Wyjeżdżając w góry, zwłaszcza za granicę, narciarze boją się przypadkowych złamań albo utraty nart. Dlatego w trosce o swoje zdrowie i sprzęt coraz częściej decydują się na wykupienie ubezpieczenia. Nie wszyscy jednak pamiętają o tym, że sami mogą być sprawcami wypadku. Dobrze jest zatem mieć dodatkowo ubezpieczenie OC w życiu prywatnym. Dzięki temu za spowodowanie szkody nie będzie trzeba płacić z własnej kieszeni. Niestety, amatorzy sportów zimowych często o tym zapominają.
W podstawowym pakietach dla narciarzy ubezpieczyciele oferują najczęściej pokrycie kosztów leczenia. Osobom, które obawiają się jedynie urazów, taki zakres ubezpieczenia wydaje się wystarczający. Ze stoków korzysta jednak coraz więcej osób, a tłok, nieuwaga, czy zwykłe roztargnienie są często przyczyną kraks nawet najwytrawniejszych narciarzy. Może się więc zdarzyć, że to nie ubezpieczony będzie ofiarą, ale sprawcą wypadku. Wówczas przydatne okazuje się ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.
Wyjeżdżając na urlop zimowy warto zwrócić uwagę, czy nasz pakiet ubezpieczeń narciarskich zawiera również ubezpieczenie OC w życiu prywatnym. Pozwoli to na uniknięcie późniejszych nerwów i kłopotów finansowych w razie spowodowania wypadku na stoku. Warto podkreślić, że ten rodzaj ubezpieczenia szczególnie przydatny może okazać się podczas wyjazdów zagranicznych, gdzie roszczenia poszkodowanych cudzoziemców są kilkakrotnie wyższe niż w przypadku podobnych wypadków Polsce. Związane jest to z wyższymi kosztami leczenia w Austrii czy Włoszech, gdzie Polacy najczęściej wyjeżdżają na narty.
