Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Marek Węgrzanowski
|

Tydzień pod znakiem wzmocnienia złotego

0
Podziel się:

Miniony tydzień stał pod znakiem wzmocnienia krajowej waluty. Złoty umocnił się przede wszystkim wobec dolara, który odnotował straty na rynku międzynarodowym. Inwestorzy zapomnieli o grożącym już niedługo wzroście napięcia politycznego i skuszeni przyjęciem przez Radę Ministrów budżetu na 2005 r. oraz dobrymi perspektywami polskiej gospodarki kupowali polską walutę

_ RYNEK KRAJOWY _

USD/PLN i EUR/PLN
Miniony tydzień stał pod znakiem wzmocnienia krajowej waluty. Złoty umocnił się przede wszystkim wobec dolara, który odnotował straty na rynku międzynarodowym. Inwestorzy zapomnieli o grożącym już niedługo wzroście napięcia politycznego i skuszeni przyjęciem przez Radę Ministrów budżetu na 2005 r. oraz dobrymi perspektywami polskiej gospodarki kupowali polską walutę.

Marsz złotego w górę rozpoczął się już w poniedziałek i to mimo przewidywań, że z uwagi na dzień świąteczny w USA na rynku będzie panował marazm. Dolar, który jeszcze na początku tygodnia kosztował 3,66 zł kilka dni później był już wart tylko 3,58 zł. Kurs EUR/PLN przełamał ważny poziom wsparcia na poziomie 4,40 i przejściowo spadł do 4,3550, najniższego poziomu od 5 tygodni. Wartość złotego mierzona koszykiem walut osiągnęła -6,0 proc. po mocnej stronie parytetu.
Rada Ministrów przyjęła projekt budżetu na przyszły rok z deficytem sektora finansów publicznych w wysokości 35 mld zł, co oznacza poziom 4 proc. w stosunku do PKB wg unijnego standardu ESA-95. Wydatki budżetu wzrosną niestety kolejny raz z rzędu do 207,78 mld zł, jednak mniejszy będzie udział tzw. wydatków sztywnych dzięki ustawom z planu Hausnera dot. waloryzacji rent i emerytur oraz proponowanym zmianom w systemie ubezpieczenia społecznego rolników. Dochody budżetu będą opierać się na wpływach z podatków pośrednich, co wskazuje na, że rząd liczy na trwałość ożywienia gospodarczego w Polsce. W projekcie przyjęto średnioroczny kurs euro w wysokości 4,40 zł, a dolara 3,70 zł.
Złotego wzmocniły informacje nt inflacji i stóp procentowych. W ciągu przyszłego roku rząd zakłada spadek inflacji z 4 proc. do 2,8 proc., a podstawowa stopa procentowa NBP może wzrosnąć w styczniu 2005 r. do 7,5 proc. z 6,5 proc. obecnie. Wiceminister Hausner zapowiedział, że deficyt budżetowy w tym roku może być niższy niż zakładano o ok. 3 mld zł. Minister Finansów natomiast pozostał głuchy na żądania środowisk lewicowych o wprowadzeniu dodatkowej stawki podatkowej 50 proc. dla najlepiej zarabiających.

Poparcie przez parlament reform finansów państwa może skłonić do podwyższenia oceny Polski zagranicą. Agencja ratingowa S&P poinformowała, że rozważa w tym roku zmianę perspektywy ratingu dla Polski z negatywnej na stabilną. Obecnie Polska posiada rating BBB+ z perspektywą negatywną w walutach zagranicznych oraz A– z perspektywą negatywną w walucie lokalnej.

