Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. ANA
|

Japoński partner KGHM chce pozbyć się kopalni w Chile. "To negatywny sygnał”

7
Podziel się:

Sygnał, że Sumitomo chce się pozbyć projektu Sierra Gorda jest naszym zdaniem negatywny i może oznaczać, że w krótkim czasie wyczerpały się możliwości szybkiej dalszej poprawy efektywności bez konkretnych nakładów kapitałowych – ocenia Jakub Szkopek, analityk BM mBanku.

Japoński partner KGHM chce pozbyć się kopalni w Chile. "To negatywny sygnał”

Od września 2011 roku Sierra Gorda - odkrywkowa kopalnia miedzi i molibdenu - jest wspólnym przedsięwzięciem typu joint venture kontrolowanym przez KGHM Polska Miedź (55 proc.), Sumitomo Metal Mining (31,5 proc.) i Sumitomo Corporation (13,5 proc.). Japoński partner chce sprzedać należące do niego 45 proc. udziałów.

– Kopalnia została uruchomiona w czerwcu 2014 roku. Dotychczas mimo większego udziału KGHM , to Sumitomo ze względu na większe kompetencję sprawował zarząd nad obiektem. Sumitomo również był głównym udziałowcem odpowiedzialnym za uruchomienie projektu i jego poprawę efektywności w ostatnich latach – zauważa Jakub Szkopek, analityk BM mBanku.

– Sygnał, że Sumitomo chce się pozbyć projektu Sierra Gorda jest naszym zdaniem negatywny i może oznaczać, że w krótkim czasie wyczerpały się możliwości szybkiej dalszej poprawy efektywności bez konkretnych nakładów kapitałowych – dodaje analityk.

Zobacz także: Firmy zombie. "Pomoc czasem trafia do nieefektywnych firm"

KGHM to jeden z największych na świecie producentów miedzi i srebra, a chilijska kopalnia Sierra Gorda została przejęta w 2011 roku za ponad 9 mld zł. Dotychczas Sierra Gorda nie wygenerowała jeszcze pozytywnych przepływów gotówki do swoich właścicieli. Liczą oni, że nastąpi to w 2021 roku.

Teoretycznie można wyobrazić sobie trzy scenariusze: KGHM albo sam kupi pakiet od Sumitomo albo będzie mieć nowego partnera. Trzecią opcją może być rezygnacja z tej inwestycji.

Jednym z ryzyk, na które zwraca uwagę Jakub Szkopek jest to, czy po sprzedaży udziałów przez Sumitomo nowy właściciel weźmie na swoje barki zarządzanie projektem, gdyż jak dotychczas takich kompetencji na rynkach zagranicznych wyraźnie brakowało w koncernie KGHM.

– Również ryzykiem jest, czy sam KGHM nie zdecydowałby się ostatecznie na zwiększenie swojego zaangażowania w Sierra Gorda, co z pewnością miałoby negatywny wpływ na strumień dywidend w przyszłości – ocenia analityk.

– Jeśli jednak Sumitomo udało się znaleźć kupca na 100 porc. Sierra Gorda, to po sprzedaży aktywów przy obecnym układzie sił politycznych w Polsce wątpliwe jest aby pieniądze trafiły do inwestorów. Raczej obstawialibyśmy, że KGHM zdecydowałby się przeznaczyć je na nowe przedsięwzięcia i to niekoniecznie związane z produkcją miedzi – dodaje.

"Obowiązująca Strategia KGHM Polska Miedź S.A. na lata 2019-2023 nie zakłada zmiany skali zaangażowania Spółki w Sierra Gorda. Wszystkie dotychczas prowadzone procesy optymalizacyjne, mające na celu budowę wartości Sierra Gorda, będą kontynuowane. Przynoszą one oczekiwane rezultaty, czego odzwierciedleniem jest przekroczenie półrocznych celów produkcyjnych zawartych w budżecie na 2020 roku" - czytamy w komunikacie KGHM.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(7)
kiel
4 lata temu
Najśmieszniejsze jest to, że PiS usiłował postawić przed sądem byłego szefa tej firmy, ale szybko się zorientowali że nie ma za co, bo firma przynosiła dochody, i wycofali oskarżenie. A teraz nowemu pisowskiemu zarządowi wreszcie udało się zniszczyć firmę.
gzs
4 lata temu
Zastanawiałem się która japońska firma wybudowała im tą kopalnie i w końcu się dowiedziałem.
Krawat
4 lata temu
brak kompetencji zarządzanie projektem na rynku zagranicznych - ale ofermy i niudaczniki, jeszcze chca by za nich myslec, no chyba , ze PIS ma asa w rekawie
Dom
4 lata temu
PiS ten skrót zobowiązuje .Pozdrawiam
pam
4 lata temu
Pewnie PiS wsadził tam jakichś kolesi i wykończyli kopalnię. Bo za rządów PO/PSL była dochodowa. PiS chciał postawić byłego dyrektora przed sądem, ale im się nie udało, bo okazało się że kopalnia była dochodowa. No ale teraz PiS następne przedsiębiorstwo rozwalił.