Oznacza to, że w przyszłym roku będziemy płacili podatki według tegorocznych stawek czyli: 19, 30 i 40 procent. Zamrożone zostaną progi podatkowe i kwota wolna, z podniesienia której zrezygnował rząd.
Jak tłumaczył minister finansów Andrzej Raczko rząd zrezygnował z kwoty wolnej z powodu wprowadzenia możliwości opodatkowania osób prowadzących samodzielną działalność gospodarczą jednolitym, 19-procentowym podatkiem.
Sejm zdecydował się jednocześnie na wprowadzenie poprawki ograniczającej możliwość samozatrudnienia. Chodzi o to by osoby, które założą własną firmę i chciałyby pracować u poprzedniego pracodawcy nie mogły opodatkować się jako firma liniowym podatkiem 19-procentowym, a musiały płacić progresywny podatek według skali.
Przyszłoroczna ustawa podatkowa likwiduje też większość najpopularniejszych ulg takich jak remontowa czy edukacyjna. Sejm zdecydował się jednak na pozostawienie możliwości odliczenia 10 procent dochodu na cele kultu religijnego.
Teraz ustawą zajmie się Senat.