Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Aldo znika z polskiego rynku. To już kolejna zagraniczna sieć

152
Podziel się:

Kolejna sieć modowa znika z polskiego rynku. Co to oznacza dla branży? Komentarz eksperta

Aldo znika z Polski
Aldo znika z Polski (Wikimedia Commons / Hans Olav Lien)

Kanadyjska sieć obuwnicza Aldo znika z Polski. To już kolejna firma, która odpuszcza polski rynek. Przyczyn można szukać w sprzedaży internetowej. Swoje dokłada też zakaz handlu i podatek od galerii.

Kanadyjskie Aldo nie jest wyjątkiem. W ostatnim czasie zagranicznych sieci, które wycofały się z Polski, jest więcej. Swoje sklepy zamknęły m.in.: czeska Bata, niemiecki Gortz 17, Topshop, River Island czy Dorothy Perkins. Trend może wydawać się niepokojący, ale eksperci podchodzą do sprawy z dystansem.

W rozmowie z money.pl Łukasz Marynowski z Polskiej Rady Centrów Handlowych zapewnia, że nie można mówić o exodusie zagranicznych inwestorów z polskiego rynku.

- Regularnie prowadzimy badania. Wciąż wynika, że rocznie na kilku inwestorów, którzy wycofują się z polski, przybywa kolejnych kilkunastu. Branża ma się świetnie i jest bardzo stabilna. To jedynie decyzja biznesowa tej konkretnej marki. Przez ostatnie 15 lat rozwinęliśmy się do poziomu, który Zachód osiągał przez kilka dekad. Nie ma się czym martwić. Polska nadal jest bardzo atrakcyjna dla zagranicznych inwestorów – podkreśla Marynowski.

Decyzja sieci Aldo o wycofaniu się z Polski nie musi mieć podłoża w generowaniu strat. Zdaniem eksperta, takie sieci wycofują się z mniejszych rynków ze względu na niższe niż zakładane przychody. Innym powodem mogą być problemy finansowe na rodzimym rynku. A to prowadzi do oszczędności czy cięć w inwestycjach na zagranicznych rynkach.

- Są i będą firmy, które znikają z polskiego rynku. Jednocześnie są i będą takie, które się na nim pojawiają. Czasami biznes jest przestrzelony ze względu na przesycenie rynku. Nie jest to jednak trend odpływających z Polski inwestorów – mówi Łukasz Marynowski z Polskiej Rady Centrów Handlowych.

Internet wykosi stacjonarne sklepy?

Rosnąca sprzedaż marek modowych w internecie na razie nie niepokoi branży modowej. Raczej zwraca uwagę przedsiębiorców na kolejne pole do inwestycji. Sprzedaż w sklepach stacjonarnych coraz szerzej łączy się ze sprzedażą internetową.

- Przeprowadziliśmy badania z konsumentami. Mniej więcej po połowie rozłożyły się deklaracje co do sposobu kupowania. Po równo – jedni w internecie jedynie wyszukują produkty, a kupują w sklepach stacjonarnych, drudzy dokładnie odwrotnie. Internet daje bardziej możliwość rozwoju niż powoduje wycofywanie się firm z rynku. Część typowo internetowych sklepów otwiera stacjonarne placówki. Tu również nie ma obaw dla rynku – zapewnia Łukasz Marynowski.

Ekspert dodaje, że jedynymi czynnikami, które mogą potencjalnie odstraszać zagranicznych inwestorów, są zmiany w polskim prawie. Mowa o zakazie handlu w niedzielę oraz o podatku od biurowców i galerii handlowych, które w połączeniu mogą okazać się bolesne dla niektórych biznesów.

Zobacz także: Zobacz też: Zakaz sprzedaży alkoholu w nocy ma poprawić bezpieczeństwo

Wyprzedaże przed zniknięciem

O tym, że Aldo wycofuje się z polskiego rynku, oficjalnie nie wiadomo. Jednak znikające z kolejnych galerii handlowych sklepy i bardzo wysokie przeceny w tych, które jeszcze działają, dają pewność, że kanadyjska sieć sklepów obuwniczych znika z naszego kraju.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
najważniejsze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(152)
pan to felek
6 lat temu
NARESZCIE coś pozytywnego , producenci polskich butów są 100 razy lepsi , tylko w śród ZAŚCIANKOWYCH Polaków pokutuje to ,ż co zagramanicne , to lepsiejse.
Ja_K
6 lat temu
i dobrze. W polskich sklepach będziemy kupować polskie buty. Tak już kiedyś było i było fajnie. Choćby i wybór miał się sprowadzać do dziesięciu modeli i choćby i na kartki. Nie będzie nam imperialistyczna Kanada zdzierać kasy z polskich rodzin.
MAX
6 lat temu
Żaden zakaz handlu, jestem ze środowiska bogatej klasy średniej, laseczki w moim gronie jeszcze 5 lat temu zostawiały w galeriach krocie, teraz też zostawiają, ale w swoich ulubionych sklepach net. Paka za darmo, list zwrotny za darmo, bierzesz 2-3 rozm. resztę za free odsyłasz. Te galerie za 10 lat nie będą miały prawa bytu, nie wiem na co je przerobią....
gosc
6 lat temu
Cale szczescie uciekac z tego kraju sie ucieka!
JUs
6 lat temu
Tak trzymać. Gdzie w Canadzie ktoś widział nasze sieci
...
Następna strona