Poznane wartości mogą pomóc w ocenie kondycji amerykańskiej gospodarki. Ich odczyt nie był jednoznaczny - część danych wskazywała na poprawę w niektórych segmentach gospodarek (jak na przykład wtorkowy raport Case-Shillera z rynku nieruchomości czy czwartkowy indeks Chicago PMI), reszta natomiast rozczarowała inwestorów (PKB z USA za II kw.). Ostatnio inwestorzy większą wagę przywiązują jednak do korzystniejszych wyników, które automatycznie stają się impulsem do kupna dolarów.
W horyzoncie tygodniowym obserwowaliśmy aprecjację dolara, co szczególnie uwydatniło się we wtorek. Właśnie w tym dniu miał miejsce znaczący spadek kursu EUR/USD (z 1,5750 do 1,5550). Przyczyną tak znacznego umocnienia dolara był korzystniejszy od oczekiwanego odczyt danych. Raport Case-Shillera o cenach domów odnotował niższy od spodziewanego spadek. Indeks zaufania konsumentów podawany przez Conference Board wzrósł do 51,9 punktów, co również było wynikiem lepszym od oczekiwań analityków. Dolar umacniał się również względem jena. Po opublikowaniu powyższych danych kurs USD/JPY zwyżkował do poziomu 108,2000. Inwestorzy oczekiwali jednak szczególnie na czwartkowe dane o wzroście PKB Stanów Zjednoczonych w drugim kwartale. W okresie tym amerykańska gospodarka rozwijała się w tempie 1,9 proc., co było wynikiem gorszym od prognoz na poziomie 2,3 proc. Dodatkowo zrewidowano wartość PKB za I kwartał- z 1,0 proc. do 0,9 proc. Natomiast PKB za IV kwartał ubiegłego roku
został zrewidowany do -0,2 proc. Równocześnie podano do wiadomości tygodniową liczbę noworejestrowanych bezrobotnych. Liczba ta znacznie przewyższyła prognozy (380 tys.) i wyniosła 448 tys.
Słabe dane nie doprowadziły do trwałej przeceny dolara. Kurs EUR/USD tylko na chwile zwyżkował w okolice tygodniowych szczytów. Spadająca cena ropy i pogłoski, że ECB nie będzie skore do podwyżek stóp proc. doprowadziły w rezultacie do umocnienia amerykańskiej waluty. Dodatkowym impulsem do zakupu dolarów był korzystny odczyt indeksu Chicago PMI. Inwestorów nie rozczarował miesięczny raport z rynku pracy. Inwestorzy szczególnie oczekiwali zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Zmiana wyniosła -51 tys. i była lepsza od prognoz (-75 tys.). Bezrobocie w czerwcu wyniosło natomiast 5,7 proc.
Kurs EUR/USD może spaść w przyszłym tygodniu na niższe poziomu. Nastawienie inwestorów wydaje się być pozytywne dla amerykańskiej waluty. Dolar umacniał się, nawet gdy dane nie były najlepsze. Gdy natomiast przekraczały prognozy kurs EUR/USD gwałtownie tracił na wartości. Mało jastrzębi komunikat ECB może się w nadchodzącym tygodniu powodem do głębszej przeceny euro.
Na krajowym rynku walutowym inwestorzy skoncentrowali się na decyzji Rady Polityki Pieniężnej w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z prognozami stopy proc. pozostały na niezmienionym poziomie. Tuż przed decyzją RPP złoty nieznacznie się osłabiał. Jednak po ,,jastrzębim" komunikacie RPP polska waluta wrócił na drogę wzrostu. Obecnie najbardziej prawdopodobny wydaje się wariant podwyżki kosztu pieniądza we wrześniu lub październiku.
Kurs EUR/PLN poruszał się w obecnym tygodniu w kanale 3,2000-3,2300. Po raz kolejny zatem wsparcie na poziomie 3,2000 nie zostało przełamane. Przebicie tego poziomu otworzyłoby drogę do dalszych spadków euro. Warto zaznaczyć, iż trend EUR/PLN jest wciąż spadkowy, a poziomem docelowym w najbliższej perspektywie może być poziom 3,1800. Niska płynność rynku sprzyja nerwowym ruchom na złotym. Dlatego w ostatnich dniach zmienność rynku EUR/PLN była gwałtowna, ale ograniczona przedziałem wahań 3,20-3,23
Silniejsza pozycja dolara na świecie doprowadziła do wzrostu notowań USD/PLN. Wzrosty na tej parze walutowej widoczne były szczególnie we wtorek, po korzystnym odczycie danych z USA. W czwartek natomiast słabsze PKB nie powstrzymało wzrostów kursu USD/PLN. Na tej parze mamy do czynienia z odreagowaniem. Potwierdzeniem korekty może być wygenerowanie sygnału kupna na wykresie dziennym zarówno przez przecięcie średnich kroczących, jak i przez MACD.
Kluczowym dla rynku złotego będzie zbliżające się posiedzenie ECB. Jeśli komunikatu rady ECB będzie zinterpretowany jako gołębi, to złoty może zyskiwać na wartości. Staje się, bowiem prawdopodobne, że ECB nie zwiększy już bardziej kosztów pieniądza w tym roku. W Polsce nadal możliwa pozostaje jeszcze jedna podwyżka stóp proc. o 25 pkt.
