- poinformował w poniedziałek minister finansów Marek Belka.
'Gdyby osoby o najniższych dochodach w pierwszym roku obowiązywania nowych przepisów płaciły zaliczki na podatek dochodowy, to budżet zyskałby na tym 1,7 mld zł, ale w kwietniu następnego roku musiałby tę kwotę im zwrócić, a to byłoby destabilizowanie dochodów budżetowych' - powiedział Belka.
'Dlatego prawdopodobnie zwolnimy te osoby z obowiązku płacenia zaliczek. Generalnie planowane zmiany mają być neutralne dla budżetu' - dodał.
Według ministra finansów na nowych rozwiązaniach zyska 8 mln podatników. 11 mln zapłaci podatki w dotychczasowej wysokości, a 1,7 mln osób zapłaci fiskusowi więcej niż dotychczas.
W ubiegłym tygodniu pojawiły się w mediach informacje na temat przygotowywanych przez MF zmian w podatkach osobistych. Osoby zarabiające miesięcznie do 760 zł brutto miałyby zerową stawkę podatku. Zniknęłaby natomiast kwota wolna od podatku.
Zgodnie z wstępnym projektem miałyby obowiązywać cztery stawki podatkowe: 12, 19, 30 oraz 40 proc.
W I progu do 7.735 zł dochodu podatek wyniósłby 12 proc. W II progu od 7.735 zł do 32.500 zł, 19 proc. W III progu od 32.500 zł do 65.000 zł fiskus naliczyłby 30 proc., a w IV progu powyżej 65.000 zł podatnicy zapłaciliby 40-proc. podatek.
'Wprowadzenie zerowej stawki oraz likwidację kwoty wolnej zapowiadaliśmy już uczciwie w strategii gospodarczej rządu, przyjętej w styczniu' - powiedział Belka.
'Projekt ten służy zmianie akcentów w obciążeniach podatkowych' - dodał.