W środę GUS podał, że wzrost gospodarczy w II kwartale wyniósł 6,1 proc. (6,9 proc. w I kwartale), co było zgodne z prognozami. Niepokoić może jednak mniejszy od oczekiwań wzrost inwestycji. Rząd prognozuje wzrost na poziomie
5 proc. w 2005 r., co zdaniem premiera Belki jest założeniem konserwatywnym.
O poprawiającym się stanie gospodarki świadczy spadek bezrobocia we wszystkich rejonach kraju. Wiceminister gospodarki Piotr Klupa poinformował, że w sierpniu stopa bezrobocia spadła do 19,1 proc. z 19,3 proc. w lipcu.. Wicepremiera Hausner chciałby, aby bezrobocie na koniec 2005 roku spadło poniżej 17 proc.
Ze strony NBP napłynęły sygnały o determinacji w walce z inflacją. Mimo, że cel inflacyjny to 2,5 proc. +/- 1 pkt. proc. to z wypowiedzi przedstawicieli banku centralnego można wnioskować, że maksymalnym akceptowanym poziomem inflacji na koniec 2005 r. jest 3 proc. Warto zastanowić się, co w związku z tym czeka polską gospodarkę w przyszłym roku. Restrykcyjna polityka fiskalna i monetarna oznaczają chłodzenie koniunktury gospodarczej w kraju i stopniowe umacnianie złotego. Należy pamiętać jednak, że to właśnie na eksporcie w znacznym stopniu opiera się wzrost gospodarczy.
Po raz kolejny w ostatnich tygodniach do osłabienia polskiej waluty w końcówce tygodnia przyczyniła się sytuacja na Węgrzech, gdzie doszło do przeceny forinta. Kurs EUR/HUF od poniedziałku do piątkowego popołudnia wzrósł z 247,40 do 250,40.

Rekomendacje
O sytuacji na rynku złotego będą w najbliższym czasie decydować 2 czynniki: sytuacja polityczna oraz rosnące stopy procentowe przy dobrych wynikach gospodarki. W dłuższym terminie powinny przeważyć podstawy gospodarcze i wysokie stopy procentowe, natomiast w krótszym złoty może jednak słabnąć. Zbliża się głosowanie nad ustawą budżetową i votum zaufania dla premiera Belki stąd cena euro może wkrótce powrócić w rejony 4,45 zł.

_ RYNEK MIĘDZYNARODOWY _

EUR/USD

_ Greenspan osłabia dolara (tym razem) _
W tygodniu od 6 do 10 września dolar stracił na wartości ok. 1,5 proc. Poniedziałkowe notowania kursu eurodolara rozpoczęły się na poziomie 1,2055, a pod koniec tygodnia zakończył się przy poziomach 1,2270. Minimum zostało odnotowane w środę (1,2024), a maksimum w piątek (1,2290). Aktywność inwestorów została ograniczona przez poniedziałkowe święta w USA, przez co rynki za oceanem były zamknięte. Ostatni tydzień okazał się także wyjątkowo ubogi w publikacje danych makroekonomicznych. Pierwsze ważniejsze dane napłynęły na rynek dopiero w czwartek. Tygodniowa liczba nowych podań o zasiłki wyniosła 319 tys. i była niższa od prognozowanej (345 tys.). Kolejne informacje dotyczyły dynamiki cen importu które w sierpniu wzrosły o 1,7 proc. w porównaniu z +0,3 proc. miesiąc wcześniej. Konsensus rynkowy był na poziomie +0,6 proc. W piątek opublikowano raport o inflacji producentów oraz dane o deficycie handlowym USA. Wskaźnik PPI spadł w sierpniu o 0,1 proc. (prognozy sugerowały wzrost o 0,2 proc.). Deficyt handlowy
drugi miesiąc z rzędu utrzymał się na rekordowym poziomie powyżej 50 mld USD i wyniósł 50,15 mld USD, był jednak lepszy od oczekiwań (51,75 mld). Makro publikacje wywołały niewielkie poruszenie na rynku walutowym. Zdecydowanie najważniejszym wydarzeniem tygodnia było wystąpienie szefa FED, Alana Greenspana przed Kongresem. W swoim przemówieniu w środę Greenspan powtórzył wcześniejsze zapewnienia o przejściowych kłopotach gospodarki USA oraz krytycznie odniósł się do kwestii deficytu budżetowego. Na wypowiedź szefa FED natychmiast zareagowały rynki. Dolar osłabił się do poziomów sprzed zeszłotygodniowej publikacji danych z rynku pracy, czyli 1,22 i utrzymywał się powyżej tego poziomu do końca tygodnia.

