Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
ANA
|

Kursy walut. Złoty dalej traci. Dobre dane makro nie pomogły

11
Podziel się:

Dobre dane makro z polskiej gospodarki nie mają wpływu na złotego. Polska waluta dalej traci, wobec braku zainteresowania inwestorów aktywami ryzykownymi w związku z wzrostem pogarszających się statystyk zachorowalności w krajach UE.

Kursy walut. Złoty dalej traci. Dobre dane makro nie pomogły
Kursy walut. Złoty dalej traci. Dobre dane makro nie pomogły. (money.pl, Rafał Parczewski)

Środowa sesja przyniosła korekcyjne umocnienie złotego - kurs powtórnie testując psychologiczny poziom 4,60 za euro zakończył jednak handel przy poziomie 4,57. Natomiast kurs złotego wobec dolara - bliżej 3,88. Natomiast eurodolar zakończył dzień blisko 1,18.

Bieżący tydzień obfituje w publikacje licznych danych makroekonomicznych w polskiej gospodarce, która odrabia pandemiczne straty i w dalszym ciągu znajduje się na fali wzrostu.

Produkcja przemysłowa oraz sprzedaż detaliczna, które w czerwcu wyniosły odpowiednio 18,4 proc. w skali roku oraz 13 proc. w skali roku, potwierdzają utrzymujący się w gospodarce boom konsumpcyjny oraz presję inflacyjną.

Zobacz także: Wojna o polską świnię. "Co godzinę upadają 3 gospodarstwa"

Dodatkowo dynamika wzrostu wynagrodzeń wzrosła o 9,8 proc. rok do roku, a zatrudnienia o 2,8 proc. rok do roku w czerwcu, jednak to jest za mało aby zmienić obraz postrzegania polskiej waluty na arenie międzynarodowej.

Pomimo naszego założenia trwałej poprawy sytuacji gospodarczej na świecie, która powinna sprzyjać przepływowi kapitału do walut rynków wschodzących, w tym do złotego, aktualny wariant Delta wydłuża ten proces.

Złoty traci w dalszym ciągu wobec braku zainteresowania inwestorów aktywami ryzykownymi w związku z wzrostem pogarszających się statystyk zachorowalności w krajach UE.

Problem również został zauważony przez prezesa NBP Adama Glapińskiego, który w ostatnim wywiadzie podtrzymał niechęć normalizacji polityki pieniężnej argumentując rozprzestrzeniającą się kolejną falą koronawirusa. 

Spadki na eurodolarze spowodowane są nie tylko akumulowaniem kapitału w bezpiecznym dolarze, ale również zbliżającym się posiedzeniem Europejskiego Banku Centralnego.

W czwartek bank strefy euro pozostawi stopy procentowe bez zmian, ale może zmienić forward guidance odnoszący się do skupu aktywów PEPP. Program pandemicznych zakupów prawdopodobnie zostanie kontynuowany do końca marca 2022 roku, z kolei zakupy APP będą kontynuowane do momentu utrzymania akomodacyjnego wpływu polityki pieniężnej, co powinno poddać euro pod presję na korzyść aktywów ryzykownych, w tym indeksów giełdowych.

Autor: Rafał Dawidziuk, PKO BP

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(11)
5Gwewiosce
3 lata temu
Euro i Franek po 5 zł pewnie niedługo...
Kn cdd
3 lata temu
Euro po 7 zl bedzie
nick
3 lata temu
To jedźcie pracować do Niemiec . Tam się zarabia w euro a tutaj jest Polska
Thors Hammer
3 lata temu
Więc wszystko jest w normalnym stanie. Złoty dewaluował się przez większość swojej historii, jego wyższą wartość utrzymywały jedynie otwarte rynki europejskie i doping w postaci dotacji unijnych. Bogate czasy minęły, a waluty spoza strefy euro spadną jako pierwsze. Ciekawe, że czeska korona wciąż lekko się umacnia w stosunku do euro.
POL
3 lata temu
tylko kiep nie widzi że druk złotówki i inflacja,a oprocentowanie lokat powodują ucieczkę od złotego