Dziś na giełdzie w Warszawie po wczorajszej euforii nie było już śladów. Indeksy traciły praktycznie całą sesję przy bardzo niskich obrotach na rynku.
Jak można było się spodziewać nasz rynek rozpoczął dzień pod kreską po tym jak azjatyckie giełdy zamknęły się stratami. Przed południem wskaźnikowi dużych spółek WIG20 udało się nawet wybić ponad poziom wczorajszego zamknięcia ustalając dzienne maksimum na wysokości 2570,93 pkt, ale to było wszystko na co było dziś stać kupujących.
Potem nastąpiła stabilizacja notowań na lekkich minusach w oczekiwaniu na otwarcie amerykańskiego rynku akcji. Inwestorzy czekali na odpowiedź na pytanie czy wczorajsze wzrosty będą kontynuowane czy poprawa nastrojów okaże się tylko chwilowa. Z danych, których praktycznie nie było, warto odnotować lipcowy spadek sprzedaży domów na rynku wtórnym, który okazał się większy niż prognozowano.
Po otwarciu rynku akcji w Nowym Jorku główne amerykańskie indeksy po chwilowym wybiciu ponad kreskę zaczęły coraz wyraźniej tracić przekreślając kontynuację wczorajszych wzrostów. W ślad za USA kierunek na południe obrały główne wskaźniki europejskich parkietów mimo, że w przez większość dnia notowały zwyżkę.
Z największych spółek strat uniknął Cersanit, Orlen, Bioton i TPSA. Na drugim biegunie znalazł się sektor bankowy, którego przedstawiciele w większość wyraźnie tracili na wartości. Równie słabo wypadły spółki surowcowe, za wyjątkiem wymienionego już Orlenu.
Ostatecznie indeks dużych spółek WIG20 stracił 1,25 procent i skończył dzień na poziomie 2529 pkt. Wskaźnik szerokiego rynku WIG spadł o 1,0 procent do 40.246 pkt. Indeksy średnich i małych spółek mWIG40 i sWIG80 zniżkowały dziś odpowiednio 0,73 i 0,72 proc. Obroty na całym rynku były bardzo niskie i wyniosły nieco ponad 800 mln zł.