Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Wskaźnik Przyszłej Inflacji spada od dwóch kwartałów

0
Podziel się:

Wskaźnik Przyszłej Inflacji informujący o kształtowaniu się cen konsumpcyjnych w perspektywie najbliższych 4-6 miesięcy systematycznie spada od dwóch kwartałów - poinformowało Bureau for Investments and Economic Cycles (BIEC).

"Mocniejszy złoty oznaczał dla wielu producentów spadek kosztów wytwarzania i silniejszą konkurencję importu na rynku wewnętrznym. Czynniki kształtujące popyt również zapobiegały, jak do tej pory, wzrostowi cen. Popyt wewnętrzny nie wykazuje nadal oznak ożywienia" - napisała w raporcie Maria Drozdowicz z BIEC.

"Przy mocniejszej złotówce coraz trudniej konkurować na światowych rynkach, zaś nieco gorsze niż przed rokiem perspektywy wzrostu gospodarczego u naszych głównych partnerów handlowych bardziej mobilizują do redukcji cen niż do ich podwyższania" - dodała.

BIEC podało, że żadna ze składowych wskaźnika nie działa w kierunku wzrostu indeksu CPI.

Z analiz BIEC wynika, że producenci coraz bardziej odczuwają zacieśnianie się warunków panujących na rynku.

"Wyraża się to w pogłębieniu ich negatywnych oczekiwań co do możliwości wzrostu cen na produkowane przez nich wyroby. Po raz pierwszy od ponad roku odsetek przedsiębiorstw, które obniżyły ceny na swe wyroby przewyższył odsetek tych firm, które ceny w ostatnim czasie podniosły" - napisała Drozdowicz.

Jej zdaniem w perspektywie najbliższych miesięcy należy spodziewać się podtrzymania tej tendencji.

"Do takiej postawy rodzimych producentów zmusza słaby popyt na rynku krajowym, dodatkowo ograniczany coraz silniej konkurującym importem" - napisała Drozdowicz.

BIEC przypomina, że w ostatnich latach spadek gotowości do podnoszenia cen o podobnej skali zaobserwowano dwukrotnie - w 1998 roku oraz jesienią 2001 r.

"W obu przypadkach późniejsza redukcja inflacji wyrażonej wskaźnikiem cen konsumpcyjnych sięgała około 50 proc" - napisała Drozdowicz.

Opracowanie BIEC wskazuje, że po jednorazowym wzroście w czerwcu 2004 roku ceny importu powróciły na ścieżkę spadku. Przyczyniły się do tego silne umocnienie złotego oraz stabilizacja cen na światowych rynkach surowców.

Jednostkowe koszty wytwarzania w dalszym ciągu spadają, a ceny w sektorze usług pozostają stabilne, choć BIEC spodziewa się ich niewielkiego wzrostu na początku roku.

Od maja 2004 roku nie przyrasta dług publiczny, co jest zasługą wysokiego tempa wzrostu gospodarczego w pierwszym półroczu 2004 roku. Korzystnie wpływa na ten wskaźnik również kurs złotego.

Obniżenie tempa wzrostu gospodarczego w drugim półroczu poprzedniego roku oraz słabsze tempo napływu zamówień spowoduje, zdaniem BIEC, spadek odsetka wykorzystanych mocy produkcyjnych w firmach zmniejszając tym samym presję na wzrost cen.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)