Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Hubert Orzechowski
Hubert Orzechowski
|

Po apostazji Kościół i tak cię nie zapomni. Czyli jak związki wyznaniowe w Polsce wdrażają RODO

186
Podziel się:

Kościół katolicki będzie miał własną instytucję do ochrony danych osobowych – ogłosił Episkopat. Sprawdziliśmy, jak do wejścia w życie RODO przygotowują się inne wyznania w Polsce.

Nowe prawo o ochronie danych osobowych jest wyzwaniem dla kościołów.
Nowe prawo o ochronie danych osobowych jest wyzwaniem dla kościołów. (Reporter)

Kościół katolicki będzie miał własną instytucję do ochrony danych osobowych – ogłosił Episkopat. Sprawdziliśmy, jak do wejścia w życie RODO przygotowują się też inne wyznania w Polsce.

Nowe przepisy o ochronie danych osobowych wchodzą w życie 25 maja. Rozporządzenie o Ochronie Danych Osobowych ma na celu ujednolicić przepisy o ochronie danych osobowych na terenie Unii Europejskiej. Nie zmienia ono gruntownie polskich przepisów, ale w założeniu ma lepiej chronić dane osobowe, przede wszystkim przy przetwarzaniu ich przez podmioty zewnętrzne. Za niezabezpieczenie w odpowiedni sposób informacji o nas, firmom i instytucjom będą grozić dotkliwe kary finansowe.

Zakres RODO jest tak szeroki, że do jego wdrożenia muszą przygotować się nie tylko firmy, ale i instytucje. Także te religijne.

Dlaczego? Bo przechowują one o swoich wiernych dużo danych. Na przykład Kościół prowadzi kartoteki swoich wyznawców. Aktualizuje je co roku, głównie po kolędzie. Księża zapisują nasze dane adresowe, numery telefonów, a niewinne z pozoru pytania typu „a jak tam w pracy?” w istocie pozwalają Kościołowi uzyskać informację o naszym statusie materialnym. Te dane też są bowiem skrupulatnie zapisywane przez kapłanów. Zaraz obok statystyk uczestnictwa w mszy świętej, udziału dzieci w lekcjach religii oraz czy dorośli w domu piją czy nie.

Problem w tym, że są to dane wrażliwe. Po wejściu w życie RODO będą podlegały szczególnie silnej ochronie.

Stąd dokument Episkopatu, czyli wydany Dekret Ogólny w Sprawie Ochrony Osób Fizycznych w związku z Przetwarzaniem Danych Osobowych w Kościele katolickim. W przydługiej nazwie tego szesnastostronicowego dokumentu najważniejszy jest jego drugi człon. Faktycznie, w dekrecie ogólników jest pełno.

Zobacz także: RODO już od maja. Firmom grożą ogromne kary Odc. 19

Przeczytamy w nim m.in., że dane osobowe powinny być „przetwarzane zgodnie z prawem, rzetelnie i w sposób przejrzysty dla osoby, której dane dotyczą” czy też „przechowywane w formie umożliwiającej identyfikację osoby, której dane dotyczą”.

Takich stwierdzeń w dokumencie jest pełno. Także w części poświęconej zabezpieczeniu danych. Jest to zbiór generalnych wskazówek, jak postępować ma Kościół. Jeśli zaś chodzi o prawa osób, których dane osobowe są przetwarzane, to są to rzeczy, które i tak gwarantuje polskie prawo. Nie mogło być zresztą inaczej.

Jedynym konkretem jest część, która mówi o powołaniu kościelnego urzędu ochrony danych osobowych oraz rozdział o powołaniu Kościelnego Inspektora Ochrony Danych. Ten ostatni będzie wybierany przez Zebranie Plenarne Konferencji Episkopatu Polski na czteroletnią kadencję. Ma on nadzorować przestrzeganie przepisów o ochronie danych osobowych w Kościele i w jego strukturach. Jego powołanie było niezbędne, gdyż w świetle przepisów w przeciwnym razie Kościół podpadałby bezpośrednio pod Generalnego Inspektora Danych Osobowych. I to do niego wierni mogliby kierować skargi.

Tyle o Kościele katolickim, czyli największej organizacji religijnej w Polsce. Postanowiliśmy sprawdzić, jak inne związki wyznaniowe podchodzą do wyzwań związanych z wdrażaniem RODO.

