.
'Ani obecny rząd, ani następny nie podjął i nie podejmie właściwie żadnych działań w celu poprawy sytuacji na rynku pracy' - powiedział Winiecki, dodając, że nawet minimalne zmiany w Kodeksie pracy nie uzyskały akceptacji w Sejmie.
'Obecny rynek pracy jest psuty konsekwentnie przez całą dekadę okresu transformacji w różny sposób i z różnym natężeniem. W Polsce istnieje ogromny przerost siły politycznej organizacji pracobiorców nad organizacjami pracodawców, ponieważ związki zawodowe są bardzo silnie reprezentowane w głównych partiach politycznych. Nie należy z tego tytułu oczekiwać żadnych sensownych zmian w przyszłości' - dodał Winiecki.
Jego zdaniem dopiero pogorszenie sytuacji na rynku pracy może wymusić zmiany, gdy już wszyscy będą przekonani o konieczności ich wprowadzenia.
'Pierwszych naprawdę poważnych prób poprawy sytuacji w sektorze regulacji na rynku pracy, albo oddziałujących na rynek pracy, należy oczekiwać nie wcześniej niż jesienią przyszłego roku, a do tego czasu sytuacja się będzie pogarszała' - powiedział Winiecki.
Stopa bezrobocia wzrosła w Polsce z 11,6 proc. na koniec drugiego kwartału 1999 roku do 15 proc. na koniec 2000 roku. Na koniec pierwszego kwartału 2001 roku wzrosła do 15,9 proc.
Niektórzy analitycy uważają, że do wzrostu bezrobocia przyczynia się stałe zwiększanie kosztów pracy, w tym także składki na ubezpieczenie zdrowotne, uchwalonej ostatnio przez Sejm.
'W Polsce doprowadzono do wybuchu bezrobocia. Wygenerowaliśmy duży wzrost kosztów pracy, składki ZUS, wysokie podatki. Koszty pracy muszą się zmniejszyć' - powiedziała Urszula Szpanderska z Uniwersytetu Warszawskiego, uczestnicząca w konferencji Polskiego Towarzystwa Ekonomistów poświęconej rynkowi pracy.
Jej zdaniem, jedną z koniecznych zmian jest zderegulowanie poziomu płacy minimalnej, który w Polsce jest najwyższy pośród wszystkich krajów transformujących się.
'W Polsce potrzebna jest cała masa posunięć deregulacyjnych, które nie mają bezpośredniego związku z Kodeksem pracy, a które przytłaczają przedsiębiorcę, poczynając od wymogów regulaminu pracy (przedsiębiorca zatrudniający 5 osób musi mieć regulamin pracy), mamy regulacje z zakresu BHP, które wymagają zatrudnienia inspektora BHP, obejmuje także koszty ubezpieczenia społecznego' - dodał Winiecki.
Zdaniem Winieckiego głównym obciążeniem dla przedsiębiorców są pozapłacowe koszty pracy. 'Wszystkie badania pokazują, że to pozapłacowe koszty pracy są głównym przedmiotem troski przedsiębiorców. Niezbędne są zmiany regulacji oddziałujących na rynek pracy poczynając od kodeksu pracy poprzez całą masę innych regulacji włącznie z regulacjami podatkowymi.
Dodał, że podatki pośrednie (VAT, akcyza) są neutralne z punktu widzenia przedsiębiorstw, dlatego przedsiębiorcy są zwolennikami przejścia z systemu podatków bezpośrednich na system podatków pośrednich.
Zwrócił również uwagę na ogromne obciążenie płac, poprzez wysokie podatki bezpośrednie, wydatki na renty i emerytury.
Szpanderska zwróciła także uwagę na konieczność likwidacji dystansu między wsią, gdzie bezrobocie jest największe, a miastem, przede wszystkim poprzez edukację.
'Reforma oświaty zmieniła tylko układ, strukturę szkolnictwa, a nie przyniosła wzrostu kwalifikacji kształcących się. Wzrasta ilość studentów, ale nie kadry kształcącej. To może budzić wątpliwości co do poziomu kształcenia' - powiedziała.
Zdaniem Szpanderskiej należy zmienić sposób finansowania kierunków studiów kształcących najbardziej wziętych absolwentów. 'Będzie rósł i już rośnie popyt na biotechnologów i informatyków, a dotacje na kształcenie idą cały czas tak samo' - powiedziała.
