Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. DSZ
|

Zaraz rozstrzygnie się, czy Polska uniknie recesji w tym roku

15
Podziel się:

W środę GUS poda dane o wzroście PKB Polski za III kwartał tego roku. Ekonomiści są podzieleni. Jeśli wzrost gospodarczy spowolnił wobec II kw., to właśnie przeszliśmy w naszym kraju techniczną recesję rozumianą jako spadki PKB dwa kwartały z rzędu. Wszystko co pokaże nam GUS będzie jednak jedynie przygrywką do nadchodzącego spowolnienia w 2023 r. Wtedy to nadwiślańska gospodarka pogrąży się w stagnacji przy wciąż dwucyfrowej inflacji.

Zaraz rozstrzygnie się, czy Polska uniknie recesji w tym roku
W środę GUS opublikuje dane o PKB Polski. Zobaczymy, czy udało nam się uniknąć recesji (East News, Pawel Wodzynski)

Kluczową publikacją w kraju w nadchodzącym tygodniu będzie wzrost PKB Polski za III kw. (okres od lipiec-wrzesień). Dla przypomnienia II kw. zakończyliśmy spadkiem wobec początku roku o 2,1 proc. Jeśli III kw. okazał się jeszcze gorszy, to oznacza, że właśnie przeszliśmy nad Wisłą techniczną recesję. Jeśli wzrósł, wyjdziemy obronną ręką. Ekonomiści są podzieleni.

PKB Polski w III kw. 2022 r. - przewidywania ekonomistów

Specjaliści Santander Bank Polska spodziewają się, że III kwartał przyniósł lekkie odbicie w górę (+0,2 proc. kw/kw), co oznacza wyhamowanie rocznej dynamiki PKB do ok. 3,5 proc. r/r. Rynek jest mniej optymistyczny i zakłada wzrost o 3 proc.

"Wynik oznaczałby na razie brak technicznej recesji (dwóch kwartałów z rzędu spadków poziomu PKB), nie negując jednak oczekiwanego przez nas scenariusza, w którym kulminacja dekoniunktury dopiero przed nami, na początku przyszłego roku. W I kw. 2023 r. roczna dynamika PKB będzie wyraźnie poniżej zera" - przekonują.

Jak zauważają, w kilku krajach UE, dla których pojawiły się już wstępne odczyty za III kwartał, również dominowały niewielkie wzrosty kw/kw (wyjątkiem Czechy i Austria). "Konsensus w ankiecie Parkietu (który powstał przed rewizją danych historycznych) wskazywał na wzrost 3 proc. r/r. Gdyby odczyt PKB okazał się rozczarowaniem, byłby wzmocnieniem argumentów RPP za zakończeniem cyklu podwyżek stóp (i odwrotnie – mocniejszy wzrost to potencjalnie większa trudność z wygaszeniem inflacji)" - szacują.

Podobnego zdania są ekonomiści ING Banku Śląskiego. "W III kw. 2022 r. wzrost PKB przekroczył 3 proc., co oznacza hamowanie dynamiki PKB, która w II kw. 2022 r. wyniosła 5,5 proc., ale wciąż udaje się uniknąć technicznej recesji" - przewidują.

Podobnie sądzą specjaliści Credit Agricole. Zwracają oni uwagę na ostatnie październikowe dane o sprzedaży detalicznej. Polski konsument wciąż jest relatywnie silny, jednak popyt konsumpcyjny słabnie i będzie słabł dalej.

Według Jakuba Olipry na szczególną uwagę zasługuje pogłębiający się spadek sprzedaży detalicznej w kategorii "paliwa" (-20,4 proc. r/r we wrześniu wobec -14,2 proc. w sierpniu), który wskazuje, że konsumenci ograniczają ich zakup ze względu na silnie rosnące ceny. Ponadto - jak napisał - obniża się również sprzedaż detaliczna w kategoriach "meble, RTV, AGD" (-4,3 proc. wobec -2,8 proc.) oraz "pojazdy samochodowe, motocykle, części" (-2,9 proc. r/r wobec -6,8 proc.), co świadczy o słabnącym popycie gospodarstw domowych na dobra trwałego użytku.

2023 r. będzie bardzo trudny

Dane za III kw. i IV kw. które poznamy zapewne w lutym przyszłego roku będą jednak tylko przygrywką do tego, co nas czeka w 2023 r.

A będzie to dla nas niezwykle trudny czas. Narodowy Bank Polski opublikował w środę najnowsze założenia dot. inflacji i wzrostu PKB. Nie są to dobre informacje. W 2023 r. czeka nas wciąż dwucyfrowa inflacja podczas gdy gospodarka znajdzie się w stagnacji, a PKB może spaść o 0,3 proc. Co gorsza, 2024 r. również będzie odznaczał się wyższym wzrostem cen. Zdaniem banku centralnego do celu NBP na poziomie 2,5 proc. zbliżymy się dopiero za trzy lata.

Przypomnijmy, że zdaniem banku dynamika PKB Polski z 50-proc. prawdopodobieństwem znajdzie się w przedziale:

  • 4,3-4,9 proc. w 2022 r.,
  • -0,3 proc.-1,6 proc. w 2023 r.,
  • 1,0-3,1 proc. w 2024 r.
  • 1,8-4,4 proc. w 2025 r.

Gdyby doszło nad Wisłą do wzrostu bezrobocia to moglibyśmy w przyszłym roku mówić o klasycznej stagflacji, ale na razie ekonomiści nie spodziewają aż tak drastycznych problemów. Niemniej, bardzo wysoka inflacja i bardzo niski wzrost PKB oznacza silne uderzenie w portfele Polaków.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(15)
Realista44
2 lata temu
Znając metody GUSu, który wszystko zaokrągla w górę wyjdzie, że żadnej recesji nie było
Ekonom
2 lata temu
Gdyby recesja chciała nas ominąć, wystarczy wziąć przykład z Tuska i podnieść VAT. Wówczas już na pewno nas nie ominie.
Jaś Fasola
2 lata temu
Najgorsze to nie podawane cyferki, ich spadek czy wzrost, ale ciągłe straszenie i dręczenie ludzi. W świetle PRAWA winno to być karalne!!! Dziś trzeba mieć pancerz żółwia, by nie poddać się manipulacji jaką nam każdego dnia fundują rządzący i... piszący na ich polecenie - dziennikarze!
Damian
2 lata temu
Skończymy jak niegdyś Grecja i Turcja bankructwem i z mega inflacją z tą tylko różnicą że obydwa te kraje jeszcze ratuje turystyka a Polskę rujnuje rząd z Glapą ,pinokiem i kaczorem na czele.
Rudy
2 lata temu
Lockodwny przerywanie łańcucha dostaw druk pieniądza socjal gnębienie podatkami przedsiębiorców celowe działania by rozwalić polską gospodarkę a ludzie zostaną pendrakami na garnuszku