- 23 kwietnia Rada Synodalna przyjęła regulamin dostosowany do naszych potrzeb. Powołano Komisję Ochrony Danych Osobowych - mówi money.pl Agnieszka Filak, członkini tejże komisji powstałej pod auspicjami Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego.

- Nasza sytuacja jest analogiczna do Kościoła rzymskokatolickiego. Prowadzimy księgi metrykalne, pogrzebów i małżeństw – twierdzi Filak. – To, co nas różni, to fakt, że nie spodziewamy się istotnych problemów, jakie mogą powstać w przypadku apostazji – dodaje.

Apostazja to akty wystąpienia z Kościoła, popularny w ostatnich latach w Polsce. Dotychczasowe doświadczenia apostatów pokazują, że Kościół, mimo ich odejścia z organizacji, cały czas przetrzymuje ich dane. Jak tłumaczą kapłani, chodzi o to, że będą potrzebne w przypadku, gdy dana osoba... zdecyduje się do Kościoła wrócić.

Spytaliśmy w Episkopacie o to, jak będzie wyglądała procedura po wejściu w życie RODO. Odesłano nas do artykułu 14 dekretu. Jego tytuł to "Prawo do żądania usunięcia danych". Faktycznie, mówi on o tym, że dana osoba może żądać "niezwłocznego usunięcia danych osobowych a administrator ma obowiązek bez zbędnej zwłoki" je usunąć, ale jest kilka wyjątków. Najbardziej kontrowersyjnie brzmi pierwszy z nich, bo mówi o tym, że dane nie zostaną usunięte, o ile są niezbędne do "celów, w których zostały zebrane lub w inny sposób przetwarzane".

W tym samym artykule Kościół zastrzega, że prawo do żądania usunięcia danych nie dotyczy udzielanych sakramentów i informacji, które "w inny sposób odnoszą się do kanonicznego statusu osoby".

Tyle Kościół ewangelicko-augsburski. Kościół ewangelicko-reformowany swoje regulacje w sprawie RODO przyjmie 12 maja.

Nie udało nam się uzyskać informacji w sprawie RODO w warszawskiej żydowskiej gminie wyznaniowej i Kościoła prawosławnego w Polsce. Pracownicy biura tej pierwszej obiecali pomóc, ale po długim weekendzie. Wiadomo, że w samej Warszawie jest 700 wyznawców judaizmu.

Prawosławie wyznaje w Polsce ok. 550 tys. ludzi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(186)
Ewangelik.
6 lat temu
Jezus powiedział najpierw uwierzysz, a potem daj się ochrzcić świadomie, na podstawie swojej wiary, w obecności światków Boga i ludzi, tak jak Jezus w Jordanie, przez zanurzenie w wodzie przez Jana... Pozdrawiam podobnie myślących.
gucio
6 lat temu
Jak to możliwe, że delegatura rządu watykańskiego ma w wolnej Polsce takie duże prawa?
MAH
6 lat temu
Dla Kościoła Katolickiego trzymanie kwitów na parafian jest wygodne. Mają własny wywiad i nie pozbędą się wartościowych informacji.
Mamona sie li...
6 lat temu
Każdy kościół powinien być traktowany jak partia. Do społeczności kościelnej powinni być przyjmowani ludzie pełnoletni którzy wypełnią deklaracje chęci ochrzczenia wstąpienia do kościoła. Kościół jest przewidujący i dlatego żąda od rodziców zapisywania już dzieci, bo dobrze wiedzą, że z dorosłych ludzi szczególnie w dzisiejszych czasach, niewielu zapisałoby się do tej sekty.
Tomek
6 lat temu
Jest problem Natury prawnej.Osoba bedąca dotąd w kartotekach KK ma swoje prawa zagwrantowane konstucją.Jako osoba niepełnoletnia i nie swiadoma może w okresie swojej dojrzałości prawnej decydować o swoim stosunek do KK ,który w przeszłości został jej narzucony.MA tez prawo do wystąpienia z KK .Ograniczenie tego jest ograniczeniem praw obywatelskich ,nie podlegaja one prawu kanonicznemu choć tego chce KK.Kazde żadanie podporzadkowania się prawu kanionicznemu jakpo prawu nadrzednemu jest warunkiem jaki stosuje panstwo okupacyjne.Samo uzurpowanie sobie tego prawa przez KK jest jawnym przestepstwem.I tyle w temacie.Kto się podporzadkować prawu kanonicznemu to jego sprawa
...
Następna strona