Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Strajk nauczycieli. Rodzice mogą wziąć wolne na protest

5
Podziel się:

Rodzicom przysługuje wolne w czasie protestu. 60 dni na dzieci do 8 roku życia i nawet do 6 dni na dzieci do 14 roku życia. Jest warunek - trzeba mieć etat lub opłacać składkę.

Rodzicom na etacie przysługuje wolne na czas protestu. Jednak nie każdemu tyle samo dni
Rodzicom na etacie przysługuje wolne na czas protestu. Jednak nie każdemu tyle samo dni (East News, Piotr Molecki/East News)

Przed nami piątek "ostatniej szansy", czyli kolejna tura rozmów rządu z przedstawicielami nauczycieli. Jeśli drużyna wicepremier Beaty Szydło nie dojdzie do porozumienia z oświatowymi związkami zawodowymi, w poniedziałek 8 kwietnia dojdzie do ogólnopolskiego strajku.

Nauczyciele walczą o podwyżki do zasadniczego wynagordzenia. Od 725 do 995 zł w zależności od stopnia awansu zawodowego. Ich walka spowoduje utrudnienia dla rodziców i uczniów. Szkół przed uczniami dyrekotorzy zamknąć nie mogą, ale rodzice muszą być gotowi, by przejąć na siebie opiekę nad pociechami.

Ustawowo, każdemu rodzicowi zatrudnionemu na etacie przez 60 dni przysługuje zasiłek opiekuńczy, ale wyłącznie na dziecko do ukończenia 8 lat. Rodzice uczniów do 14 roku życia mają prawo do dwóch dni urlopu na opiekę nad dzieckiem oraz do czterech dni urlopu na żądanie.

- Pracownicy muszą jednak pamiętać, że nie mogą sobie sami udzielić urlopu na żądanie w poniedziałek rano, gdy okaże się, że nie mają opieki dla własnego dziecka. Potrzebna jest zgoda pracodawcy - tłumaczy w "Rzeczpospolitej" Paweł Korus, radca prawny. - W sytuacji nadzywczajnej pracodawca ma prawo odmówić udzielenia takiego urlopu - dodaje ekspert.

Zobacz także: Obejrzyj: Związki zawodowe idą na ustępstwa ws. pensji

Już w poniedziałek rano, jeśli rzeczywiście dojdzie do protestu, rodzic na etacie może wziąć dwa dni urlopu na opiękę nad dzieckiem do 14 roku życia. I poinformować może o tym tego samego dnia. Co więcej, pracodawca nie ma prawa odmówić takiego płatnego urlopu.

Na zasiłek opiekuńczy w czasie strajku mogą liczyć nie tylko etatowcy, ale także zleceniobiorcy i samozatrudnieni opłacający składkę na dobrowolne ubezpieczenie chorobowe. To dotyczy jedynie rodziców, których dziecie nie mają więcej niż 8 lat. Wystarczy u pracodawcy lub w ZUS-ie (gdy mowa o osobach na kontraktach cywilnoprawnych) złożyć oświadczenie o zamknięciu szkoły.

Tu jednak eksperci różnią się w opiniach, czy zasiłek przysługuje, jeśli szkoła zapewni opiekę nad dziećmi. Ponadto zasiłek przysługuje, jeśli zamknięcia szkoły nie można było przewidzieć na siedem dni przed tą datą. Jednak negocjacje trwają i trudno przewidzieć, czy dana szkoła będzie otwarta czy zamknięta, co może być przesłanką do wypłaty zasiłku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(5)
Krytyk
5 lata temu
Nauczyciele (strajkujący) to nieroby, wstydziliby się żądać, aż tak wygórowanych podwyżek za te marne godziny pracy. Strajkujący nauczyciele powinni zostać obciążeni stratami jakie powstały/ powstaną w gospodarce.
Ja
5 lata temu
A a czego ja, mając 9 letnie dziecko, muszę teraz wypstrykać się z mojego urlopu tylko dlatego, że nauczyciele chcą więcej kasy? Też bym chciała ale nikt nie powinien przeze mnie z tego tytułu cierpieć. To mój urlop i chciałabym go wziąć wtedy kiedy JA chce a nie wtedy kiedy chcą nauczyciele.
el
5 lata temu
I bardzo dobrze niech protestują. Nalezą im się większe pieniądze. Od tego, jak będą pracować zależy kształt narodu i przyszłych pokoleń. Nie można kazać im pracować za głodowe stawki, bo żaden uczciwy człowiek się za tak marnie płatną pracę nie weźmie. To jest bardzo odpowiedzialny zawód. I pamiętajmy, że oni nie pracują tylko w czasie lekcji. To co robią w tym czasie to tylko wykładanie i wychowywanie waszych dzieci. Lwią część roboty muszą robić w domu. Przygotować taka lekcję, dodatkowe materiały, poszerzanie wiedzy, przygotowanie spradzianów, sprawdzenie ich. Nie można mówić, że to nie jest praca. Jest i to wielka. A dlaczego nie robią tego w szkole? Bo zwariowaliby od wrzasku waszych dzieci. Zarzut że poziom szkolnictwa spadł? Bo nikt uczciwy nie chce pracować za psie pieniądze. Poza tym dzieje się taki proceder, że dyrekcja często nie decyduje się na lepiej wykształconego nauczyciela, bo ich na niego nie stać - więc biorą tego z gorszymi kwalifikacjami, bo jest tańszy. To jest paranoja.
rob
5 lata temu
Rachunek za nianie do opieki lub rownowartosc za urlop bezplatny , wysalamy to do dyrekrora szkoly albo znp
kurtz
5 lata temu
Jak widać V kolumna ciągle aktywna.