO, która chce odrzucenia projektów ustaw podatkowych w pierwszym czytaniu?
S.S.: Wiem, ale trzeba wykonać wyrok trybunału, bo później podatnicy mieliby, zresztą słuszne pretensje i mogliby mieć prawo do zgłaszania roszczeń, pod adresem skarbu państwa, że wyrok trybunału jest niezrealizowany. I w związku z tym, przynajmniej ta nowelizacja musi być zawarta.
Przepytywała: Donata Wancel