Rekomendacje
Sytuacja na rynku eurodolara nadal nie jest oczywista. Dolarowi kolejny raz nie udało się zejść poniżej ważnego poziomu wsparcia na 1,20. Górnym ograniczeniem nadal pozostaje poziom 1,24. W następnym tygodniu będzie opublikowanych szereg danych makroekonomicznych m. in. wskaźnik inflacji CPI, produkcja przemysłowa i sprzedaż detaliczna. Jeżeli będą one zaskakiwały inwestorów możemy spodziewać się prób wybicia z zaznaczonego zakresu. W innym przypadku kurs EUR/USD nadal może pozostawać w przedziale 1,2050 – 1,2430.

USD/JPY

_ Jen pod presją słabszych danych z gospodarki _
Na rynku dolarjena nadal panuje duża nerwowość, która utrudnia poruszanie się inwestorom w krótkim horyzoncie czasowym.
W ciągu ostatniego tygodnia kurs USD/JPY wahał się w granicach od 109 do 110,56. Początek tygodnia był dobry dla jena. Zaczęła się wtedy korekta piątkowego wzrostu kursu, wywołanego informacjami o wzroście miejsc pracy w USA. Korzystne dla jena były również informacje napływające z gospodarki japońskiej: wzrost aż o 2 proc. indeksu Nikkei 225 na początku tygodnia oraz większy wzrost inwestycji przedsiębiorstw japońskich niż się spodziewano. Wywołało to optymizm ekonomistów, którzy zaczęli sugerować, że dane dot. PKB Japonii za II kwartał mogą zostać skorygowane w górę. Jeszcze w piątek prognozowano 0,4 procentowy wzrost PKB w drugim kwartale, a już na początku tygodnia było to na poziomie 0,6- 0,8 proc. Podkreślanie mocnych fundamentów gospodarki japońskiej pozwoliło na umocnienie się jena z 110,56 w okolice poziomu 109,5 na początku tygodnia.

W środę przed wystąpieniem szefa Fed Alana Greenspana dolar zaczął zyskiwać wobec jena. Szef Rezerwy Federalnej zasugerował jednak, że podwyżka stóp proc. w Stanach nie jest pewna. Informacja ta wpłynęła na osłabienie dolara. Kurs
USD/JPY znowu powrócił do poziomu ok. 109,5.

Koniec tygodnia przyniósł jednak niekorzystne wieści dla jena. Rząd japoński opublikował raport gospodarczy. Niepokojącym impulsem był spadek wzrostu dynamiki eksportu oraz niższe niż się spodziewano wyniki produkcji przemysłowej z powodu niższego popytu zewnętrznego Chin i USA na produkty japońskie. Optymizm inwestorów z początku tygodnia dodatkowo załamały dane o wzroście PKB w II kwartale. Gospodarka japońska rozwijała się w tym okresie w tempie 0,3 proc. wobec przewidywanych 0,4 proc. Roczny wzrost PKB skorygowano do 1,3 z 1,7 proc. Wydatki inwestycyjne w sektorze publicznym wzrosły tylko o 5,1 proc. wobec prognozowanych 7 proc. Wiara inwestorów w japońską gospodarkę wyraźnie spadła a kurs USD/JPY powrócił do poziomów prawie sprzed końca poprzedniego tygodnia, czyli ok.110,4.

W piątek po południu nastąpiło ponowne umocnienie się jena, po ogłoszeniu danych z USA, PPI i bilansu handlowego. Deficyt handlowy okazał się mniejszy niż zakładano, natomiast negatywną wiadomością był niski wskaźnik PPI. Dane ze Stanów wpłynęły na umocnienie się jena wobec dolara do poziomu 109,6.

Rekomendacje
W nadchodzącym tygodniu spodziewamy się kolejnych lokalnych wahań w granicach od 109,5 do 110,5. Decydujące znaczenie będą miały informacje płynące z największej gospodarki na świecie. Ani analiza techniczna, ani fundamentalna nie generują obecnie sygnałów wejścia w rynek USD/JPY. Przekroczenie oporu na poziomie 110,68 mogłoby zmienić tą sytuację na niekorzyść jena.

komentarze walutowe
wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)